Sposoby na owocną kłótnię z partnerem

Kłótnia to nieodzowny element każdego związku. Nie da się jej uniknąć, ale można sobie z nią poradzić - szybko, sprawnie i bez konsekwencji dla waszego związku. Wymaga jedynie odrobiny praktyki i odpowiedniego nastawienia.
/ 11.06.2013 07:02

Kłótnia to nieodzowny element każdego związku. Nie da się jej uniknąć, ale można sobie z nią poradzić - szybko, sprawnie i bez konsekwencji dla waszego związku. Wymaga jedynie odrobiny praktyki i odpowiedniego nastawienia.

Sposoby na owocną kłótnie z partnerem

Nim zaczniesz kłótnię!

Zastanów się w czym właściwie tkwi problem. Czy sprawa dotyczy jedynie błahych, codziennych spraw, czy może jednak dotyka poważnych problemów, które nagromadziły się przez tygodnie? To bardzo ważne, aby jasno sprecyzować problem, tak by w trakcie kłótni nie zabrakło rozsądnych argumentów. Jeśli zależy Ci na pomyślnym obiegu spraw, dla bezpieczeństwa możesz wypisać "żale" na kartce, to pozwoli ci usystematyzować myśli i argumenty.

Znajdź bezpieczne miejsce do rozmowy, a więc takie, gdzie nie będą wam przeszkadzać dzieci, telewizor czy szczekający pies. Jeśli podchodzisz do sprawy bardzo emocjonalnie, postaraj się zrelaksować - emocje nie są najlepszym doradcą (zjedz kawałeczek gorzkiej czekolady, przygotuj sobie szklankę wody lub zwyczajnie otwórz okno). A teraz do dzieła!

Wykształcenie w sobie nawyku konstruktywnej kłótni może być mocnym fundamentem na szczęśliwy i spełniony związek, oparty na zrozumieniu i przyjacielskich relacjach, a to odczuwalnie wzmocni waszą miłość. Warto spróbować!

Zasady zdrowej kłótni:

  • Pierwsza złota zasada mówi "unikaj kłótni w towarzystwie osób trzecich"! Obecność znajomych, rodziców a nawet dzieci, będzie jedynie dodatkowym ogniem zapalnym sprzeczki. "Widzowie" mogą być niepotrzebnymi komentatorami, a to jedynie podgrzeje wzajemne niedomówienia i narastającą agresję.
  • Nie rozpoczynaj kłótni od przymusu postawienia na swoim i do przelania tylko własnych racji. Tu nie liczy się wygrana, a efekt jaki chcemy uzyskać. Bez względu na okoliczności, musisz dać szansę wypowiedzieć się partnerowi.
  • Staraj się, aby kłótnia nie ciągnęła się w nieskończoność. Godzinne wywlekanie "brudów" przestaje być konstruktywne, a zaczyna być męczące i irytujące, a zamiast skupić się na rozwiązaniu problemu mężczyzna będzie myślał tylko o tym, aby "to się już skończyło", nawet jeśli dla świętego spokoju miałby przyznać ci racje, chociaż wcale tego nie chciał, lub co gorsza zacznie reagować obroną w formie krzyków i agresji. Optymalny czas kłótni powinien zamykać się w 7- 10 minutach. W tym czasie najefektywniej przyjmujemy i formułujemy argumenty.
  • Kobieta posiada nad mężczyzną wladzę werbalną - to zwykle ona ma więcej do powiedzenia i powinna wykształcić w sobie umiejętność sprawowania "władzy" i kończenia kłótni w odpowiednim momencie, tak aby to ona była moderatorem kłótni.
  • Przedstawiając swoje argumenty i żale należy pamiętać, że każdy popełnia błędy, lub może mieć gorszy dzień, dlatego odrobina wyrozumiałości i empatii będzie bardzo ważnym aspektem. To elementy, dzięki którym mężczyzna odczuje, że starasz się go zrozumieć a nie tylko obwiniasz. Mężczyzna, nie może się czuć jak na sądzie ostatecznym, gdzie stawił się jedynie na ogłoszenie wyroku. W przeciwnym wypadku, kłótnia poza efektem "postawienia na swoim" nie przyniesie żadnego pozytywnego efektu.
  • W kłótni bardzo ważne jest opanowanie. To cecha, którą partnerzy bardzo często muszą wykształcić w sobie na drodze doświadczenia i samokontroli.
  • Korzystniej jest przemawiać językiem uczuć a nie emocji. Jeśli jednak sytuacja jest na tyle poważna, że czujesz potrzebę przekazania emocji, zawsze staraj się opowiedzieć o swoich uczuciach nim je okażesz. Taka kolej rzeczy, przez mężczyznę, jest zwykle znacznie łatwiejsza do zaakceptowania i zrozumienia.

Pamiętaj, że każda kłótnia powinna być pewnego rodzaju "oczyszczeniem", ale nie osądem i powinna zakończyć się pojednaniem. "Ciche dni" są jednym z najgorszych rozwiązań, jakimi może zakończyć się sprzeczka, ponieważ stanowią jedynie zamiecenie problemów pod dywan. Uciekanie od problemów, a nie ich rozwiązanie, to destrukcyjna droga, która będzie się ciągnąć, aż do znudzenia, dlatego tak ważne jest, aby starać się zakończyć kłótnię wspólnym, pokojowym rozwiązaniem.

Redakcja poleca

REKLAMA