Stalowe ramy były, o dziwo, praktycznie niezniszczalne. Niezwykła wytrzymałość materiału i nieograniczone możliwości obróbki sprawiły, że konstrukcja ta na lata zdominowała światowy rynek rowerowy. Niewątpliwym plusem stali jest dobre tłumienie drgań podczas jazdy. Dziury czy nierówności na trasach nie są aż tak odczuwalne dla użytkowników jak np. przy rowerach aluminiowych. Ale oczywiście z biegiem lat stal została wyparta przez bardziej zaawansowane technologie.
Główną wadą stali jest oczywiście waga tego materiału. Ciężkie, masywne rowery są mało funkcjonalne w codziennym użytkowaniu. Materiał ten dodatkowo jest bardzo podatny na korozję, co także rzutuje na wybór konsumentów. Bo przecież rower to inwestycja na lata.
Rowery z hipermarketu
Obecnie do produkcji stalowych jednośladów stosuje się wyłącznie stopy tego metalu. Najtańszą i zarazem najłatwiejszą w obróbce jest stal węglowa typu hi-ten. Służy ona głównie do produkcji tanich rowerów niskiej klasy sprzedawanych w sklepach wielobranżowych i hipermarketach. Nie warto na siłę kupować roweru przy okazji wyjścia po mleko czy pietruszkę! Szkoda Waszych pieniędzy i nerwów! Stalowe rowery nie nadają się do intensywnej eksploatacji, a komfort jazdy jest – łagodnie mówiąc – mało zadowalający. A jeśli dodatkowo mieszkacie w bloku bez windy np. na czwartym piętrze, częste wnoszenie tej ciężkiej maszyny z pewnością da wam się we znaki.
Ramy z dodatkiem chromu
O wiele lepszym materiałem jest stal stopowa z dodatkami chromu (Cr-Mo). Niezwykle wytrzymała, wygodna w eksploatacji i dużo lżejsza od stali hi-ten. Rama ta doskonale tłumi drgania i wybacza wiele błędów rowerzyście.
Porównując ją do ram aluminiowych można mieć jednak mieszane uczucia. Argumentów przemawiających „za” jest równie wiele co „przeciw”. Rama "chromowa" jest blisko sześciokrotnie bardziej wytrzymała od aluminiowej – dlatego przez długi okres to właśnie ramy "chromowe" królowały w profesjonalnych zawodach na trudnym terenie.
Zobacz też : Jak chronić się przed urazami
Ma trzykrotnie większą sztywność konstrukcji i pięciokrotnie większą granicę plastyczności, przez co możliwe jest w produkcji stosowanie rur o bardzo cienkiej średnicy (nawet do 0,5 mm). Ale niezaprzeczalnym minusem jest wysoka masa oraz koszty obróbki tego materiału, a to z kolei jest elementem wpływającym na niską opłacalność ram "chromowych" w masowej produkcji.
I choć stal stali nie równa – w profesjonalnych sklepach rowerowych znajdziemy bardzo zaawansowane technologicznie ramy Cr-Mo, dużo bardziej wytrzymałe i lekkie zarazem – nowoczesne ramy chromowo-molibdenowych to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych.
Zobacz też : Pozimowe problemy rowerzystów