Irena Santor

Irena Santor: „Nie przywiązuję wagi do imienin, urodzin i mam z tego powodu duże komplikacje towarzyskie. Ale od 10 lat wiem, że każda chwila jest darem. Cieszę się każdym dniem. I jestem szczęśliwa”.

płaszcz – Jil Sander, Flash, ul. Mokotowska 26, Warszawa; sukienka – Max Mara, ul. Nowy Świat 1, Warszawa; broszka – Liu Jo, Lilla Moda, Galeria Mokotów, ul. Wołoska 12, Warszawa

Irena Santor: „Nie, nie wyszłam za mąż i nie wyjdę, ale ciągle jest ten sam mężczyzna. Co nie znaczy, że jesteśmy gołąbkami, które tylko gruchają. Okropnie się kłócimy. O wszystko”.

żakiet – Max Mara, ul. Nowy Świat 1, Warszawa; spodnie – Jil Sander/Flash; buty – Etro, C.H. Promenada; okulary – Dior; rękawiczki – Roeckl

Irena Santor: „W naszym stadle najbardziej lubię śniadania. To ja jestem »księżniczką czardasza« i mówię: »Bardzo by mi się przydała kawka«. Tyle że Zbyszek mieszka w Nadarzynie, ja w środku miasta – a śniadania są raz tam, raz tu”.

sukienka – Max Mara; kozaki – Baldini; C.H. Promenada; bransoletka – Mawi/Horn&More, ul. Koszykowa 1, Warszawa

Irena Santor: „Niedawno przyjaciółka powiedziała mi: »Dlaczego ty się nie malujesz?«. Odpowiedziałam, że na moim osiedlu wszyscy się przyzwyczaili. Ale co prawda, to prawda. Zauważyłam, że ludzie przyglądają się i jednak widzą różnicę: »O cholera, w telewizji jednak lepiej wygląda, a tutaj tak zwyczajnie...«”.

płaszcz – Ania Kuczyńska, ul. Mokotowska 61, Warszawa; sukienka – Max Mara, C.H. Klif; rękawiczki – Roeckl, ul. Mokotowska 26, Warszawa