NOWALIJKI: młode warzywa, warzywa gruntowe, warzywa szklarniowe

Kobieta z koszykiem wiklinowym pełnym warzyw fot. Fotolia
Masz już dość zimy, krótkich dni i szarego nieba, dlatego gdy w warzywniaku dostrzegasz nowalijki twój ciało wręcz krzyczy – kup, zjedz! Co na to głowa? Głowa mówi uważaj, słyszałaś przecież, że nowalijki mogą zawierać toksyczne związki. Czy nowalijki można jeść bezpiecznie?
Barbara Dąbrowska / 27.04.2017 16:06
Kobieta z koszykiem wiklinowym pełnym warzyw fot. Fotolia

Kolorowe, świeże warzywa pobudzają apetyt, ale czy nowalijki w kwietniu to krajowe warzywa z gruntu? Niestety nie! Pierwsze warzywa gruntowe pojawiają się dopiero na przełomie maja i czerwca. Pomidory, ogórki rzodkiewki dostępne wczesną wiosną (marzec, kwiecień) mogą pochodzić z dwóch źródeł: z importu lub z uprawy szklarniowej.

Warzywa z importu

Warzywa z importu dostępne są w zasadzie przez cały rok. Najczęściej sałaty, ogórki, pomidory przyjeżdżają do nas z odległej Hiszpanii, Maroka, czy Izraela. Muszą zatem pokonać tysiące kilometrów zanim dotrą na twój stół, a to oznacza, że zbierane są zanim dojrzeją. W przeciwnym wypadku warzywa nie przetrwałyby podróży. Warzywa importowane, choć są uprawiane w gruncie nie mają szans rozwinąć swoich walorów smakowych i zapachowych pod wpływem słońca, a to sprawia, że na kanapce smakują jak papier. Na czas transportu warzywa są zabezpieczane na powierzchni substancją konserwującą. Kiedy warzywa te docierają do celu podróży poddaje się je gazowaniu ethrelem lub dwutlenkiem węgla. Proces ten sprawia, że zielony pomidor w ciągu doby robi się czerwony, pod wpływem etylenu odpowiedzialnego za dojrzewanie warzyw. Pomidor nabiera barwy, ale nie smaku.

Importowane warzywa w krajach, z których pochodzą podlegają restrykcjom dotyczącym stosowania nawozów sztucznych, co oznacza, że uczciwy producent nawozi je zgodnie z prawem unijnym. Jednak ich pakowanie oraz przechowywanie w folii prowadzi do przemiany azotanów (z nawozów sztucznych) w szkodliwe azotyny, które mogą być rakotwórcze i drażniące dla śluzówki żołądka. Warzywa importowane są zatem poddawane działaniu substancji chemicznych trzy krotnie: w gruncie, w czasie transportu i po dotarciu do celu.

Nowalijki ze szklarni

Producentom nowalijek szklarniowych zależy, by warzywa dojrzały jak najszybciej. Trzeba je dodatkowo dogrzewać, naświetlać i nawozić, a to generuje koszty. Warzywa krócej poddawane działaniu światła dziennego słabiej pobierają azot, dlatego producenci nowalijek szklarniowych używają dużo większych ilości nawozów azotowych.  Z jakiego powodu nadmiar związków azotowych jest szkodliwy? Azotany stosowane w uprawie nowalijek mogą ulegać przemianą do azotynów, a te w środowisku żołądka przechodzą w rakotwórcze nitrozoaminy.

Warzywa szklarniowe są jednak mniej narażone na szkodniki, dlatego nie ma potrzeby stosowania dużych ilości pestycydów. Jeśli weźmiemy pod uwagę walory smakowe warzywa szklarniowe wypadają znacznie lepiej, niż te z importu, ale gorzej niż nowalijki gruntowe.

Nowalijki gruntowe

Pierwsze warzywa z gruntu można kupić dopiero na początku czerwca. Nowalijki gruntowe są najsmaczniejsze, bo mogą naturalnie dojrzewać na słońcu. W uprawach konwencjonalnych takie warzywa są również nawożone związkami azotowymi. Stosowane są także inne środki ochrony roślin zabezpieczające przed atakami szkodników.  Ilość zastosowanych azotanów jest jednak zdecydowanie mniejsza. Warto tu podkreślić, że młode warzywa bez względu na to, czy pochodzą ze szklarni, czy z gruntu gromadzą więcej azotanów, niż te, które kupujemy w środku sezonu.

Jak kupować nowalijki?

Przede wszystkim stawiaj na nowalijki gruntowe. Najwięcej azotanów jest w sałacie, ogórkach i rzodkiewkach. Związki te odkładają się głównie w liściach i korzeniach, dlatego warto wyrzucać zewnętrzne liście sałaty, wycinać głąb kapusty, obierać ze skórki. Nie kupuj warzyw z brunatnymi, pożółkłymi liśćmi, mogą one świadczyć o przenawożeniu. Każde nowalijki dokładnie myj szczoteczką, a najlepiej mocz w zimnej wodzie, aby usunąć jak najwięcej pozostałości środków ochrony roślin. Kupuj nie tylko oczami, warzywa z gruntu znacznie intensywniej pachną niż te szklarniowe, czy importowane.

Czy z nowalijek szklarniowych i warzyw z importu trzeba zrezygnować? Nie, ale jedz ich mało i nie podawaj ich dzieciom. Plasterki rzodkiewki szklarniowej traktuj jako wzbogacenie smaku kanapki, a nie podstawę sałatki. Poza nowalijkami, zanim rozwinie się pełny sezon, jedz warzywa mrożone, marchew, kapustę kiszoną, czy buraki – są to produkty całoroczne.

Zawsze, jeśli masz taką możliwość, szukaj lokalnych dostawców lub kupuj warzywa z gospodarstw rolnictwa ekologicznego, które podlegają ścisłej kontroli pod kątem stosowania środków ochrony roślin. 

12 najbardziej zanieczyszczonych pestycydami warzyw i owoców 

Redakcja poleca

REKLAMA