3 przekłamania pornografii

Pornografia może być zdrową, przyjemną i relaksującą rozrywką dla dorosłych ludzi. Jedyny problem w tym, aby umieć rozróżniać rzeczywistość od ekranowych przekłamań.
/ 28.01.2011 07:06

Pornografia może być zdrową, przyjemną i relaksującą rozrywką dla dorosłych ludzi. Jedyny problem w tym, aby umieć rozróżniać rzeczywistość od ekranowych przekłamań.

Kobiety bywają o pornografię zazdrosne, bo często się do niej porównują i wychodzą z tego pojedynku przegrane. Przynajmniej we własnej ocenie. Prawda jest taka, że wierzyć filmom erotycznym nie powinniśmy, tak samo jak mokrym snom czy fantazjom. Autentyczny seks normalnych ludzi wygląda bowiem inaczej…

Punkt skupienia
Kamera porno jest bezlitosna. Chwyta w kadr skaczące piersi albo genitalia w akcji, czasem teatralny grymas na twarzy. Nikt tak przecież jednak seksu nie uprawia, bo nawet, jeśli lubimy przy zapalonym świetle się popatrzyć na to najbardziej ekscytujące ze wszystkich zetknięcie dwóch osób, to zawsze jest to zupełnie inna perspektywa - bliżej twarz, dalej pupy! A to duża różnica - kochać się z całym ciałem, człowiekiem, jego skórą, a nie wyodrębniać tylko dwa kopulujące organy.

Kwestia rozmiaru
W rzadko, którym porno mamy szanse zobaczyć przeciętnego penisa, który przypomina to, co nosi w spodniach 70% męskiej populacji. Piersi też na ogół są sztucznie napompowane, jeśli nie liczyć gorących osiemnastolatek i podniety niedojrzałymi jeszcze do końca ciałami. W efekcie człowiek się napatrzy na olbrzymie członki, powiększone pupy i silikonowe piersi, i jeśli ma lustro w sypialni, to mina mu potem rzednie. Myślmy więc o tym, że dziewczyny Bonda mają nieskazitelny makijaż nawet po 3 dniach w dżungli i nauczmy się nie przenosić ekranowych wzorców do własnej sypialni. Bo jak powiadają mądrzy ludzie, liczy się rozmiar… ale entuzjazmu.

Nachalnie oralnie
I wreszcie o bardzo szowinistycznym aspekcie zdominowanej przez męskie gusta pornografii, która każe widzom wierzyć, że każda kobieta na świecie uwielbia dławić się członkiem, albo dwoma na raz, może jednocześnie obskoczyć trzech panów w kolejce i nie ma dla niej większego szczęścia niż trzymanie za uszy i trzęsienie jej głową w tempie karabinu maszynowego. Otóż owszem, są kobiety, które seks oralny bardzo lubią, ale we własnej sferze komfortu, a inne lubią mniej i potrzebują bardzo dużo delikatności i zrozumienia. Niektóre zaś wcale nie lubią i oczywiście można im pomóc, ale niekoniecznie za uszy!

Redakcja poleca

REKLAMA