- Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek uchodził za grubasa, mówiono o mnie raczej, że jestem dobrze zbudowany – mówi Artur. Jak sam stwierdza, nigdy nie dostrzegał swojej nadwagi, również nikt z jego otoczenia nie wydawał się zauważać problemu. W klasie maturalnej Artur, przy wzroście 180 cm, ważył 90 kilogramów.
Matura jak dieta
- Historia mojego odchudzania zaczęła się właściwie jeszcze przed maturą… Nie planowałem tego, ale z powodu stresu schudłem 3 kilogramy – wspomina Artur – i nagle poczułem się w swojej skórze znacznie lepiej. Stres, spowodowany nadchodzącymi egzaminami, objawił się u Artura spadkiem apetytu, a w efekcie utratą wagi. Chłopak zaważył, że jego spodnie stały się luźniejsze. Ubytek 3 kilogramów widać było też na twarzy, która stała się bardziej pociągła, przystojniejsza.
Waga w górę
Miesiące wakacji po maturze były czasem, kiedy Artur wrócił do dawnych przyzwyczajeń, co oznaczało, że nie odmawiał sobie zjedzenia niczego, na co miał ochotę. Stałym punktem w jadłospisie Artura, było jedzenie typu fast-food. - Byłem zawsze dosyć aktywny fizycznie, z kolegami z osiedla regularnie, od lat, gramy w piłkę nożną – opowiada Artur. Taka dawka wysiłku fizycznego nie pozwoliła mu jednak na utrzymanie wagi na stałym poziomie i po trzech miesiącach, w miejsce straconych 3 kilogramów, przybyło Arturowi aż pięć. - Odbiło się to negatywnie na moim samopoczuciu – stwierdza.
Pot i łzy
Na początku pierwszego roku studiów, przyszła pora na podjęcie decyzji o odchudzaniu. Artur zainteresował się, ile powinien ważyć mężczyzna o jego wzroście i postawił sobie za cel utratę 10 kilogramów, tak by osiągnąć wagę 82. Kolejne miesiące to dla Artura kolejne próby realizacji tego planu. - Nie miałem żadnego pojęcia o odchudzaniu, na przemian głodziłem się i obżerałem albo trenowałem za dużo, tak że nie byłem w stanie ćwiczyć systematycznie, to był mój największy błąd – mówi. Efektem takiego odchudzania były wahania wagi, raz w jedną. raz w drugą stronę, przez co ostatecznie Artur nie zrzucił ani kilograma.
Indywidualnie
Nieudane próby zrzucenia wagi zaowocowały spadkiem motywacji i Artur na długo porzucił myśli o odchudzaniu, udało mu się za to utrzymać wagę na poziomie 92 kilogramów. Trzy miesiące temu koleżanka Artura, studiująca dietetykę, zaproponowała mu ułożenie diety, specjalnie dla niego dobranej.
- Fajne jest to, że uwzględniła moje potrzeby, tzn. hamburgera raz na dwa tygodnie – śmieje się Artur. Stosując się do reguł specjalnej diety, wykluczającej słodycze i gazowane napoje, Arturowi udało się schudnąć 7 kilogramów i ma nadzieję, że w ciągu najbliższych trzech tygodni uda mu się pozbyć kolejnych 3 kilogramów. Chłopak chce trwale zmienić swoje nawyki żywieniowe, spożywa teraz tylko chude mięso, zrezygnował z tłustych serów, zamiast białego pieczywa wybiera chleb razowy i pije codziennie 1,5 litra wody niegazowanej.
- Najważniejsze, to odchudzać się z głową i postawić na zmianę swoich przyzwyczajeń, wtedy ma się szansę na sukces – stwierdza Artur.