Teściową można polubić

Teściową można polubić
Niejedna z nas odczuwa zbyt duży wpływ matki męża na swój związek. Bywa to niestety powodem ostrych napięć i konfliktów w rodzinie. Narasta wzajemna niechęć, czasem wrogość. Co robić?
/ 08.04.2010 11:16
Teściową można polubić
„Plany teściowej były zawsze ważniejsze od naszych” - Marta, 35 lat, mężatka, dwoje dzieci

Przyjedź, załatw, zrób... Nie było dnia, by mama Krzyśka nie miała do niego jakiejś sprawy.
A on potulnie spełniał prośby matki. Był zły, gdy próbowałam czasem zatrzymywać go
w domu. W końcu uzgodniliśmy we troje: wyjścia do teściowej – tak, o ile nie burzy to naszych planów. Inaczej Krzysiek przełoży wizytę u mamy na inną, dogodniejszą porę. I to działa!

Co o tym sądzi psycholog:
Brawo, jesteś, Marto, świetnym negocjatorem! Potrafiłaś wczuć się w sytuację męża, jego mamy, i wybrałaś rozwiązanie najlepsze z możliwych – czyli kompromis. Matka dla każdego jest bardzo ważną osobą. Jednak miłość i szacunek dla niej nie powinny komplikować życia małżeństwu. Żona ma prawo oczekiwać, że mąż będzie wobec niej co najmniej tak samo lojalny.


„Teściowa nasz dom traktowała jak własny. I nic jej się nie podobało” - Misia, 25 lat, mężatka, bez dzieci


Dokuczliwość matki Darka zaczęłam odczuwać wkrótce po ślubie. Teściowa wpadała do nas niemal codziennie, lustrowała mieszkanie i na wszystko kręciła nosem. – „Musisz powiesić firanki w oknach” – stwierdzała nakazującym tonem. – „Wydajesz pieniądze na głupstwa” – orzekała, gdy w łazience dostrzegła jakiś nowy kosmetyk. Nie ukrywam, po każdej z takich wizyt byłam dosłownie kłębkiem nerwów.
A na wsparcie Darka nie mogłam liczyć, bo tylko usprawiedliwiał matkę. Postanowiłam więc sama rozmówić się z teściową. Któregoś popołudnia zaprosiłam ją do kawiarni i szczerze powiedziałam, co leży mi na sercu. Okazało się, że ona nie miała pojęcia, jak przeszkadza mi jej zachowanie! A gdy usłyszała, że cenię jej doświadczenie, tylko pewne rzeczy wolę po prostu robić po swojemu – uściskała mnie i obiecała więcej nie wtrącać się do naszych spraw. I dotrzymuje słowa!

Co o tym sądzi psycholog:
Twój przykład, Misiu, jasno pokazuje, że wiele konfliktów z teściową można łatwo załagodzić. Wystarczy odrobina dobrej woli z obu stron. Ty zdecydowałaś się na szczerą rozmowę. A mama Darka przyjęła twoje racje, ponieważ przedstawiłaś je spokojnie i rzeczowo. Jak widać, nie warto z góry zakładać, że teściowa jest do nas nastawiona nieżyczliwie (bo np. nieproszona udziela rad). Matka partnera, jako osoba doświadczona, często rzeczywiście chce tylko pomóc a nie dokuczyć nam czy udowadniać, że nic nie potrafimy. Dlatego nie zaszkodzi czasem wysłuchać jej opinii, bo może się nam zwyczajnie przydać.
Zawsze trzeba mieć też na uwadze niełatwą rolę partnera. Silnie związany emocjonalnie zarówno z matką, jak i żoną, tkwi między przysłowiowym młotem a kowadłem, nie chcąc zranić żadnej z ważnych dla niego kobiet. Dobrze więc, Misiu, że ostatecznie wzięłaś sprawy w swoje ręce. Żądanie od męża, by to on coś z tą trudną sytuacją zrobił, zwykle niestety niewiele daje.



„Stale konkurowałyśmy ze sobą. To było nie do wytrzymania!” - Katarzyna, 30 lat, mężatka, jedno dziecko

Mama Zbyszka zawsze miała nad nim władzę. I najwyraźniej nie zamierzała z niej zrezygnować tylko dlatego, że on się ożenił. Dorosłego faceta traktowała jak małego chłopca. Nic nie mogłam sama dla niego zrobić, bo każdą robotę wyrywała mi z rąk, twierdząc, że lepiej się na tym zna. Przykłady? Ponieważ po ślubie mieszkaliśmy u rodziców męża, to teściowa, nie ja, prasowała Zbyszkowi koszule czy szykowała mu kanapki do pracy. Pamiętam, jak któregoś dnia ugotowałam krupnik, za którym Zbyszek nie przepadał. Skrzywił się na zupę przy swojej mamusi
i na stole zaraz pojawiło się „konkurencyjne” danie w postaci jego ulubionej pomidorówki. To właśnie wtedy się zbuntowałam. Postanowiłam, że odtąd takie sytuacje będę z teściową od razu wyjaśniać. Jeszcze tego samego wieczoru powiedziałam zdecydowanie: „Mamo, śniadania Zbyszkowi ja będę robić. Proszę więc, byś jutro nie zrywała się rano”. I to poskutkowało. Od tamtej pory jestem bardziej niezależna, choć oczywiście czasem zdarza się, że wchodzimy sobie z teściową w drogę.

Co o tym sądzi psycholog:
Kiedy mama męża jest nadopiekuńcza, on zaś nie potrafi sam „przeciąć pępowiny”, wtedy rzeczywiście trzeba działać stanowczo. Konflikty, jakie na tym tle wybuchają w związku, rozbiły bowiem już wiele małżeństw. Jednak pamiętajmy, że i teściowej może nie być w takiej sytuacji łatwo. Odsunięta od syna, potrzebuje czasu, by oswoić się z nową sytuacją. Kiedy więc tylko możliwe, przymykaj, Kasiu, oko na słabostki mamy. „Dokarmia” Zbyszka? Obróć to na swoją korzyść i np. zamiast gotować obiad, wyjdź z mężem do kina.


Cztery ważne rady DLA TEŚCIOWEJ:
1. Nie oczekuj, że synowa będzie osobą bez żadnych wad. Pamiętaj, błędy popełnia każdy.
2. Nie bądź zbyt troskliwą mamą. Synowi nie stanie się wielka krzywda, gdy np. sam zrobi sobie kolację.
3. Nie zamęczaj młodych ciągłymi odwiedzinami czy telefonami. To może zostać odebrane jako przesadna kontrola.
4. Nie myśl, że syn już cię nie kocha, bo po ślubie rzadziej do ciebie wpada. Po prostu jest zajęty.

Anna Leo-Wiśniewska

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA