Kawały o wszystkim i o niczym

Kawały o wszystkim i o niczym
Nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Zebrał się wreszcie na odwagę, podszedł do niej i zapytał cicho:- Czy możemy chwilę porozmawiać?Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:- Nie! Chce się z Tobą przespać!Wszyscy w knajpie zamilkli, chłopak spiekł buraka, i wrócił chyłkiem do stolika. Po jakimś czasie dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.Na to chłopak ile sił w płucach: - Dwie stówy Ci wystarczą?
/ 25.02.2010 13:08
Kawały o wszystkim i o niczym

    

  • Przychodzi Kowalski do domu uciech. Spędził z kobietą fantastyczną noc. Chce uregulować należność:

- Ile?

- Nic Pan nie płaci, był Pan świetny – odpowiada szefowa.

- Jak to? Taka cudowna noc i nic nie płacę?

- Był Pan tak dobry, że my jeszcze Panu zapłacimy – mówi szefowa i wręcza Kowalskiemu 200 zł.

Na drugi dzień Kowalski chwali się koledze. Ten oczywiście też chciał spróbować. Przyszedł i spędził fantastyczną noc. Rano podchodzi do szefowej:

- Ile płacę?

- Nic, był pan świetny.

I daje facetowi 50 zł.

- Świetnie, ale mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 zł, skoro mój kolega wczoraj dostał 200 zł?

- Wie Pan, wczoraj szło na satelitę, a dziś tylko na kablówkę...

   

  • Do wsi, która słynęła z długowieczności swoich mieszkańców przyjeżdża telewizja.

- W jaki sposób można dożyć tak sędziwego wieku - pyta reporter staruszka/

- Rano gimnastyka, po południu gimnastyka, wieczorem gimnastyka.

- A ile lat Pan ma?

- 96.

- A wy, dziadku, co robicie żeby długo żyć - pyta reporter drugiego staruszka.

- Rano mleko, po południu mleko, wieczorem mleko.

- A ile macie lat?

- 106.

- A wy, dziadku, co robicie – zwraca się do trzeciego.

- Rano seks, po południu seks, wieczorem seks - odpowiada rozmówca.

- Niesamowite! A ile macie lat, dziadku?

- 36.

    

  • W aptece:

- Jakie prezerwatywy sprzedajecie?! Nie dość, że dziurawe, to jeszcze pękają!

- Mało tego - dodaje stojący za nim w kolejce mały chłopczyk - one jeszcze spadywują!

    

  • Współlokator do kolegi:

- Masz tu na bilet do kina, na podwójny seans, chcę mieć chatę wolną.

Po powrocie kolega zastaje wycieńczonego współlokatora.

- No widzę, że ładnie się zabawiałeś. Ile numerków odstawiłeś?

- Dwanaście.

- No, a gdzie ona?

- Nie przyszła...

  

  • Ojciec do dorastającej córki:

- Z kim całowałaś się dzisiaj w parku???

- W którym parku tatusiu...?

  

  • Kowalski wypadł za burtę statku i dopłynął do bezludnej wyspy. Po siedmiu latach widzi statek, z którego przypływa do niego seksowna blondynka w stroju bikini i mówi:

- I co jesteś spragniony po tylu latach?

- Nie żartuj, masz piwo?!

   

  • Ziutek widzi przez okno, że u jego sąsiada grają gwiazdy tenisa. Idzie do niego i pyta: - Skąd u ciebie gwiazdy tenisa?

- Poprosiłem złotą rybkę o życzenie.

- Pożycz mi ją.

- Masz, ale uważaj, bo jest trochę głucha.

Ziutek zabrał rybkę i poprosił o kupkę złota, ale rybka dała mu kupkę błota. Przychodzi do sąsiada i opowiada mu, co się stało, on mu na to:

- Mówiłem ci, że jest głucha. Myślałeś, że ja chciałem mieć dużego tenisa!?

   

  • Spotykają się dwie babcie na ulicy.

- Muszę przyznać, że dobrze się trzymasz.

- A powiedz mi, gdzie ja w moim wieku mogę się puścić?

   

  • Pewien misjonarz został wysłany z misją do dalekiego kraju. Przez rok nauczał tubylców, opowiadał im o Bogu i nawracał. Murzyni ufali mu i traktowali jak swojego. Jednak pewnego razu jedna z kobiet urodziła białe dziecko. Cóż, poważna sprawa. Wódz wioski poszedł porozmawiać z misjonarzem.

- Słuchaj, jesteś jak jeden z nas. Traktujemy cię jak brata, ale spójrz - my wszyscy jesteśmy czarni, a tutaj w wiosce urodziło się białe niemowlę. Tylko ty mogłeś to zrobić. A przecież uczyłeś nas, że zdrada to grzech śmiertelny!

- Ależ ja nie mam z tym nic wspólnego! W przyrodzie zdarzają się takie wybryki. To genetyczny wybryk natury, że czarne + czarne = białe. Spójrz na przykład na tamte owce. Widzisz? Wszystkie są białe z wyjątkiem jednej, która jest czarna. Ta czarna owca, podobnie jak wasze białe dziecko jest wybrykiem natury i tyle.
Starosta spojrzał na owcę, zaczerwienił się i wypalił:

- Dobra stary, ja zapomnę o sprawie z białym dzieckiem, ty nie powiesz nikomu o owcy.

    

  • Młoda kobieta przeprowadziwszy się na wieś postanowiła założyć małą hodowlę kur. Pyta sąsiada:

- Ile powinnam kupić niosek, żeby starczyło jaj dla całej rodziny?

- Niech pani kupi 15 niosek i jednego koguta.

Po kilku dniach sąsiad przychodzi w odwiedziny do młodej gospodyni i widzi, że obok każdej z kupionych przez nią kur kręcą się koguty.

- Ile pani tych kogutów kupiła - pyta zaskoczony.

- Tyle, ile kur - odpowiada kobieta.

- Po co? Wystarczyłby jeden...

Na to kobieta: - To jest typowo męski punkt widzenia...

  • Dlaczego do zapłodnienia jednego jajeczka potrzeba aż milion plemników?

A kto widział mężczyznę, który pyta o drogę?

  

  • W tramwaju mężczyzna przyciska się do młodej dziewczyny. Ta odwraca się i mówi: - Niech Pan przestanie ocierać się o mój tyłek.

- Pani się myli. To po prostu koperta z moją pensją...

- To musi Pan ostro pracować skoro w ciągu ostatnich pięciu minut aż trzy razy dostał pan podwyżkę....

 

  • Szara komórka weszła do mózgu faceta.

- Jest tu ktoś?

Odpowiada jej cisza.

- No jest tu ktoś!?

Nagle z oddali z drugiego końca ktoś nieśmiało odpowiada:

- Ja jestem...

- A dlaczego jesteś sama?

- Bo wszyscy są jak zwykle na dole...

 

  • Rozmawia trzech staruszków:

- Ta dzisiejsza młodzież to taka okropna, ciągle tylko piją i palą!

- I narkotyki biorą – mówi drugi.
- To jeszcze nic – dodaje trzeci.

- Wczoraj wchodzę na klatkę schodową i słyszę głosy z piwnicy: „Józek, zbij żarówkę, to wezmę do buzi”, No Panie, toż to oni nawet szkło jedzą!

  

  • Siedzi kilku kolegów w barze. Świetnie się bawią się, oprócz jednego.

- Stary, co ci jest? Czemu jesteś taki smutny?

- Okazało, że moja żona ma AIDS...

Zapadła cisza...

- Panowie, ja tylko żartowałem, a wy wszyscy tak pobledliście...

  

  • Do „tirówki” podjeżdża auto. Wychyla się robotnik i pyta.

- Co zrobisz za 150?

- Wszystko...

- To wsiadaj, będziemy murować!

  

  • Są cztery rodzaje seksu:

Więzienny: Jest gdzie, ale nie ma z kim.

Studencki: Jest, z kim, ale nie ma gdzie.

Przedszkolny: Jest gdzie, jest, z kim, ale nie ma, czym.

Filozoficzny: Jest gdzie, jest, z kim, ale czy jest sens...?

  

  • Kobieta spotyka fantastycznego faceta. Idzie z nim do domu, patrzy a w mieszkaniu jest mnóstwo pluszowych misiów. Kobieta jest zaskoczona, ale nic nie mówi. Po fantastycznej nocy pyta:

- I jak było?

- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...

  

  • Wchodzi do marynarskiej knajpy babcia z papugą na ramieniu i mówi:

- Kto zgadnie, co to za zwierzę, będzie mógł kochać się ze mną całą noc.

Cisza. Nagle z końca sali odzywa się głos:

- Aligator.

A babcia: - Skłonna jestem uznać tą odpowiedź... 

Zobacz także: Dowcipy o Amerykanach w Iraku

Redakcja poleca

REKLAMA