Niebezpieczne środki konserwujące w winie

Dolina rzeki Mozeli, a także pobliskich Saar i Ruwer, jest z pewnością najstarszym obszarem dzisiejszych Niemiec, na którym uprawia się winorośl. Znaleziska archeologiczne potwierdzają, że sprowadzili je tu Rzymianie ponad 2000 lat temu.
Badania przeprowadzone na zlecenie Francuskiej Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Sanitarnego wykazały, że wino samo w sobie nie jest szkodliwe, natomiast zawarte w nim środki konserwujące stanowią zagrożenie dla zdrowia. O tym, jakie środki konserwujące wpływają szkodliwie na nasze zdrowie, czytamy w serwisie rp.pl w artykule „Zagrożenie w kieliszku”.
/ 06.09.2012 08:45
Dolina rzeki Mozeli, a także pobliskich Saar i Ruwer, jest z pewnością najstarszym obszarem dzisiejszych Niemiec, na którym uprawia się winorośl. Znaleziska archeologiczne potwierdzają, że sprowadzili je tu Rzymianie ponad 2000 lat temu.

Zawarte w winie środki konserwujące to siarczyny, które odkładają się w organizmach osób bardzo często pijących wino. Badania przeprowadzone na zlecenie Francuskiej Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Sanitarnego dowiodły, że 3% osób dorosłych w tym kraju przekracza dopuszczalną ilość siarczynów.

WHO przestrzega aby dzienna dawka siarczynów nie przekraczała więcej niż 0,7 miligrama na kilogram wagi ciała (np. osoba ważąca 70 kg nie powinna przekroczyć więcej niż 50 miligramów siarczynów). We Francji ponad milion osób przekracza normę dzienną i nie są to osoby nadużywające alkoholu. Do przekroczenia normy wystarczą 3 kieliszki dziennie.

Nadmiar siarczynów często daje o sobie znać w postaci wysypki, swędzenia czy bólu głowy. W przypadku astmatyków nie można lekceważyć tych symptomów, ponieważ nie jest to zwykła alergia, a skutki mogą być bardzo poważne.

Źródło: rp.pl/jm

Zobacz też: Resveratrol opóźnia proces starzenia się komórek?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA