Po pierwsze...
Kluski z makiem i bakaliami lub kutią jedz tylko w ilości „symbolicznej”, a najlepiej w ogóle zrezygnuj z tej kalorycznej bomby. Zamiast tego weź na talerz mały kawałek ciasta drożdżowego lub sernik z rodzynkami. Dzięki nim zaspokoisz ochotę na słodki deser.
Po drugie...
Kompot z suszu lepiej niech służy do popicia, a nie jako zupa z kluskami. Dodatkowo pamiętaj, że korzystne dla twojej figury będzie rozcieńczenie go z wodą. Dzięki temu ograniczysz liczbę kalorii nawet o połowę (a pamiętaj, że kompot to nie tylko owoce, ale także ogrom cukru!).
Po trzecie...
Niezależnie od tego, czy jesteś gospodynią czy gościem, nie siedź zbyt długo przy stole! Podawanie i sprzątanie to najlepszy sposób, by się nie objadać.
Po czwarte...
W każdy świąteczny dzień zjedz tylko jedno słodkie danie. Koniecznie w pierwszej połowie dnia tak, abyś zdążyła chociaż częściowo spalić zawarte w nim kalorie. Pofolguj sobie podczas śniadania. Może być obfite i nieco bardziej kaloryczne. W dalszej części dnia zachowaj już jednak umiar. Jedz normalnie, a nie świątecznie!
Po piąte...
Wieczorami wypijaj szklankę zielonej herbaty lub mięty (poprawiają trawienie). Nie zapominaj o ruchu. Świąteczny spacer to dobry sposób na spalenie kalorii. Zaraz po nich zrób sobie też „pokutne” dni i przejdź na zdecydowanie lżejszą dietę.
Dlaczego warto pościć?
5 trików, które ekspresowo wyszczuplą cię przed świętami
napisane na podstawie tekstu opublikowane w magazynie Uroda