Instynkt czy nabyte umiejętności

Instynkt czy nabyte umiejętności fot. Edipresse
Młoda mama zewsząd słyszy dobre rady, czasami sprzeczne ze sobą! Można się wówczas pogubić... Zaufać swojej intuicji czy zdać się na innych?
/ 24.04.2008 11:58
Instynkt czy nabyte umiejętności fot. Edipresse
Czy każda kobieta potrafi właściwie zaopiekować się swoim dzieckiem? Zwolennicy poglądu o istnieniu instynktu macierzyńskiego na pewno odpowiedzieliby twierdząco.

Powołaliby się przy tym na psychologię ewolucyjną i fakt, że rodzice w różnych kulturach podobnie wychowują dzieci. Mimo to zdarza się, że niektórym ludziom trudno odnaleźć się w roli rodzica. Może więc rację mają ci, co twierdzą, że instynkt macierzyński nie istnieje, a rola matki jest tylko wytworem naszej kultury? Ale jeśli nie instynkt, to co pomaga kobiecie stać się dobrą mamą?

Można wskazać kilka czynników, które pozwalają zostać „wystarczająco dobrą matką”. Jednym z nich są własne doświadczenia z dzieciństwa. Powodują one, że kochanym dzieciom łatwiej stać się w przyszłości kochającymi i troskliwymi rodzicami. Nie bez znaczenia jest także sytuacja życiowa młodych rodziców. Kobiety, które mają dobre relacje z mężem, łączy je z nim odwzajemnione i silne uczucie, zdecydowanie lepiej radzą sobie z wyzwaniami, które stawia przed nimi macierzyństwo. Ich dobra sytuacja wynika z tego, że mogą liczyć na wsparcie ze strony ojca dziecka, poza tym dzielą z nim nie tylko radości, ale także wszystkie obowiązki, które wynikają z opieki nad maluchem. Jeśli mężczyzna uczestniczy w wychowaniu dziecka, poszerza zakres społecznych kontaktów swojej pociechy, co pomaga jej w rozwoju.

Ale ważne jest również to, czy kobieta ma szansę realizowania innych planów niezwiązanych z byciem mamą, np. zawodowych, i łączenia ich z macierzyństwem. To sprzyja zbudowaniu stabilnego poczucia własnej wartości i życiowego spełnienia.

„Wystarczająco dobra matka” dobrze rozumie swoje dziecko i zaspokaja jego potrzeby, jest dostępna zawsze, gdy ono tego pragnie, co nie oznacza jednak konieczności nieustannego kontaktu z maluchem. Trafniejsze więc wydaje się mówienie o „stawaniu się” mamą i o indywidualnych uwarunkowaniach tego procesu niż o „instynkcie macierzyńskim”.

dr Eleonora Bielawska-Batorowicz, psycholog, na Uniwersytecie Łódzkim zajmuje się naukowo psychologią prokreacji, czyli doświadczeniami w okresie ciąży, porodu, macierzyństwa i ojcostwa, poza tym udziela pomocy terapeutycznej kobietom w powikłanej ciąży

Redakcja poleca

REKLAMA