Chcę mieć dziecko...

Najzłośliwsza ironia losu kobiety to testy ciążowe. Najpierw gryziemy palce z nerwów, że a nuż wpadłyśmy, potem z rozpaczą czekamy na pojawienie się wyśnionej kreski.
/ 20.02.2009 09:11
Najzłośliwsza ironia losu kobiety to testy ciążowe. Najpierw gryziemy palce z nerwów, że a nuż wpadłyśmy, potem z rozpaczą czekamy na pojawienie się wyśnionej kreski.

Historie bywają różne, ale dramat jest zawsze taki sam. Możemy od dziecka marzyć o byciu matką i zabrać się za czyny, jak tylko pojawi się odpowiedni tatuś, możemy się wahać, zwlekać i zacząć próbować dopiero po trzydziestce. Gdy tylko jednak w naszym sercu pojawi się pragnienie, czy jak to niektórzy nazywają tykanie zegara, całe życie nabiera zwykle nowego znaczenia.

Pełne nadziei odstawiamy tabletki, zamykamy oczy i uszy na denerwujące artykuły w gazetach na temat plagi niepłodności. Na początku żyjemy jak kiedyś, tylko każdy kolejny stosunek seksualny traktujemy już jak fragment misji. Może to będzie tym razem? Może urodzi się w kwietniu? Gdy miesiączka wciąż uporczywie się pojawia, zaczynamy liczyć dni płodne, planować precyzyjnie „romantyczne” noce i godziny, łykać kwas foliowy i ukradkiem przeglądać kobiecą prasę. W gorszym dniu zdradzamy swoje obawy partnerowi, zaczynamy rozmawiać o potencjalnym problemie. Po pół roku zwykle chodzimy już trochę jak w transie – denerwują nas ciąże koleżanek, z utęsknieniem wpatrujemy się w piaskownice i place zabaw.

Diagnoza: niepłodność... i co dalej?

Lekarze mówią o faktycznym problemie, jeśli nasze starania pozostają bezskuteczne przez 12 miesięcy od czasu odstawienia antykoncepcji. Niestety, większość z nas już o wiele wcześniej stawia sobie diagnozę, albo też samospełniające się czarne proroctwo. To oczywiście nie pomaga, wręcz przeciwnie – przypadków, w których nadmiar starań ma skutek wręcz odwrotny od pożądanego znane są tysiące. Gdy tylko odpuścimy i potraktujemy sprawę nieco lżej, ciąża często pojawia się natychmiast.

Łatwiej jednak mówić o dystansie, niż faktycznie zmienić tok myślenia. W końcu alarmujących statystyk dotyczących rosnącej niepłodności nikt z palca nie wyssał. Prawie 10% kobiet w wieku rozrodczym jest niepłodna, a około 25% doświadczyło przynajmniej jednego okresu niepłodności w swoim życiu. Są więc walczące latami koleżanki i kuzynki, są blogi pełne opisów dramatycznych przejść, terapii, zabiegów, poronień, bólu i rozpaczy. Czytać? Nie czytać? Udawać optymistkę czy mówić bliskim o swoim zwątpieniu? Spróbować zaakceptować fakt, że może nigdy nie będę karmić piersią, patrzeć jak rośnie moje własne dziecko, szukać w nim śladów podobieństwa?
Bez względu na wszystko, nie wolno patrzeć z tej czarnej strony. Bo to naprawdę może być tylko błahy problem – stres, presja, zmęczenie. Bo nawet, jeśli jest faktyczny defekt u jednego z partnerów, medycyna dziś potrafi pomóc w 90% przypadków, o ile o tą pomoc poprosimy. Bo kobiety zachodzą w ciążę mimo naprawdę poważnych przeciwności, czasem po pięciu, czy nawet dziesięciu latach starań. Bo zdarzają się cuda, a nic im tak nie pomaga jak wiara, że brzuszek w końcu się zaokrągli!

Dlaczego nie mogę mieć dzieci?

Jesteś już dojrzałą kobietą. Osiągnęłaś wszystkie z wcześniej wyznaczonych sobie celów. Skończyłaś wymarzone studia ekonomiczne, masz super posadę w jednym ze znanych banków, wóz którego zazdroszczą Ci koleżanki z pracy...

Odwiedziłaś już prawie każdy zakątek na Ziemi, masz cudowne wspomnienia, zdjęcia, pamiątki i trzydzieści kilka lat. Wreszcie też się ustatkowałaś. Masz kochającego męża, bezkonfliktowych teściów. Czujesz, że do pełni szczęścia jeszcze Ci czegoś brakuje... Czegoś? A może KOGOŚ? Poczułaś pragnienie posiadania dziecka. Jednak Wasze starania można określić jako syzyfową pracę. Ciągle nic i nic... Dlaczego? Czy to już za późno? A może coś z nim lub ze mną jest nie tak?

Istotnym jednak problemem współczesnego świata jest późne macierzyństwo. Wraz z wiekiem nieodwracalnie maleją szanse na zajście w ciążę i jej utrzymanie. Kariera i inne przyjemności często przysłaniają nam oczy na to co jest ważne i bezcenne. Zdarza się także, że za późno dojrzewamy do rodzicielstwa, co niesie za sobą bagaż wielu nieprzyjemnych doświadczeń.

Diagnoza: niepłodność... i co dalej?

Niepłodność, jak już kiedyś wspomniałam, opierając się na definicji WHO, to brak ciąży pomimo regularnych stosunków płciowych (4 – 5 razy w tygodniu), utrzymywanych powyżej 12 miesięcy, bez stosowania jakichkolwiek z metod antykoncepcyjnych.
Problem niepłodności wzrasta wraz z rozwojem cywilizacyjnym i przemysłowym.

Ogólnie rzecz biorąc, najczęstszymi przyczynami niepłodności są:

  • niepłodność idiopatyczna – czyli nie można ustalić przyczyny pomimo tego, iż zachowane są regularne miesiączki, cykle owulacyjne, są prawidłowe warunki anatomiczne i wyniki badań
  • czynnik męski – badanie głównie opiera się na analizie ejakulatu, normy już zostały przedstawione w artykule „Diagnostyka niepłodności"
  • zaburzenia owulacji
  • czynnik jajowodowy
  • endometrioza
  • czynniki związane ze stosunkiem płciowym
  • inne, np. zakażenie chlamydią
Przyczynami niepłodności u mężczyzn są:
  • oligoaztenozoospermia – zaburzenia koncentracji, ruchliwości i morfologii plemników, lub tylko dwa z wymienionych czynników
  • aztenozoospermia – występowanie mniej niż 50% wykazujących ruch postępowy szybki i wolny (typ A i B), bądź mniej niż 25% poruszających się szybko, postępowo (typ A)
  • oligospermia – liczba plemników w 1ml nasienia jest niższa od 20mln
  • teratozoospermia – występowanie mniej niż 30% plemników o prawidłowej budowie (morfologii)
  • azoospermia – brak plemników w nasieniu
  • aspermia – brak ejakulatu
  • czynnik immunologiczny - obecność przeciwciał w płynie nasiennym
U kobiet etiologia niepłodności związana jest z:
  • zaburzeniami fazy lutealnej – skrócenie tej fazy, obniżenie stężenia progesteronu
  • zaburzeniami owulacji: oligoowulacja – rzadko występująca owulacja (mniej niż 6 razy w roku), niższe stężenie estradiolu w pierwszej fazie cyklu; anowulacja – brak owulacji; zespół policystycznych jajników
  • czynnikiem jajowodowym – określenie stopnia uszkodzenia i drożności jajowodów, do których głównie dochodzi na skutek stanów zapalnych przydatków
  • czynnikiem macicznym – defekty macicy w postaci wad wrodzonych – niedorozwój macicy, macica podwójna lub dwurożna oraz przegród wewnątrzmacicznych
  • zrostami pooperacyjnymi i po abrazjach (łyżeczkowanie)
  • obecnością polipów i mięśniaków
  • endometriozą (gruczolistość zewnętrzna macicy) – rozrost endometrium (błona śluzowa macicy) poza jamą macicy
  • czynnikiem szyjkowym – ocena parametrów śluzu szyjkowego (przejrzystość i ciągliwość) oraz stopnia otwarcia kanału szyjkowego, a także obecność plemników w śluzie (liczba, ruch, charakter) w „teście po stosunku” (test Simsa – Hühnera)
  • hiperprolaktynemią – za wysokie stężenie prolaktyny (PRL) we krwi (powyżej 20ng/ml)
Niepłodność jest chorobą specyficzną i złożoną. Wpływa nie tylko na biologiczną sferę życia, ale również psychiczną. Profesor Marian Szmatowicz bardzo wymownie określił jej skutki:
„Niepłodność może prowadzić do bardzo głębokich zmian w układzie partnerskim, a u ich podłoża leżą nadzieja przeplatająca się ze smutkiem i rozpaczą, poczucie winy i wzajemne oskarżenia. Także życie seksualne traci swą spontaniczność, stając się „narzędziem” służącym do osiągnięcia celu.” Zwalczenie przyczyn niepłodności, może zaowocować powodzeniem w staraniu się o dziecko.

Diagnoza: niepłodność... i co dalej?

Poznawszy przyczyny i diagnostykę niepłodności oraz jej aspekty psychologiczno – społeczne, możemy wgłębić się jeszcze w leczenie tegoż schorzenia. Terapia to domena lekarzy, dlatego też pozwoliłam sobie na skrótowe i podstawowe przedstawienie sposobów walki z niepłodnością.

Po ustaleniu i potwierdzeniu rozpoznania niepłodności lekarz ginekolog dobiera metodę terapii. Podstawowymi grupami leczenia tej choroby są: farmakoterapia, chirurgia i rozród wspomagany.

Diagnoza: niepłodność... i co dalej?

W leczeniu farmakologicznym stosuje się:
  • antyestrogeny, takie jak cytrynian klomifenu i tamoksyfen, które zmniejszają liczbę receptorów estrogenowych lub hamują wiązanie estradiolu z tymi receptorami, co sprzyja indukcji owulacji
  • gonadotropiny – ludzkie menopauzalne gonadotropiny hMG, gonadotropina kosmówkowa hCG, rekombinowane gonadotropiny – rFSH, rLH. Gonadotropiny to hormony wpływające na jajniki i jądra.
  • analogi gonadoliberyny – GnRH, stymulują wydzielanie gonadotropiny
  • hormony steroidowe – estrogeny, progestageny, krtykosteroidy
  • hormony tarczycy
  • antybiotyki – w terapii zakażeń
  • inne, jak np. metformina (lek hipoglikemizujący) i bromokryptyna (obniżająca stężenie prolaktyny)
Leczenie chirurgiczne opiera się na zastosowaniu zabiegów mikrochirurgicznych i mikrochirurgii w endoskopie. Za ich pomocą korygowane są anomalie w jajowodach, usuwane wady macicy np. przegrody, mięśniaki, zrosty.

Assisted reproductive technics (ART) to „techniki rozrodu wspomaganego medycznie”. Stosuje się je jako jedyną metodę leczenia, dającą szanse na spłodzenie potomstwa lub jako metodę „ostatniej szansy”, gdy zawiodły inne. Obejmują one:
  • IUI = intrauterine inseminations – inseminacje domaciczne (podawanie specjalnie przygotowanych plemników do macicy za pomocą cienkiego cewnika )
  • IVF – ET = in vitro fertilization and embryo transfer - standardowe zapłodnienie pozaustrojowe i umieszczenie embrionów w macicy
  • ICSI = intracytoplasmic sperm injection – docytoplazmatyczne wstrzykiwanie plemników
  • MESA = microepididymal sperm aspiration – pobieranie plemników z najądrzy
  • TESA = testicular sperm aspiration - pobieranie plemników z jąder
  • OD = oocyte donation – pobieranie komórki jajowej od dawczyni
O skutecznym wyleczeniu można powiedzieć gdy kobieta urodziła zdrowe dziecko. Miałoby to mieć miejsce w możliwie najkrótszym czasie, po jak najniższych kosztach i jak najmniej inwazyjnie.

W procesie diagnostyczno – terapeutycznym nie istnieje „prognozowanie indywidualne”. Lekarz nie jest w stanie odpowiedzieć konkretnej parze na pytanie czy będą mogli mieć dzieci. Posługuje się „statystycznym przybliżeniem”, pozwalającym na procentowe określenie szansy na poczęcie dziecka.

Ponieważ terapia niepłodności jest długotrwała i obciążająca psychicznie, niezwykle istotnym aspektem leczenia jest również psychoterapia. Bezcenny staje się przede wszystkim, nasycony emocjonalnie kontakt z partnerem, oparty na wzajemnym wsparciu, wyrozumiałości i cierpliwości. Kobieta, czy mężczyzna w obliczu niepomyślnej diagnozy związanej z ich seksualnością doświadczają trudnych emocji, stresu i frustracji, które mogą „odbić się” na związku. Wtedy też niezbędna jest pomoc specjalisty, który doradzi jak można je odreagować, jak stawić czoła kryzysowym sytuacjom oraz nauczy jak walczyć ze stresem patologicznym. Stosowana jest również hipnoza kliniczna, pomocna w leczeniu niepłodności bądź w przygotowaniu do np. in vitro.

Źródła:
Bręborowicz Grzegorz H., „Ginekologia”, Warszawa, PZWL 2005
www.salvemedica.pl


Agata Chabierska i Katarzyna Ziaja

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA