Jak wychować jedynaka

kobieta, dziecko, matka
Coraz częściej poprzestajemy na jednym dziecku. Jak je wychować, by było szczęśliwe i nie mówiono o nim "samolub"?
/ 02.09.2009 09:11
kobieta, dziecko, matka
O tym, jak silna jest presja, by mieć więcej niż jedno dziecko, przekonałaś się pewnie już w ciąży. Maleństwo jeszcze nie przyszło na świat, a ciocie, babcie i koleżanki już pytały, kiedy następne.

Im malec starszy, tym więcej takich pytań. Nie daj się zwariować! Nie unieszczęśliwiłaś dziecka, nie skazujesz go na samotność (będzie przecież miało rodzinę i przyjaciół!), ani na wypaczony charakter. Samo posiadanie rodzeństwa niczego nie gwarantuje! Jest mnóstwo ludzi, którzy kłócą się z rodzeństwem albo są egoistami, mimo że mieli z kim dzielić pokój i uwagę rodziców.

1. Nie wierz stereotypom
Owszem, zdarza się, że jedynak jest rozpuszczony jak dziadowski bicz. Tyle że – jak podkreślają Jill Pitkeathley i David Emerson, autorzy "Jedynaków" – to wynik postawy rodziców, a nie struktury rodziny. "Rodzice z taką skłonnością mogą równie dobrze zepsuć jedno dziecko, jak całą gromadkę" – wyjaśniają. A ze stereotypami jest tak: ci, którzy je powtarzają, zawsze znajdą potwierdzenie dla swoich teorii. Gdy np. zobaczą jedynaka, który jak lew broni swojej zabawki, powiedzą: "No jasne, samolub. Czego innego można się spodziewać po jedynaku?". Gdy w identycznej sytuacji ujrzą smyka z trójką rodzeństwa, pokiwają ze zrozumieniem głową i powiedzą: "Nic dziwnego, że walczy o swoje".

2. Szukaj złotego środka
Nie kupuj mu wszystkiego, co pokaże palcem. Nie zgadzaj się na złe zachowanie, tylko dlatego, że gdy mówisz "nie", malec robi nieszczęśliwą minę. Nie poświęcaj mu całej swej uwagi. Ucz, że inni ludzie także potrzebują przestrzeni. Uważaj jednak, by nie wpaść w pułapkę: niektórzy tak bardzo się obawiają, że ich dziecko potwierdzi stereotypy o jedynakach, że przesadzają w drugą stronę. Znalezienie złotego środka między "możesz" a "nie możesz" jest trudne. Ale warto się starać.

3. Otocz malca innymi dziećmi
Kolegów z przedszkola czy sąsiadów w podobnym wieku zapraszaj nie tylko od święta, ale także na co dzień. Dzięki wspólnym zabawom, posiłkom, wyprawom do kina malec nie tylko nie będzie samotny, ale nauczy się kłócić, godzić, wyznaczać własne granice i szanować cudze, ustępować, zawierać kompromisy. Na własnej skórze przekona się, jak na jego zachowania reagują rówieśnicy (to, co podoba się rodzicom, np. popisy, nie zawsze jest przyjmowane z aplauzem przez równolatków). Zadbaj, by smyk miał kontakt z rówieśnikami, którzy nie znikną z jego życia po wielkiej kłótni czy przeprowadzce, np. z kuzynami, dziećmi twoich przyjaciół. Będą rosnąć razem i mieć wspólne wspomnienia.

4. Pozwól dziecku być dzieckiem
Maluch, który przebywa głównie wśród dorosłych, przejmuje ich sposób mówienia i zachowania, może więc wydawać się starszy niż w rzeczywistości. To z kolei sprawia, że wymagania rodziców rosną ("Jesteś taki mądry, powinieneś to czy tamto"). A dziecko pozostaje dzieckiem, nawet jeśli potrafi już jeść nożem i widelcem i lubi rozmawiać z dziadkiem o polityce. Potrzebuje tego, co jego rówieśnicy: beztroskiej zabawy.

5. Nie wychowuj pod kloszem
Pozwól swojemu dziecku podejmować decyzje i popełniać błędy. Nie hamuj jego rozwoju przez nadopiekuńczość. To prawda, że wszyscy rodzice boją się o swoje dzieci, ale rodzice jedynaków nie muszą tą troską obdzielać dwójki czy trójki pociech. Czasem (jeśli nic poważnego dziecku nie grozi) włóż ręce do kieszeni, żeby się powstrzymać przed łapaniem go za szelki.

6. Nie koncentruj się tylko na dziecku
Według autorów "Jedynaków" często się zdarza, że dziecko, które nie ma rodzeństwa, musi być dla rodziców wszystkim: źródłem radości i dobrego nastroju, realizatorem rodzicielskich ambicji, kumplem, czasem także rozjemcą lub sędzią w sporach między mamą i tatą, a w przyszłości – jedynym opiekunem. W efekcie poza zabawkami, którymi nie trzeba się dzielić i ciuchami ze sklepu, a nie po starszym bracie, dostaje od losu zupełnie inny "prezent" – poczucie wielkiej, niedzielonej z nikim odpowiedzialności ("to ode mnie zależy ich szczęście"), a często także poczucie winy ("nie sprostałem oczekiwaniom"). Dlatego nie skupiaj się wyłącznie na dziecku. Żyj także własnym życiem.

Typowy jedynak?
Słyszysz, że dzieci wychowywane bez rodzeństwa są przemądrzałe, nie potrafią się dzielić i obrażają się bez powodu? Zrób prosty eksperyment: gdy znajdziesz się w dużej grupie osób, poszukaj tej, która jest najbardziej odpowiedzialna, najlepiej zorganizowana, najpoważniejsza, najrzadziej się spóźnia, nie lubi sporów i dyskusji i jest najbardziej opanowana. To najprawdopodobniejÉ jedynak :-)

Redakcja poleca

REKLAMA