Ostre wyznania Felicjańskiej: Znów jest w moich ustach, twardy, pulsujący, gorący

Ostre wyznania Felicjańskiej: Znów jest w moich ustach, twardy, pulsujący, gorący fot. Facebook
"Siedzę na nim, on siedzi we mnie. Sutki sterczą jak wisienki". A to dopiero początek...
/ 14.01.2013 19:12
Ostre wyznania Felicjańskiej: Znów jest w moich ustach, twardy, pulsujący, gorący fot. Facebook

Ilona Felicjańska postanowiła spełnić się w nowej roli - pisarki. Po wielu porażkach w życiu prywatnym i zawodowym, celebrytka usilnie próbuje wypłynąć na wyżyny show-biznesu. Póki co, wychodzi jej to bardziej karykaturalnie, niż zjawiskowo. Ostatnio nawet jedna z gwiazd powiedziała, że wstydem jest pozowanie do zdjęć z nią (zobacz: Felicjańska wykluczona z branży). Ilona nie daje jednak za wygraną.

Szansą na sukces i uratowanie nadszarpniętego wizerunku, według Felicjańskiej, ma być jej książka. "Wszystkie odcienie czerni" to nie biografia Ilony, chociaż podobno pojawiają się wątki z jej życia osobistego, a thriller erotyczny. Do internetu wyciekły ostre fragmenty jednego z rozdziałów. Celebrytka opisuje w nim seks oralny.
 

- Rozpinam mu spodnie, ściągam razem z majtkami. Nie ma wzwodu, ale jest lekko powiększony, zaczyna budzić się do życia. Biorę go do ust i błyskawicznie rośnie, twardnieje. - Jestem brudny - protestuje. Nie obchodzi mnie to. Odrzucam jego ciuchy i uruchamiam prysznic. Wzdrygamy się od zimnej początkowo wody. Zanim zacznie płynąć ciepła, mijają trzy sekundy, może pięć. Drżymy najpierw z zimna, potem z rozkoszy, ociekamy wodą, całując się. Ja wciąż w bawełnianej koszulce, jak dziewczyna z deszczu. Moje piersi twardnieją pod koszulką, dzięki niej wydają się jeszcze bardziej nabrzmiałe, sutki sterczą jak wisienki na torcie. Pociera je, całuje, liże przez koszulkę, a mnie jest cholernie dobrze. Cholernie. Padam na kolana, znów jest w moich ustach, twardy jak kamień, pulsujący, gorący. Pocieram go dłonią, obejmuję ustami, znów dłonią i myślę, że jest dla mnie akurat, jakby wymarzony, idealny. Ani za duży, ani za mały. - Jesteśmy w samochodzie, na tylnym siedzeniu. Moje kolana zdziera szorstka skóra kanapy. Siedzę na nim, on siedzi we mnie. Pulsuje. Wciąż wylewa się do środka ostatnimi spazmami, a potem wycieka razem z tym, co ze mnie ucieka od rozkoszy i tego krzyku. Samochód stoi w lesie, w głuszy. Mogę krzyczeć do woli. Nikt nie ma prawa żądać od ciebie milczenia, Anno. Nikt.



Czy te ostre słowa Ilony zachęcają was do tego, by sięgnąć po całą książkę? Jak dla nas zapowiada się nieudolna kopia bestsellera "50 twarzy Greya".

Redakcja poleca

REKLAMA