Opowiadania erotyczne - histore dla kobiet napisane przez internautki

Opowiadania erotyczne - histore dla kobiet napisane przez internautki
Sąsiadka zza ściany ma życie jak z Bergmana: tylko szepty i krzyki czy raczej "krzyki, szepty, krzyki".
/ 03.12.2013 10:43
Opowiadania erotyczne - histore dla kobiet napisane przez internautki
Niestety, mąż zwykle przesypia to, co najlepsze.

Leżę napalona po miłosnej nocy sąsiadki (bo podniecenie najwyraźniej udziela mi się przez budowlaną osmozę bądź cierpię na voyeryzm zrodzony gdzieś pomiędzy ślimakiem, a młoteczkiem usznym), mruczę do męża jak kotka na gorącym, żelaznym dachu, a ten nic. Cholerny Paul Newman śpieszy się do pracy. Seks nie zając, nie ucieknie, tłumaczy mi, goląc policzki, a ja mam ochotę wycisnąć mu na głowę zawartość gaśnicy pianowej. Ach, gdzie te czasy, kiedy "goniło się króliczka"? Może za wolno biegałam?

Zainwestuję - jeśli nie w hiszpańską muchę (ciekawe czy można wyczuć jej smak w niewinnej herbatce?) to przynajmniej w tłumiące stopery. Wru - wru - wru, sąsiadka to istny seksualny młot pneumatyczny, a ja z zazdrości nawet się nie mogę nabawić migreny, tylko gęba mnie pali od erotycznych rumieńców. Niestety, nie jestem dźwiękoszczelna, tylko dźwiękochłonna. Mąż poderwał mnie między innymi śpiewając "Kreona", bo mając lat naście byłam nihilistyczna. Jak więc uwieść własnego męża? Ano: być cicho.

Cichutko, jak andersenowska Mała Syrenka na stałym lądzie, albo synowa w gościnie u teściów.
Cichutko, cichuteńko, żeby mąż pomyślał, że jesteś wstydliwą dziewicą i sięgnął do skarbnicy pamięci, przypominając sobie wszystkie licealne miłostki.
Cichutko, cichuteńko, przynajmniej dopóki on nie wrzaśnie, drzwi się nie otworzą, a ty, krztusząc się ze śmiechu, będziesz tłumaczyć teściom w piżamach, że to nie był orgazm tylko kolka.

A mąż? Niech pije gorzkie ziółka mamy. Czego się naparzyło, to trzeba wypić.

Redakcja poleca

REKLAMA