Była studentka AWF i zapalona biegaczka. Kilkanaście lat stresującej pracy w marketingu (i zamiłowanie do dań na wynos) zostawiło po sobie ślad w postaci 10-kilogramowej nadwagi. I choć przez 4 lata starała się schudnąć, waga ani drgnęła. Teraz nareszcie coś się ruszyło!
DIETA : W ciągu dnia Krystyna odżywia się rozsądnie. Przed wyjściem do pracy je duże śniadanie (zazwyczaj kanapki z chleba razowego), około 13.00 idzie na lunch i zamawia zupę i sałatkę lub kawałek mięsa i gotowane warzywa. Problemy zaczynają się wieczorem. Oboje z mężem pracują do późna i nie mają czasu na codzienne zakupy. Ich lodówka świeci więc pustkami. Efekt? Szybki telefon do pizzerii lub baru z chińszczyzną. Albo kolacja złożona z paczki chipsów kupionych na stacji benzynowej. Aby wreszcie schudnąć, Krystyna musi przeorganizować swoje życie. Jak to robi?
* Chodzi na duże zakupy raz na tydzień. Robi zapas makaronów, kasz, mrożonek warzywnych i świeżych warzyw. Pamięta o zapasie nabiału: jogurt, twarożek czy ugotowane na twardo jajko to lepszy sposób na głód niż paczka chipsów.
* Przygotowuje w weekend składniki na szybkie domowe kolacje. Piecze kilka piersi z kurczaka i kroi je w kostkę. W tygodniu wystarczy ugotować makaron, dodać warzywa z mrożonki i danie gotowe. Albo gotuje duży garnek zupy (np. jarzynowej, fasolowej) i zamraża w porcjach na jeden dzień.
ĆWICZENIA: Jedyny moment, kiedy Krystyna może poćwiczyć, to poranek (wieczorem jest zbyt zmęczona). Ale bieganie ciągle tą samą trasą szybko jej się nudzi. W dodatku musi wstawać sporo wcześniej, żeby potem nie utknąć w korku, jadąc do pracy. Bardzo lubi jeździć na rowerze, więc trener znalazł dla niej idealne rozwiązanie:
* Przesiadła się na rower. Okazało się, że droga do pracy zajmuje jej tylko 20 min dłużej niż jazda samochodem. Ubrania na zmianę chowa w kuferku przymocowanym do bagażnika, a przebiera się w toalecie. Eleganckie buty po prostu zostawia w szafce w pracy, więc nie musi ich codziennie ze sobą wozić. W ten sposób ma zapewniony codzienny trening (w trakcie jazdy w jedną stronę spala ok. 500 kcal).
* Robi ćwiczenia izometryczne. Jazda na rowerze działa, niestety, tylko na wybrane partie mięśni. Aby wzmocnić brzuch i plecy, Krystyna robi ćwiczenia izometryczne. Są mało kłopotliwe i można je wykonać dosłownie wszędzie. Na przykład, siedząc na zebraniu, napina mocno mięśnie brzucha i wytrzymuje minutę. Po kilku sekundach odpoczynku powtarza napinanie. I tak do końca zebrania. Natomiast w domu za każdym razem, gdy staje w drzwiach, zapiera się dłońmi o futrynę (na wysokości barków) i ją „rozpycha”. Stara się wytrzymać jak najdłużej.
Rada Krystyny: Zawsze mam w zamrażalniku lody sorbetowe. Gdy najdzie mnie ochota na coś słodkiego, po prostu sięgam po jeden. To tylko 80 kcal, więc dieta na tym nie traci.
Jak schudła Krystyna
Krystyna ma 40 lat, mniej o 5 kg i 2 cm w talii. Poznaj jej sposób na sukces!