Finanse największym problemem w związku?

Potrafimy wspólnie zaplanować zakupy, wakacje i opracować plan dnia, ale gdy przychodzi do opłacania rachunków i dysponowania pieniędzmi stajemy się dla siebie prawie obcymi ludźmi. Jak więc, rozwiązać problem domowego budżetu, aby nie zaburzył związkowej sielanki?
/ 09.07.2013 07:05

Potrafimy wspólnie zaplanować zakupy, wakacje i opracować plan dnia, ale gdy przychodzi do opłacania rachunków i dysponowania pieniędzmi stajemy się dla siebie prawie obcymi ludźmi. Jak więc, rozwiązać problem domowego budżetu, aby nie zaburzył związkowej sielanki?

Finanse największym problemem w związku?

Fot. depositphotos

Gdy związek "awansuje" na dalszy etap - wspólnego mieszkania, przechodzi z sielankowej idylli do często zaskakującej rzeczywistości, która pokazuje, że wspólne mieszkanie i gospodarowanie nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Może przerosnąć najbardziej zgodną parę, która nigdy nie posądzała by siebie o "wyliczanie" ukochanej osobie pieniędzy. Tym bardziej, że przecież nie o to tu chodzi, a o racjonalne zarządzanie wspólna gotówką, co dla wielu z nas, z początku może być nieco szokujące.

Doskonale znamy siebie i swoje potrzeby, mamy małe grzeszki na które zdarza nam się czasem przepościć większą kwotę, ale co jeśli do naszego prywatnego świata wydatków wliczymy drugą osobę? Czy nie spowoduje to konfliktów? Niestety, opracowanie domowego budżetu wymaga od nas dużej elastyczności, wyrozumiałości i samodyscypliny. Choć z początku może wydawać się to bardzo trudne, to pozwoli nam zachować zdrowe relacje i niezachwiany budżet domowy.

IDEALNY MODEL FINANSOWEGO WSPÓŁŻYCIA - rozmowa
Rozmowy o pieniądzach zwykle nie należą do najłatwiejszych. Partnerzy, szczególnie na początku wspólnego mieszkania traktują ją trochę jak temat intymny lub niestosowny. Boimy się, że partner spojrzy na nas jak na "materialistów", którzy chcą ukrócić jego finansową wolność. Jednak rozmowę o wspólnych finansach warto rozpocząć jak najszybciej, ponieważ oczekiwanie, aż sytuacja sama się wyklaruje może być dla naszych relacji zgubna, a nawet destruktywna. Ważne jest, aby wspólnie omawiać kwestię comiesięcznych wydatków i wybierać najlepsze rozwiązania. W przeciwnym razie może się okazać, że pieniądze przeciekają nam przez palce, a my nawet nie wiemy kiedy, powodując wiele niejasności i wzajemnych pretensji. Ważne, aby każde z partnerów kontrolowało wydatki, szczególnie te drobne, ponieważ to one najszybciej uszczuplają nam portfel.

PARTNERSKIE OSZCZĘDZANIE - proporcjonalność wydatków

W finansach najważniejsza jest uczciwość, systematyczność i harmonia. Przykładowo: jeśli każde z partnerów zarabia miesięcznie zbliżoną sumę, na wspólną "kupkę" odkładamy co miesiąc równą kwotę. To najrozsądniejsze rozwiązanie dzielenia wydatków, bez krzywdzenia którejkolwiek ze stron. Jednak jeśli jedno zarabia odczuwalnie więcej, powinno odkładać 70%, a to co zostanie, co miesiąc przelewać na wspólne konto oszczędnościowe.

Dzięki temu oszczędności mnożą się bez szczególnego uszczuplania portfela, a partnerzy nie tracą przy tym niezależności. Wariant ten może być początkowo trudny, choć najbezpieczniejszy i przynoszący największe profity dla obojga.

Podział : "ja opłacam rachunki, a ty codzienne wydatki" na dłuższą metę może doprowadzić do frustracji, ponieważ często tracimy kontrolę bieżących wydatków. Taki system nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, szczególnie jeśli któreś z nas ma "lekką rękę" do wydawania oraz wygórowane potrzeby. To prosta droga do nieporozumień, kłótni czy wyrzutów sumienia wynikających z częstego odmawiania partnerowi pieniędzy, który nie jako jest na naszym utrzymaniu. Uzależnienie od drugiej strony może również spowodować ukrócenie swobody, spontaniczności i przede wszystkim niezależności, a to nigdy dobrze nie rokuje.

To odpowiednia alternatywa dla związków doskonale zorganizowanych, w których partnerzy ustalają wspólnie plan wydatków i potrzeb na dany miesiąc i sumiennie go realizują, mimo, iż jedno z nich zarządza bieżącymi wydatkami.

Redakcja poleca

REKLAMA