Zazwyczaj zastanawiamy się, czy od jedzenia możemy przytyć. Nie myślimy o tym, że nasze ulubione kiełki, jajka czy burgery mogą być przyczyną poważnych chorób. A problem jest bardzo poważny. W ciągu ostatniego roku wiele milionów osób zachorowało przez źle przygotowane posiłki.
Aby tego uniknąć, wystarczy wyeliminować z diety produkty podwyższonego ryzyka. Okazuje się, że istnieją pewne niepozorne, zasadniczo nieszkodliwe jedzenie, które wywołują bardzo dużo zatruć pokarmowych.
Zdrowe nie zawsze jest dobre! 7 produktów, których nie powinnaś jeść na pusty żołądek
1. Myte warzywa i owoce
Oczywiście chodzi tutaj o gotowe produkty kupowane w sklepie np. mini marchewki gotowe do jedzenia, plasterki jabłka lub sałatki. Jest duże prawdopodobieństwo, że są jeszcze bardziej zanieczyszczone niż przed obróbką. To bardzo krótka droga do listeriozy - to choroba bakteryjna, która może powodować zapalenie opon mózgowych lub sepsę, a jedynym sposobem jej leczenia jest podanie antybiotyków.
Wygoda jest bardzo fajna, ale czasem nie jest warta ryzyka. Najlepiej jest kupować owoce i warzywa u lokalnych producentów, przygotowywać samodzielnie i spożywać w przeciągu 3-4 dni.
2. Kiełki
To coraz popularniejsze produkty spożywcze i można je kupić w większości sklepów na terenie całego kraju. Jeżeli nie chcecie nabawić się salmonelli, to zrezygnujcie z ich jedzenia. To szczególnie ryzykowne produkty, bo ich nasiona są podatne na zakażenia bakteryjne.
Jak nie przytyć zimą? Mamy dla was 5 prostych rad
3. Średnio wysmażone czerwone mięso
Powodem całego zamieszania jest mielenie mięsa, ponieważ wszystkie bakterie, które znajdują się na jego powierzchni, trafiają do rozdrobnionego produktu. Dlatego tak ważne jest dokładne umycie i przygotowanie (usmażenie lub upieczenie) mięsa.
Zrezygnujcie również z krwistych steków i średnio wysmażonych burgerów. Takie mięso może doprowadzić do zakażenia salmonellą lub bakteriami e. coli.
4. Surowe skorupiaki
Spożywane na surowo skorupiaki, a w szczególności ostrygi powodują więcej problemów żołądkowych niż jeszcze kilka lat temu. Wszystko jest związane z ociepleniem klimatu, a tym samym podwyższeniem temperatury wody w morzach i oceanach. Przez to w zbiornikach wodnych znajduje się więcej drobnoustrojów. A nie zapominajcie, że ostrygi filtrują wodą i odcedzają drobne cząsteczki organiczne - przez to chłoną wszystko, co się w niej znajduje. Ich smak nie jest wart ryzyka!
Jedzenie owoców i picie gorącej herbaty to tylko część rzeczy, których nie powinnaś robić po posiłku
5. Niepasteryzowane mleko i soki
Takie mleko może być zakażone bakteriami, wirusami i pasożytami. Wiele osób wybiera niepasteryzowane soki, bo na pierwszy rzut oka wydają się zdrowsze, ale mogą znajdować się w nich niebezpieczne bakterie e. coli.
6. Surowe lub niedogotowane jajka
Przyczyną większości epidemii salmonelli były właśnie jajka. Oczywiście ryzyko zanieczyszczenia jaj tą chorobą jest znacznie niższe, niż jeszcze 20 lat temu, ale nadal należy jeść je ugotowane lub usmażone. Wystarczy, że przypomnimy sytuację, sprzed kilku tygodni, gdy jedna z popularnych sieci supermarketów wycofywała ze sprzedaży partię skażonych jaj.
Aby dodatkowo zmniejszyć ryzyko zachorowania na salmonellę, zanim użyjecie jaj, dokładnie umyjcie je w gorącej wodzie. Bo bakterie choroby znajduje się tylko NA jajkach!
Dieta 80/20 to hit ostatnich tygodni. Jest bardzo łatwa i pozwala jeść to, na co masz ochotę