Ewa Minge: kryzys to najlepszy moment, żeby się ubrać

Kryzys finansowy brutalnie obszedł się z delikatnym rynkiem wielkiej mody. Kreatorzy zacisnęli pasa nie tylko po to, aby uwydatnić talię modelek, ale także żeby jakoś przeprowadzić swoje marki i domy mody przez te trudne czasy. Tymczasem dla klientek może to oznaczać korzystne oferty. Jedna z najlepiej znanych polskich projektantek, Ewa Minge, przekonuje, że kryzys to najlepszy moment, aby uzupełnić garderobę.
/ 17.11.2009 06:18
Kryzys finansowy brutalnie obszedł się z delikatnym rynkiem wielkiej mody. Kreatorzy zacisnęli pasa nie tylko po to, aby uwydatnić talię modelek, ale także żeby jakoś przeprowadzić swoje marki i domy mody przez te trudne czasy. Tymczasem dla klientek może to oznaczać korzystne oferty. Jedna z najlepiej znanych polskich projektantek, Ewa Minge, przekonuje, że kryzys to najlepszy moment, aby uzupełnić garderobę.

Ewa Minge: kryzys to najlepszy moment, żeby się ubrać

"Kryzys to bardzo dobry moment, żeby się zacząć ubierać, ponieważ wszystko jest dużo, dużo tańsze i o wiele szybciej pojawiają się obniżki" - mówi projektantka. Minge zwraca też uwagę, że niezależnie od koniunktury na rynku czy zasobności portfela warto mieć swój sprawdzony "zestaw".

"Jest kilka prostych zasad, rzeczy, które są zawsze ponadczasowe i to są zestawy, które powinniśmy mieć. Ja w tym sezonie polecam dobry garnitur. Dobry to nie znaczy drogi - on musi być przede wszystkim dobrze skrojony. Biała koszula w stylu męskim, ale można też wygrzebać z szafy mamy taką z bufiastymi rękawami czy poduszkami" - doradza kreatorka.

"Poza tym mamy bardzo dobre salony, bardzo dobre sklepy i marki odzieżowe z całego świata. Dostępne są i drogie i tańsze kreacje. A to, co zyskaliśmy to dobrze wyszkolony personel, dzięki któremu coraz lepiej zaczynamy się w tych sklepach czuć. Przestaliśmy być intruzami - niezależnie od wielkości portfela. Warto śledzić, patrzeć i szukać siebie. Jeżeli brakuje nam jakichś witamin to organizm daje o tym znać i mamy ochotę na sok pomidorowy czy kapustę kiszoną. Tak samo jest z ubraniami. Jeżeli wsłuchamy się, co byśmy chciały na siebie nałożyć - to trzeba zaryzykować i nałożyć" - dodała projektantka.

PAP Life

Redakcja poleca

REKLAMA