Czego nie łączyć na talerzu?

Odżywiasz się zdrowo, a mimo tego nie czujesz efektów? Przyjrzyj się swojemu talerzowi i zastanów czy to co na nim aktualnie się znajduję - wzajemnie się nie wyklucza i nie pozbawia wartościowych składników.
/ 30.08.2012 08:35

Odżywiasz się zdrowo, a mimo tego nie czujesz efektów? Przyjrzyj się swojemu talerzowi i zastanów czy to co na nim aktualnie się znajduję - wzajemnie się nie wyklucza i nie pozbawia wartościowych składników.

węglowodany i warzywa

Fot. Depositphotos, ufseeds.com

Odpowiednio dobrany posiłek może być niezwykłą kopalnią składników mineralnych i witamin.
Starasz się urozmaicać dietę, by dostarczyć organizmowi wszelkich niezbędnych składników? Ale czy na pewno wiesz co należy ze sobą łączyć a co lepiej odłożyć na później? Niestety jednak jeśli dokonamy złego połączenia, nasze starania i wizualizacje o smukłej sylwetce, pięknej skórze i błyszczących włosach mogą się nie ziścić.

Czy na bogato, zawsze znaczy dobrze?

Czego nie łączyć na talerzu?

Białka + węglowodany = przeciążenie żołądka (wzdęcia, niestrawność). Przewód pokarmowy jest tak skonstruowany, iż nie może trawić kilku rzeczy na raz. Innych enzymów potrzebuje do trawienia białek, innych do trawienia węglowodanów. Różne grupy żywności trawią się w różnym tempie, przykładowo białko będzie trawione o wiele dłużej niż węglowodany. Różne grupy żywności trawią się też w różnym odczynie, białko trawione jest w środowisku kwaśnym węglowodany w zasadowym. Łatwo domyślić się, że połączenie białek i węglowodanów to trudne wyzwanie dla naszego przewodu pokarmowego. Podobna sytuacja następuje kiedy po sytym obiedzie na deser zafundujemy sobie owoc, który z pewnością, będzie miał problem ze strawieniem. W wyniku czego przyniesie więcej szkód niż pożytku. Zamiast być bombom witaminową, będzie tylko dodatkiem farmentujacym i czekającym na swoja kolej do strawienia. W efekcie objawi się to przejedzeniem i niestrawnością. Ale nie należy przesadnie odstawiać wszystkich takich łączeń, nie dajmy się zwariować.

Czego nie łączyć na talerzu?

Jednak, należy zwrócić na to uwagę i od czasu do czasu odciążyć organizm i na obiad zamiast ciężkostrawnego mięsa z ziemniakami i surówka, zafundować sobie ryż z warzywami na parzę w lekkim sobie. Pyszne!      

Niektóre produkty oddziałują na siebie mocno niekorzystnie i mimo że każdy z osobna służy zdrowiu i jest polecany przez lekarzy, to połączone ze sobą w jednej potrawie stają się bezwartościowe, a czasem nawet i szkodliwe dla zdrowia.

Ale przyjrzyjmy się konkretnym przykładom: Masło i ziemniaki

Ziemniaki są niskokaloryczne. Dwa duże ziemniaczki dostarczają zaledwie 100 kcal. Łyżeczka masła natomiast to tylko 60 kcal. Jak widać, wbrew obiegowej opinie nie są więc bombą kaloryczną. Zjadane oddzielnie są wręcz godne polecenia. Ale zjadane łącznie – tuczą! Winowajcą jest wysoki indeks glikemiczny.

Przeczytaj: Indeks glikemiczny - twój sprzymierzeniec!

Ziemniaki są dobrym źródłem łatwo przyswajalnych węglowodanów i jednocześnie mają bardzo wysoki indeks glikemiczny. Oznacza to, że po zjedzeniu kartofli gwałtownie podnosi się poziom glukozy we krwi. By go obniżyć, trzustka produkuje duże ilości insuliny. Działa ona nie tylko na poziom glukozy, jest również odpowiedzialna za pracę komórek tłuszczowych. Mobilizuje je do zaopatrywania się w zapasową energię. Tłuszcze z pokarmu magazynowane są wówczas nieomal w całości. Właśnie dlatego połączenie łatwo przyswajalnych węglowodanów z tłuszczem stanowi zagrożenie dla figury.  

Pomidory i ogórki - zabojczy duet wit. C

Ogórek składa się praktycznie, w całości z wody. Dodatkowo zawiera minimalne ilości witamin, minerałów i bardzo niewiele kalorii. Można więc objadać się nim bezkarnie. Nie stanowi on zagrożenia ani dla wątroby, ani dla figury. Na pozór idealny składnik sałatek, ale czy oby na pewno? Nasz ukochany ogórek posiada enzym askorbinaza, który utlenia witaminę C i niestety już 1 łyżeczka soku z ogórków zniszczy całą witaminę C w 3 litrach soku z pomidorów. Kilka plasterków ogórka, dodanych do sałatki z pomidorów, papryki i natki pietruszki, pozbawi całą sałatkę tej witaminy.

Jak widać to przykłady, które można spotkać na każdym stole, zresztą trudno się dziwić. Smaczne i sycące, od babć i prababć były doskonałym posiłkiem i oczywiście (prawie zupełnie) zdrowym.

Redakcja poleca

REKLAMA