fot. Fotolia
Woda z solą lub ocet oczyszczą owoce i warzywa?
Normy dotyczące stosowania środków ochrony roślin są bardzo ostre, a członkostwo w Unii Europejskiej dodatkowo zobowiązuje Polskę do przestrzegania i wdrożenia wysokich norm unijnych. Żywność jest więc stale badana w celu określenia poziomu szkodliwych substancji występujących zarówno na, jak i w produktach. Ta kontrola obejmuje również środki ochrony roślin.
W wielu źródłach, szczególnie internetowych, można ostatnio znaleźć porady dotyczące szczególnego procesu płukania warzyw i owoców. Ma on usuwać szkodliwe bakterie oraz środki ochrony roślin. Pomysł polega na zanurzeniu produktu w occie oraz wodzie z solą.
Jak to zwykle bywa, kryje się w tym nieco prawdy, choć w rzeczywistości takie procedury mogą uczynić więcej złego niż dobrego. W czym tkwi problem? Zwykle wspomina się tylko o zanurzeniu, ewentualnie opłukaniu produktu w roztworach octu i soli. Tymczasem to nie wystarczy – badania pokazują, że usunięcie zanieczyszczeń, w tym drobnoustrojów, jest skuteczne tylko wtedy, gdy porządnie szorujemy owoce czy warzywa.
Zobacz też: Żywność bez chemii jest zdrowsza? Niekoniecznie!
Co znajduje się na powierzchni warzyw i owoców?
Generalnie zalecane jest porządne mycie warzyw i owoców przed spożyciem pod bieżącą wodą, nie ma to jednak nic wspólnego ze środkami ochrony roślin. Jeśli środki ochrony roślin są prawidłowo stosowane, a dostawca przestrzega obowiązujących przepisów, to ich pozostałości nie mogą osiągnąć niebezpiecznego dla zdrowia poziomu.
Znacznie bardziej należy się obawiać zanieczyszczeń powstałych w transporcie czy przy sprzedaży – ani producent, ani sprzedawca, ani my sami nie wiemy na przykład, kto i w jakim stanie zdrowia dotykał jabłek czy papryki w sklepie. Drobnoustroje przenoszone z rąk na jedzenie są znacznie niebezpieczniejsze niż jakiekolwiek środki chemiczne chroniące rośliny.
Zobacz też: Co jeść, by wzmocnić odporność?
Źródło: materiały prasowe Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin/mn