"Złodziejka książek" - ekranizacja książki Markusa Zusaka

Złodziejka książek (The Book Thief) to ekranizacja bestsellera Markusa Zusaka. Opowiada historię niezwykłej dziewczynki o imieniu Liesel.
/ 04.02.2014 11:02

Złodziejka książek (The Book Thief) to ekranizacja bestsellerowej powieści Markusa Zusaka. Książkę uznano za największe wydarzenie literackie ostatnich lat, czy film dorówna tej popularności? ówną bohaterką Złodziejki książek jest niezwykła dziewczynka o imieniu Liesel. Akcja historii rozgrywa się w Niemczech w przededniu i w trakcie II wojny światowej, w fikcyjnym mieście Molching. 

Historia małej złodziejki książek

Liesel wychowuje się w rodzinie zastępczej, do której trafia po tragicznej śmierci brata. Ciężko jej odnaleźć się w nowym domu, wśród nowych kolegów i koleżanek w szkole. Dzieci śmieją się z niej, ponieważ dziewczynka nie umie czytać. Ma więc silne postanowienie szybko to nadrobić. W nauce czytania pomaga jej nowy ojciec - Hans. Wspólnie i wytrwale wertują strony "Podręcznika grabarza" - pierwszej książki, którą Liesel ukradła i od której zaczyna się jej miłość do literatury.

fot. Materiały prasowe

Liesel powoli otwiera się, zarówno jeśli chodzi o relacje z nową rodziną, jak i na książki. Poznaje i zaprzyjaźnia się z młodym Żydem - Maxem, który ukrywa się w domu Hubermannów i podobnie jak Liesel - kocha książki. Dziewczynka przyjaźni się także z sąsiadem Rudym, który wyśmiewa jej podkradanie książek, ale jednocześnie coraz bardziej się w niej zakochuje. Osobowość dziewczynki rozwija się dzięki relacjom z równieśnikami, rodziną, a także dzięki poznawaniu świata literackiego.

Złodziejka książek - polski zwiastun

 

Słowa i wyobraźnia pozwalają Liesel uciec od rzeczywistości i zaznać mnóstwo radości. Jej niezwykły hart ducha, siła i determinacja są imponujące. "Złodziejka książek" to wzruszająca opowieść o sile charakteru i umiejętności dostrzegania w życiu tego, co najpiękniejsze.

 

Markus Zusak

Autorem Złodziejki książek jest Markus Zusak – australijski pisarz, który wydał ją w 2005 roku. Na całym świecie sprzedało się 8 milionów egzemplarzy, przez siedem lat znajdowała się na liście bestsellerów „New York Timesa” i przetłumaczono ją na 30 języków. Reżyser Brian Percival obsadził w głównych rolach Sophie Nélisse, Geoffreya Rusha i Emily Watson.

Zusak przyznaje, że do napisania powieści zainspirowały go historie, które opowiadali mu rodzice, gdy był dzieckiem. „Pochodzę z Australii, ale kiedy ich słuchałem, poznawałem Europę. Mama jest Niemką, a ojciec Austriakiem. Opowiadali mi o bombardowaniu Monachium i nazistowskich marszach. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, ale między innymi dzięki tym opowieściom zapragnąłem zostać pisarzem.” - mówi autor i dodaje: „To piękne, że w tak trudnych i mrocznych czasach ludzie potrafili się zdobyć na odwagę i dobro. Moja książka opowiada o tym, że trzeba umieć dostrzec otaczające nas piękno nawet w najtragiczniejszych okolicznościach. Jednym z głównych wątków jest to, że podczas gdy Hitler niszczy ludzi słowami, Liesel kradnie słowo pisane i tworzy własną historię.”

 

Scenariusz

Autorem scenariusza jest Michael Petroni. Kiedy producenci zwrócili się do niego w sprawie ekranizacji, okazało się, że jest fanem powieści. „Markus Zusak ma ogromny talent. Ta książka wejdzie do kanonu literatury. Zabierając się do pisania scenariusza byłem onieśmielony i bałem się, że nie podołam temu zadaniu. Najtrudniej było zdecydować, które wątki wyrzucić. Powieść jest pełna wzruszających scen, ale niestety nie wszystko da się przenieść na ekran.” - mówi Petroni i dodaje : „Książka nie została napisana chronologicznie – autor często porusza wątki, do których wraca po czasie. Kilkakrotnie musiałem to zmienić, aby jak najkorzystniej przedstawić fabułę w filmie. Jestem zaszczycony tym, że Markus mi zaufał i pozwolił na wprowadzenie zmian.”

Petroni przyznaje, że kolejna rzecz, która go ujęła w Złodziejce książek, to jej przesłanie: „Powieść pokazuje, jak ważna jest wytrwałość w dążeniu do celu i wiara w człowieka. No i oczywiście siła słów. Trudno się temu oprzeć.”

 

Castingi

Twórcy postanowili zacząć obsadzanie ról od Liesel. Castingi zaczęły się w Wielkiej Brytanii, potem rozszerzono je inne kraje europejskie, Stany Zjednoczone i Australię. „To trudna rola. Jej odtwórczyni musiała wzbudzać sympatię, być naturalna, ciekawa świata, w pewnym sensie uduchowiona, niewinna i inteligentna.” - mówi producentka Karen Rosenfelt, a reżyser Brian Percival dodaje : „Szukaliśmy dziewczynki, która wzbudzi w widzach instynkt opiekuńczy i sprawi, że będą chcieli ją przytulić, a jednocześnie będzie na tyle zadziorna, że mogłaby ich kopnąć, gdyby spróbowali to zrobić. Charakternej, a przy tym wrażliwej. Dziewczynki, która tchnie w bohaterkę książki życie.”

Wymagań było dużo, a na dodatek historia pokazuje życie Liesel na przestrzeni kilku lat – od 11 do 17 roku życia.

Na castingi zgłosiło się około 1000 kandydatek. W poszukiwania włączył się sam autor powieści. Kiedy obejrzał film „Pan Lahzar” zachwycił się małą odtwórczynią jednej z ról, którą nagrodzono Genie Award dla najlepszej aktorki drugoplanowej. Sophie Nélisse zdobyła wielu fanów – jednym z nich został Markus Zusak. „Sophie całkowicie mnie zauroczyła. Od razu pomyślałem, że byłaby fantastyczną Liesel. Od razu chwyciłem za słuchawkę i zasugerowałem producentom, by zaprosić ją na przesłuchanie. Okazało się, że już o tym pomyśleli!” - śmieje się pisarz. „Oczywiście przeprowadziliśmy formalny casting, ale wszyscy podskórnie czuliśmy, że już znaleźliśmy naszą Liesel.” - wspomina Karen Rosenfelt.

 

Obsada 

Po zatrudnieniu Sophie twórcy zgłosili się do aktorów, których od początku widzieli w rolach przybranych rodziców Liesel – Geoffreya Rusha i Emily Watson. 

Geoffrey Rush wcielił się w Hansa Hubermanna. „Uwielbiam tę książkę – uważam ją za jedną z najlepszych współczesnych powieści. Po przeczytaniu scenariusza nie miałem wątpliwości, że chcę zagrać Hansa. Książka pomogła mi w pełni zrozumieć mojego bohatera.” - mówi aktor, a Zusak dodaje : „Po wielu rozmowach z Geoffreyem w końcu pomyślałem, że zna Hansa lepiej niż ja."

Rush chwali reżysera za to, że potrafił fantastycznie oddać nastroje, panujące w czasach wojny „To był mroczny i trudny rozdział historii świata. Ludzie żyli w strachu, a jednocześnie jak najbardziej doceniali to, co mieli. Brian jest bardzo wrażliwym człowiekiem i zaimponował mi tym, że doskonale wiedział, jak pokazać życie w czasach II wojny światowej.”

„Hans pomaga Liesel odzyskać wiarę i energię. Dziewczynka zaczyna kochać słowa, bo uświadamia sobie, że mają ogromną moc sprawdzą. Kiedy dostrzeżemy, jak wielki potencjał tkwi w słowach, zaczynamy dostrzegać go w także w sobie. Mam nadzieję, że widzowie odkryją w tej historii piękne przesłanie. Dla mnie opowiada ona o sile empatii.” - mówi Rush.

Rosa -żona Hansa- to równie złożona postać. Wydaje się być szorstka, ale ma w sobie wiele ciepła. „Jest surowa, zwłaszcza wobec Hansa i Liesel. Nie tak wyobrażamy kobietę, będącą matką zastępczą.” - mówi Emily Watson.

Z biegiem czasu Rosa coraz bardziej kocha Liesel i staje się dla niej czuła. Uświadamiamy sobie, że to kochająca żona i matka. „To po prostu dobra kobieta, która zawsze postępuje właściwie. Na jej sposób bycia wpłynęły doświadczenia życiowe. Myślę że kiedyś była piękną, delikatną dziewczyną, ale z jakiegoś powodu stała się oschła. Sprawia wrażenie zgorzkniałej, złej i wiecznie rozczarowanej, ale mimo to nie mamy wątpliwości, jak bardzo kocha Hansa.” - mówi aktorka.

 

Muzyka

Ścieżka dźwiękowa stanowi ważny element filmu. Na długo przed rozpoczęciem zdjęć twórcy zadecydowali, że nikt nie skomponuje tak pięknej muzyki jak John Williams. Jego kariera trwa od 60 lat – jest jednym z najbardziej uznanych kompozytorów muzyki filmowej. Stworzył ścieżki dźwiękowe do ponad stu filmów – między innymi do „Gwiezdnych wojen”, „Listy Schindlera”, „Bliskich spotkań trzeciego stopnia”, „Parku Jurajskiego” czy „Szeregowca Ryana”.

Williams od lat współpracuje głównie ze Spielbergiem. „Złodziejka książek” to pierwszy od 2004 roku film, nie będący produkcją Spielberga, a do którego Williams skomponował muzykę. Williams i rezyser filmu Percival wspólnie uznali, że ścieżka dźwiękowa powinna być prosta, szczera i wzruszająca.

 

Scenografia 

Zdjęcia rozpoczęto w berlińskim studiu filmowy Babelsberg. Właśnie tam scenograf Simon Elliott stworzył dom Hubermannów i fikcyjną ulicę Himmel. Twórcy długo poszukiwali miejsca, które pasowałaby do ich wizji ulicy Himmel. W kocu uznano, ze najlepszym wyjsciem bedzie zbudowanie ulicy przypominajacej dawne czasy.

Prace trwały dziesięć tygodni i wypadły w jednym z zimniejszych okresów roku. Twórcy stworzyli nie tylko ulicę, ale i dom głównych bohaterów. „Jest ciepły i przytulny. Filmy, rozgrywające się w czasach wojny, są zazwyczaj ponure, co przejawia się między innymi w stonowanej kolorystyce. My nie uciekaliśmy od ciepłych kolorów, bo film jest optymistyczny, choć opowiada o trudnych czasach. To przede wszystkim historia o bliskich relacjach międzyludzkich.” - mówi autor zdjęć, Florian Ballhaus.

Duża część akcji rozgrywa się w piwnicy. „Wiedzieliśmy, że sufit musi być niski, a ściany pokryte słowami, bo Liesel zapisuje na nich swój słownik. Aby ułatwić pracę kamery, umieściliśmy schody na środku pomieszczenia. W piwnicy znajdują się takie rzeczy jak przetwory, puszki z farbami i narzędzia – to typowe rzeczy, przechowywane w każdym domu.” - mówi autor zdjęć.

W połowie zdjęć ekipa przeniosła się do Saksonii. Nakręcono tam takie sceny jak palenie książek, co w nazistowskich Niemczech odbywało się bardzo często. To jedna z ważniejszych scen w filmie. Kiedy przerażona Liesel patrzy, jak płoną tysiące książek, ratuje jedną z nich – egzemplarz jest już częściowo nadpalony.

Kręcono również wieczorami – ekipa, obsada i ponad 400 statystów trzęsła się z zimna, ale twórcom zależało na jak najbardziej realistycznym przedstawieniu wydarzeń. Na jednym z placów umieszczono ogromne swastyki. Ponieważ publiczne pokazywanie symboli nazistowskich jest zabronione, twórcy wystąpili do władz miasta o specjalne pozwolenie.

Na podstawie materiałów prasowych Imperial - CinePix 

Redakcja poleca

REKLAMA