Anna Paquin - świeża krew w Hollywood

Co można robić przez resztę życia w Hollywood, kiedy zdobędzie się Oskara w wieku 11 lat? Otóż proszę państwa, można robić wiele, a przede wszystkim można świetnie grać w filmach. Dowodzi tego Anna Paquin, która, choć ma już na swoim koncie najbardziej prestiżowe wyróżnienie dla aktora, to wielu twierdzi, że największe sukcesy dopiero przed nią.
Marta Kosakowska / 06.05.2011 07:30

Co można robić przez resztę życia w Hollywood, kiedy zdobędzie się Oskara w wieku 11 lat? Otóż proszę państwa, można robić wiele, a przede wszystkim można świetnie grać w filmach. Dowodzi tego Anna Paquin, która, choć ma już na swoim koncie najbardziej prestiżowe wyróżnienie dla aktora, to wielu twierdzi, że największe sukcesy dopiero przed nią.

Kiedy jej nazwisko zostało wyczytane podczas gali wręczenia Oskarów jako laureatki nagrody za rolę drugoplanową w produkcji „Fortepian”, cała sala wstrzymała oddech. Wstrzymała go również 11-letnia Anna, które przez dobra kilkadziesiąt sekund nie mogła wydusić z siebie słowa, by za chwilę, jak na profesjonalistkę przystało, w kilku konkretnych zdaniach podziękować Akademii oraz wszystkim, który przysłużyli się do jej sukcesu. O jej udziale w filmie „Fortepian” krążą anegdoty. Podobno zadecydował o nim przypadek. Anna owszem poszła na casting, ale tylko dlatego, żeby towarzyszyć w nim swojej siostrze, która marzyła o tej roli. Los chciał, że to Anna wystąpiła w „Fortepianie” w reżyserii Jane Campion i swoją po mistrzowsku zagraną rolą zapisała się w historii kina i sercach widzów. Uparcie chwyciła się filmowego świata i Oskara potraktowała jako drogowskaz na ścieżce życia. I pomyśleć, że w dzieciństwie marzyła, żeby zostać premierem Nowej Zelandii...

Patrząc dzisiaj na dorosłą Anne Paquin, aż trudno uwierzyć, że drugiej najmłodszej w historii zdobywczyni Oskara, udało się zachować skromność w zepsutym świecie przemysłu filmowego. Rzadko „bywa” , a za jedyny jej „eksces” należy uznać udział w spocie "Give A Damn" , promującym równość i tolerancję, w którym wyznała, że jest biseksualna. Obecnie ta jedna z najbardziej obiecujących aktorek młodego pokolenia odcina kupony od sukcesu, jaki odniósł utrzymany w popularnej ostatnio tematyce wampiryzmu serial z jej udziałem, „True Blood”. Za kreację głównej bohaterki, potrafiącej czytać w myślach, Sookie Stackhouse, otrzymała Złoty Glob dla najlepszej aktorki w serialu dramatycznym. Serial przyniósł jej olbrzymią popularność oraz etykietkę "symbolu seksu". Aktora znalazła się na właśnie ujawnionej liście 27 najbardziej seksowych kobiet według magazynu Playboy.

Anna Paquin, to aktorka o ciekawej, charakterystycznej urodzie oraz "modnej" ostatnio diastemie między górnymi jedynkami, doskonale odnajduje się zarówno w rolach z pogranicza fantasy („True Blood”) czy since fiction (seria „X-Man”), jak i w kreacjach bliższych naturze człowieka, takich jak chociażby głośna w Polsce główna rola w filmie „Dzieci Ireny Sendlerowej”. Aktorka pojawiła się nawet w Polsce na uroczystej premierze filmu i odcisnęła swoją dłoń w Alei Gwiazd na Gdańskiej Ołowiance. Choć, kiedy ogloszono, że to właśnie Paquin wcieli się w rolę Polki, która w czasie II wojny światowej ratowała żydowskie dzieci z getta, w Polsce pojawiło się wiele głosów krytycznych. Mówiło się, że polska aktorka powinna zagrać tę rolę. Jednak kreacja Anny Paquin zmaknęła usta sceptykom.

Prywatnie aktorka jest żoną Stephen Moyera, kolegi z planu serialu „True Blood”. Para pobrała się w 2010 roku z dala od błysków fleszy fotoreporterów, podczas prywatnej uroczystości na plaży w Malibu. Wspólnie wychowują dwoje dzieci z poprzedniego małżeństwa Moyera. Oboje są miłośnikami czworonogów i chętnie udzielają się w inicjatywach na rzecz ochrony zwierząt.

Anna Paquin i Stephen Moyer

ZOBACZ TAKŻE -  3. SEZON CZYSTEJ KRWI

Fot. PR Photos

Redakcja poleca

REKLAMA