Spinning - trening na rowerach

Nie zawsze udaje nam się w przypadku sportu połączyć przyjemne z pożytecznym - spinning to akurat jedna z ciekawych możliwości chudnięcia bez bólu i katuszy.
/ 16.11.2009 09:44
Nie zawsze udaje nam się w przypadku sportu połączyć przyjemne z pożytecznym - spinning to akurat jedna z ciekawych możliwości chudnięcia bez bólu i katuszy.

Cała idea treningu polega na jeździe na rowerze stacjonarnym w rytm zmieniającej się muzyki, pod dyktando trenera. Zajęcia prowadzone są w grupie, co jest wielkim atutem dla osób lubiących towarzyską rekreację. Poza samym pedałowaniem wykonuje się też ćwiczenia wzmacniające mięśnie tułowia, pleców i kończyn górnych - wbrew pozorom więc jest to bardzo różnorodny trening. Wymagań sprawnościowych nie ma i praktycznie osoby w każdym wieku mogą się w spinning pobawić. Najważniejsza jest tu bowiem faktycznie dobra zabawa. Warto jednak pomyśleć o dobrym stroju - obcisłym, z lycry i na tyle długim, aby siodełko nie obcierało ud. Zwykle w studio jest dość gorąco, dlatego koszulki na ramiączkach są najlepszym rozwiązaniem.

Spinning - trening na rowerach

Zajęcia rozpoczynają się od rozgrzewki, w czasie której tempo powoli narasta, zaś ćwiczący wykonują wymachy ramionami w różnych kierunkach. W ten sposób rozluźnia i przygotowuje się mięśnie grzbietu, będące pod stałym napięciem podczas samej jazdy. Faktyczny spinning to już ostra walka - muzyka bywa bardzo szybka, skoczna, zabawna, zawsze z mocnym i wyraźnym rytmem, co ułatwia zmiany tempa i przypomina trochę aerobik, tylko na rowerach. W ten sposób też łatwiej zapomnieć o samym wysiłku.

W spinningu bardzo ważna jest sama technika pedałowania i dopasowania rowerka, dlatego w razie jakiejkolwiek wątpliwości zapytajmy o wskazówki trenera. Dopasowuje się zarówno wysokość kierownicy - tak by tułów nachylony był kątem 45 stopni, jak i siodełko - nogi powinny mieć możliwość całkowitego wyprostowania się. Podczas jazdy uginamy ręce w łokciach, zaś pedały naciskamy tylko przodem stopy. Nacisk powinien być największy, gdy pedał jest na dole - wtedy ruch kierujemy w tył. Podczas takiego wysiłku można stracić nawet 600 kalorii na godzinę! Ostatnia „prosta” to zwalnianie tempa, wyprostowanie sylwetki oraz stopniowe rozluźnienie.

Po zakończeniu jazdy niezbędne jest wykonanie ćwiczeń rozluźniających i rozciągających, zwłaszcza łydki, oraz przednią i tylną stronę ud, które w innym razie mogą odpłacić się przykrymi zakwasami. Pamiętajmy również o barkach, szyi i karku, zwykle dość zesztywniałych po całej sesji treningowej.
Korzyści ze spinningu jest wiele, poza tym kalorycznym wydatkiem, który pomaga szybko stracić zbędne kilogramy. Pedałując wzmacniamy również serce i układ krążenia, zaś ryzyko urazów, w porównaniu do biegania czy aerobiku, jest wyraźnie mniejsze, bo stawy nie są tak obciążone - nawet osoby cierpiące na artretyzm mogą spokojnie wsiąść na rower. Nie ma też przymusu od razu dorównywania najlepszym - tempo można zmniejszyć, tak samo jak opór - liczy się tylko zachowanie rytmu. Czas na zajęciach leci naprawdę szybko, zaś dzięki obecności współtowarzyszy sesja może być zdrową alternatywą dla wypadu na piwo. Jeśli chodzi o ciało i sylwetkę, najbardziej naturalnie zyskują nogi, gdyż spinning zmusza do pracy duże grupy mięśni. Dzięki wskazówkom instruktora co do prawidłowej postawy podczas pedałowania, można jednak również skutecznie wzmocnić mięśnie brzucha i spłaszczyć nieco nadmiar w talii. Wreszcie, zobaczymy też olbrzymią poprawę w zakresie ogólnej kondycji i zadyszka przy wchodzeniu po schodach szybko zniknie.

Agata Chabierska