Tampony, podpaski, kubeczek menstruacyjny - co wybrać?

Miesiączkę trudno lubić, ale trzeba z nią jakoś żyć, bo szkoda cierpieć katusze przez kilka dni każdego miesiąca. Na szczęście rozwiązań higienicznych jest sporo…
/ 07.10.2010 11:42

Miesiączkę trudno lubić, ale trzeba z nią jakoś żyć, bo szkoda cierpieć katusze przez kilka dni każdego miesiąca. Na szczęście rozwiązań higienicznych jest sporo…

I tak jak różne są typy kobiet, tak rozmiate są optymalne środki sanitarne mające zabezpieczać nas w tych przysłowiowo już trudnych dniach. Jedne z nas mają okresy prawie niezauważalne, inne mogłyby siedzieć przez tydzień na sedesie. Niektóre preferują wygodę, inne boją się inwazji, jeszcze inne mają kłopoty ginekologiczne. Dla wszystkich - krótkie kompendium We2.pl.

Podpaski
Najstarszy pomysł na okres, ewoluujący z pieluch do prania, przez watę po nowoczesne wkładki. To, co dzisiaj można kupić wprawiłoby nasze prababki w osłupienie - supercienkie, ultra chłonne, ze skrzydełkami, do stringów, aromatyzowane… Nic tylko wybierać.
 

Głównym atutem podpasek, zwłaszcza w porównaniu z tamponami, jest zdrowie pochwy. Krew wydostaje się łatwo na zewnątrz, a ścianki waginy nie są w żaden sposób narażone na otarcia czy wysychanie. Podpaskę łatwiej jest też wymienić, a przy niewielkich krwawieniach starcza w zupełności nie powodując praktycznie dyskomfortu. Na noc podpaska jest zdecydowanie najzdrowszym rozwiązaniem.

Niestety, duża część kobiet nie przepada za uczuciem pieluchy między nogami, a i ryzyko poplamienia brzegów bielizny czy nawet spodni jest spore, jeśli okres jest obfity. Wymiana podpaski w takich sytuacjach wymaga zwykle podmycia się, co nie jest w każdych warunkach możliwe.

Podpaska nie nadaje się do stroju kąpielowego, ciasnych białych spodni, czy obcisłej sukienki i generalnie uprawianie w niej sportów nie należy do przyjemności. Poza tym wkładki często podrażniają srom, zwłaszcza te barwione i perfumowane, co alergiczkom może przysporzyć nieprzyjemności - swędzenia, pieczenia, wysypki. Jednym słowem, podpaski nie dają pełnego bezpieczeństwa i często krępują.

Tampony
Tampony to nowoczesność i wyzwolenie kobiety, do tego stopnia, że o okresie na kilka godzin można po prostu zapomnieć. Prawidłowo zaaplikowane są niewyczuwalne w pochwie, idealnie pochłaniają wszelką wilgoć i dają się higieniczne wymienić bez zabrudzenia okolic intymnych.
 

Tampony świetnie sprawdzają się u kobiet aktywnych, które lubią chodzić na basen, biegać czy uprawiać inne intensywne sporty. Są stabilne i nie powodują przypadkowych zabrudzeń, chyba, że okres jest zbyt obfity a tampon za mało chłonny. Dla tych bojących się aplikacji palcem są specjalne aplikatory, zaś nowoczesne tekstury w rowkami ułatwiają wprowadzenie. Tampony nie powodują alergii, a wręcz zmniejszają ryzyko wystąpienia endometriozy, gdyż pochłaniają większą ilość wydzieliny.

Oczywiście są też minusy. Przede wszystkim więc, tamponów odradza się wszystkim kobietom mających skłonności lub szczególnie narażonym na infekcje pochwy. Obcy, chłonny obiekt w pochwie powoduje bowiem otarcia nabłonka, pochłania dobroczynny naturalny śluź oraz utrzymuje niepotrzebnie długo krew wewnątrz bez dostępu powietrza prowokując fermentację. W rezultacie ryzyko zakażeń bakteryjnych i drożdżakowych rośnie. Największym błędem jest stosowanie tamponów równocześnie z wkładką wewnątrzmaciczną, używanie zbyt dużych rozmiarów oraz wkładanie „na sucho”. Rzadkim, ale niebagatelnym powikłaniem jest zespół wstrząsu toksycznego, który objawia się gwałtownym bólem głowy, wymiotami i temperaturą i może zagrażać życiu kobiety.

Kubeczek menstruacyjny
Nie jest wcale nowinką, bo opatentowano go po raz pierwszy w Stanach w 1932 r. Ostatnimi czasy za pomocą takich firm jak Mooncup, LadyCup, Keeper czy Loona Cup zdobywa znowu rzesze zwolenniczek. Generalnie idea polega na umieszczaniu w pochwie silikonowego kubeczka, który zbiera krew menstruacyjną, chroniąc przed wylaniem. Co kilka godzin należy odwiedzić toaletę, aby naczynko wyjąć, opróżnić i umyć, po czym zakłada się je ponownie.
 

Do zalet kubeczka zaleca się naturalny spływ krwi, bez naruszania śluzówki pochwy i bez pochłaniania zdrowego śluzu. Ryzyko infekcji z porównaniu z tamponami zmniejsza się więc wyraźnie, a komfort „bycia zatkaną” i bezpieczeństwa przed wyciekiem jest ten sam. Aplikacja nie stwarza ryzyka dla pochwy. Bo kubeczek jest bardzo miękki, zaś producenci w razie problemów zalecają stosowanie lubrykantu. Przy odpowiedniej higienie mycia i przechowywania jest to rozwiązanie zdrowe i wygodne. Kubeczki dostaniemy w trzech różnych rozmiarach S, M i L, a ich trwałość wynosi około 10 lat, co zwraca się ekonomicznie (ok. 110 zł).

Na minus należy zaliczyć można aplikację, która jest trochę trudniejsza niż w przypadku tamponów oraz koniecznośc mycia, która niektórym paniom wydaje się kłopotliwa, a nawet obrzydliwa.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA