Dlaczego tyle diet kończy się fiaskiem? Bo odmawiają nam przyjemności!
Schemat jest dość prosty. Czujesz się zbyt okrągła, czasem nieszczęśliwa wręcz z tego powodu, więc masz motywację aby schudnąć. Zaczynasz odmawiać sobie jedzenia i związanej z nim przyjemności, aby ograniczyć kalorie. Bilans energetyczny owszem się poprawia, ale ty chodzisz zła, zmęczona i tęskniąca za czymś dobrym. W końcu waga przestaje cię interesować i postanawiasz wrócić do radości, czasem ze zdwojonym apetytem.
Winna dopamina
Dopamina to neuroprzekaźnik w naszych mózgach, który odpowiada za stan samopoczucia, określany przez ludzkość jako szczęście, euforia. Bez różnicy na przyczynę – wygrana na loterii czy pierwszy uśmiech dziecka – to dopamina umożliwia nam faktyczne odczucie radości.
Badania wskazują, że ludzie otyli to osoby mające bardzo często niski poziom dopaminy – od zawsze czują się niespecjalnie szczęśliwi i to skłania ich do podjadania. Niestety bowiem, najszybsza i najskuteczniejsza metoda jako wpompować w swój mózg dopaminę to zjeść coś słodkiego. Co gorsze, ciało się do tych zastrzyków przyzwyczaja i z czasem potrzeba coraz większych porcji uszczęśliwiającego cukru. Prosta to droga to nadwagi.
Jak oszukać mózg
Recepta jest więc dość oczywista – znaleźć inne sposoby na podniesienie poziomu hormonu szczęścia, aby słodycze przestały kusić. Oto co mamy do dyspozycji:
- Sport – wysiłek fizyczny, jakikolwiek, uruchamia wydzielanie dopaminy i powoduje, że ludzie stają się pogodniejsi, mają więcej energii, pewności siebie, odporności na stres… jednym słowem szczęśliwsi. Co ważne, w przeciwieństwie do słodyczy, sport pozwala na dłużej utrzymać mózg w stanie euforii i to naprawdę najlepszy powód aby uprawiać go codziennie!
- Seks – nie tylko jako aktywność fizyczna ale przede wszystkim orgazm. To on powoduje szybki wzrost dopaminy w mózgu – u mężczyzn natychmiastowy, u kobiet nieco opóźniony. Codzienne współżycie może również dać ci więc znaczący powód do schudnięcia.
- Dobre jedzenie… no właśnie, niestety najczęściej to kaloryczne i niezdrowe oferuje mózgowi największą rozkosz dzięki wysokiemu poziomowi cukru oraz grzeszności. Na szczęście jednak, są pokarmy, które da się wpleść w racjonalną dietę odchudzającą, a które pomagają nam produkować więcej dopaminy. Specjalne białko zwane fenyloalaniną oraz żelazo, miedź, kwas foliowy i witaminy z grupy B to koktajl, który pomoże czuć się lepiej i szczęśliwiej. Warto więc jeść więcej: bananów, kurczaka, ciecierzycy, soczewicy, jaj, ryb, płatków owsianych, pestek dyni i nasion słonecznika.
fot. depositphotos.com