Czasu pozostało niewiele, więc pora postawić na efektywność i wykonalność - sprawdźcie nasze wskazówki jak szybko i bezboleśnie wyszlifować linię…
Odchudzanie to złe słowo, bo kojarzy się z tygodniami siermiężnej diety, od której boli głowa i odechciewa się seksu. Albo godzinami codziennych biegów o niemiłosiernie wczesnym świcie czy popołudniowymi sesjami na siłowni w grupie innych spoconych, zmęczonych kobiet i trenerki-despotki. To podejście hard-core’owe, które może zadziałać, ale zwykle zanim zadziała, zmusi nas do wywieszenia białej flagi i pójścia na wielkie lody.
Dlatego dla zdrowia, dla dobrego letniego samopoczucia i dla gwarantowanych, choć wcale nie drastycznych rezultatów, warto przyswoić kilka dobrych rad…
Przed telewizorem
Też można, a nawet trzeba, jeśli masz tendencję do zalegania codziennie na sofie przed ekranem. Zamiast więc dręczyć się wyrzutami sumienia, że powinnaś biegać, a wolisz ulubiony serial spróbuj połączyć przyjemne z pożytecznym.
Jeśli masz piłkę treningową, to usiądź na niej z ciężarkami i balansuj. Podnoszenie rąk i nóg, skłony tułowia i skręty przez pół godziny to naprawdę dobry trening, który przy codziennej częstotliwości szybko przyniesie rezultaty.
Nawet, jeśli nie masz piłki i preferujesz jednak pozycje leżące, to nic straconego. Leżąc na jednym boku podnoś nogę 50 razy do góry a potem zmień stronę. Powtarzaj z 40, 30, 20 i 10 podniesieniami na obie strony aż poczujesz, że pośladki i uda palą!
Podczas zakupów
Kolejna kobieca pasja, przed którą ciężko się bronić - zwłaszcza, że idzie lato, a nam potrzeba sandałków, bikini, sukienek… I znowu - zakupy to wspaniała okazja jak pracować nad ciałem łącząc bardzo przyjemne z pożytecznym.
Przede wszystkim zwróć więc uwagę na swój krok i postawę - przeglądając się w witrynach sklepowych, pilnuj, aby mieć proste plecy, spięte pośladki, wciągnięty brzuch i wyprostowane do tyłu ramiona. Godzina czy dwie utrzymywania takiej postawy, to wspaniały trening dla mięśni szkieletowych i dodatkowe kalorie stracone.
Aby wyrobić sobie piękne, smukłe ramiona noś torby zakupowe w lekko zgiętych rękach - napięcie w przedramionach i bicepsach znakomicie tonizuje i kształci wspaniałe mięśnie.
Klasyka najskuteczniejsza
Jeśli należysz do kobiet, które mimo wszystko potrafią się zmusić do codziennej gimnastyki, choćby piętnastominutowej, to na pewno zyskasz najwięcej stawiając na sprawdzoną klasykę:
- Brzuszki z pozycji leżącej (bez siadania do pionu i podpierania rękoma karku) to idealny sposób na płaski brzuch (3 serie po 2 spięć)
- Pompki damskie wykonywane na kolanach ze spiętymi pośladkami wspaniale rzeźbią bicepsy i mięśnie tułowia (3 serie po 15)
- Unoszenie nóg z pozycji leżącej do pionu (przyciskając krzyż do podłoża) kształtuje pośladki oraz brzuch ( 3 serie po 15)
- Przysiady z ciężarem ciała przeniesionym na pięty i kolanami wystającymi za palce stóp to najlepsze ćwiczenie pośladków (3 serie po 20)
- Razem? 15 minut. A jakie rezultaty!
Trening interwałowy
Jeśli jesteś aż tak ambitna i gotowa do poświęceń, aby biegać czy pływać dla wspaniałego ciała, to zapomnij o godzinnych treningach. O wiele szybciej i skuteczniej schudniesz z treningiem interwałowym, który nie zabiera więcej niż 20 minut dziennie.
Cała idea polega na zmianach rytmu bicia serca i olbrzymich wydatkach energetycznych związanych z krótkim odcinkami intensywnego wysiłku. Biegniesz czy płyniesz więc minutę najszybciej jak możesz, a potem na kolejną minutę albo dwie (w zależności od formy) zwalniasz tempo do spacerowego. Dziesięć sesji powtórzeń i będziesz skrajnie wyczerpana, a tłuszczyk będzie spalał się jak w piecu hutniczym.
Do tego treningu warto zaopatrzyć się w stoper, który będzie dawać ci sygnał do zmiany tempa - to znacznie bardziej efektywne niż ciągłe patrzenie na zegarek.
Jedzenie letnie
W naszym klimacie zimą ciężko jest jeść dietetycznie, bo na owocach i sałatkach człowiek może zamarznąć, a na pewno się przeziębić. Ale lato to wspaniała okazja do zmiany diety:
- Jedz pięć razy dziennie małe posiłki - o wiele mniejsze niż standardowy obiad. Może to być kanapka, sałatka, jogurt, kawałek pizzy - zawsze porcja, która zmieści się na deserowym talerzyku.
- Wybieraj owoce i warzywa - jako dodatek do śniadania, obiadu, kolacji, cały deser. Zaczynaj każdy posiłek od sałatki, kawałka marchwi czy jabłka - zminimalizujesz tak wilczy apetyt zanim zabierzesz się za makaron.
- Noś ze sobą przekąski - orzeszki, krakersy, chrupki - choć tuczące w olbrzymich ilościach, jako mała garść w chwilach głodu są niezastąpione i podtrzymują stały poziom cukru nakręcając metabolizm.
- Wybieraj surowe i chłodne - organizm potrzebuje wydatkować więcej energii, jeśli zamiast gorącego obiadu jesz sałatkę z kurczakiem, a zamiast owsianki na śniadanie musli z jogurtem.
Więcej tłuszczu!
Paradoksalnie, potrzebujemy tłuszczu, aby tłuszcz spalać, choć mowa oczywiście o dwóch różnych rodzajach lipidów. Dobre tłuszcze, czyli nienasycone, pochodzące ze źródeł roślinnych i ryb, pomagają kontrolować poziom insuliny i spowalniają dopływ strawionych węglowodanów do krwi, w efekcie czego spożywamy mniej, a ataki głodu znikają.
Wciąż więc z rozsądnym umiarem, ale włączmy do codziennego menu:
- Tłuste morskie ryby (śledź, makrela, tuńczyk)
- Oleje ( z oliwek, słonecznika, lnu)
- Pestki i nasiona (dyni, słonecznika)
- Orzechy (włoskie, nerkowce, migdały - niesolone!)
- Awokado