„Jestem martwy z powodu szczepionki” – antyszczepionkowa kampania

śmierć fot. Fotolia
Tezie forsowanej przez kampanię #icantforget zaprzeczyło już nawet WHO.
Marta Słupska / 01.12.2017 10:00
śmierć fot. Fotolia

Czego dotyczy kampania antyszczepionkowców i dlaczego jest tak kontrowersyjna?

Nieprzemyślana akcja

Włoska organizacja „Corvelva” wystartowała niedawno z kampanią #icantforget („nie umiem zapomnieć”). W Polsce zrobiło się o niej głośno, gdy do akcji dołączyło Polskie Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP. W kampanii użyto trzech plakatów – na każdym widnieje niemowlę z zamazaną twarzą, pod którym możemy przeczytać: "Jestem martwy z powodu szczepionki. Do śmierci nigdy nie doszłoby z wiedzą, która została zdradzona i zapomniana" czy "Jestem martwy z powodu szczepionki, zostawiony sam i opuszczony przez instytucje”.

Jeden z plakatów użytych w akcji

Autorzy kampanii powołują się na raport indyjskich naukowców, którzy mieli wykazać, że zatajono dane dotyczące śmierci dzieci w okresowych raportach o bezpieczeństwie (PSUR) dla szczepionki Infanrix hexa. Nie przemyśleli jednak w pełni swojego przedsięwzięcia – okazało się, że zdjęcia użyte do akcji, przedstawiające rzekomo martwe dzieci, pobrano z bazy zdjęć Shutterstock i nie zapłacono za nie (Shutterstock nie zezwala na użycie fotografii w celach propagandowych lub politycznych). Wszystkiemu ma być podobno winna graficzka, która przygotowywała plakaty.

Co ciekawe, na jednym ze zdjęć pewni rodzice rozpoznali swojego synka – chłopczyk żyje, ma obecnie 5 lat i… był szczepiony. Zupełnie wbrew temu, jak przedstawiono go w kampanii.

Na akcję organizacji „Corvelva”, zaniepokojone strachem rodziców, zareagowało już nawet WHO. Według Światowej Organizacji Zdrowia to wielki mit.

Żadne z badań przeprowadzonych na szczepionych i nieszczepionych dzieciach nie wykazało ryzyka wystąpienia SIDS wśród zaszczepionych dzieci”
– czytamy na stronie WHO.

Wygląda więc na to, że rodzice mogą odetchnąć z ulgą. 

Wszystko o szczepieniu niemowląt

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA