Sporty zimowe dla początkujących

kobiety, zima
Przedstawiamy 4 sporty, do których uprawiania nie jest potrzebna dobra kondycja ani zasobny portfel.
/ 04.02.2009 10:47
kobiety, zima
Zimę najchętniej spędziłabyś przed telewizorem, przykryta ciepłym kocem. Na wczasy narciarskie we Włoszech Cię nie stać. Basen też Cię nie nęci, bo za długo trzeba potem suszyć włosy. Aerobik? Wyjdziesz rozgrzana na mróz i przeziębienie gotowe!

Jeśli jednak nie chcesz za parę miesięcy stwierdzić, że nie mieścisz się w ulubioną sukienkę, daj się przekonać do wyjścia z domu. Są formy ruchu, które nadają się dla każdego. My podpowiadamy, jaką aktywność wybrać, jak się ubrać i w co wyposażyć, żeby zimowe sporty były czystą przyjemnością.

Szybkie spacery
Jeśli jesteś mało sprawna fizycznie, nie skacz od razu "na głęboki śnieg". Zacznij od niezbyt męczących i bardzo przyjemnych form ruchu, np. od energicznego spaceru. Jeśli będziesz maszerować regularnie (3 razy w tygodniu przez godzinę) w dość szybkim tempie, w ciągu zimowych miesięcy możesz schudnąć nawet 5 kg. Dodatkową korzyścią jest hartowanie organizmu.
Dla kogo. Dla wszystkich. Marsze to świetny sport dla dzieci i dorosłych. Każdy może spacerować we własnym tempie. Spacer to również okazja do zabawy śnieżkami i lepienia bałwana. Ani się obejrzysz, jak minie godzina.
Jak zacząć. Do marszów nie trzeba się specjalnie przygotowywać. Jednak jeśli zamierzasz maszerować szybko, zrób krótki stretching (rozciąganie) tuż przed każdym spacerem. Pomoże to uniknąć zakwasów. Najprostsze ćwiczenie: stań prosto, ugnij jedną nogę i przyciągnij piętę do pośladka. Wytrzymaj 20 sekund. Powtórz drugą nogą. Takie samo ćwiczenie wykonaj po marszu.
Jak się ubrać. Nie za grubo. Najlepiej załóż podkoszulek, bluzę i cienką ortalionową kurtkę, która ochroni przed wiatrem. Pamiętaj o wygodnych, nieprzemakalnych butach. Ważne są też skarpety, najlepiej ze specjalnego materiału, niechłonącego wilgoci. Koniecznie załóż czapkę i rękawiczki!

Potrzebny sprzęt
Jeśli masz zamiar chodzić po głębokim śniegu, spraw sobie tzw. "stoptuty" (ortalionowe lub wyściełane gumą ochraniacze na nogawki i obuwie), które zapobiegają wsypywaniu się śniegu do butów. Kupisz je w sklepach sportowych, myśliwskich lub składnicach harcerskich. Cena: 15-20 zł.
Zimą możesz też maszerować z kijami do nordic walkingu (wtedy spalasz więcej kalorii). Ich koszt waha się od 100 do 500 zł.
Sanki
Czysta przyjemność i wspomnienie zabaw z dzieciństwa. A przy okazji znakomity sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów. Przez pół godziny wchodzenia z sankami pod górę możesz spalić 550 kcal!
Dla kogo.
Raczej dla osób młodych, z mocnymi kośćmi. Szalone zjazdy mogą grozić urazami, np. stłuczeniami i zwichnięciami, a osobom z osteoporozą - nawet złamaniami. Z kolei jeśli masz problemy z krążeniem, staraj się powoli wspinać na wzgórze.
Jak zacząć. Do jazdy na sankach nie jest potrzebne żadne przygotowanie. Pamiętaj jednak, że teraz ważysz więcej niż wtedy, kiedy byłaś dzieckiem, a to wiąże się z szybszym zjazdem. Dlatego najpierw wypróbuj swoje możliwości na dość niskim stoku.
Jak się ubrać. Postaraj się o nieprzemakalne ubranie (najważniejsze będą spodnie i rękawiczki) oraz długie buty.

Potrzebny sprzęt
Jeśli masz dzieci, prawdopodobnie sanki znajdziesz we własnej piwnicy. Jeśli nie, pożycz je od dzieci znajomych. Możesz również kupić sobie własne. W supermarketach jest dość duży wybór: od najtańszych - plastikowych (ok. 20 zł), po drewniane (ok. 90 zł). Ogromną frajdę daje zjazd na plastikowych sankach typu "mydelniczka" (bez płoz) - osiąga się na nich największe prędkości (są one jednak najmniej bezpieczne).
Jeśli wolisz klasyczne sanki, wybierz takie na metalowych płozach.

Łyżwy
Potrzebna Ci będzie pewna sprawność fizyczna i determinacja. Na początku pewnie czeka Cię kilka upadków. Warto się jednak nauczyć jazdy na łyżwach. Wzmacnia mięśnie nóg i poprawia kondycję. W ciągu godziny możesz spalić ok. 400 kcal. Poza tym to idealny sposób na odreagowanie stresu.
Jak zacząć.
Przed wejściem na lód zrób rozgrzewkę (np. kilka przysiadów, rozciąganie mięśni). Gdy już będziesz na tafli, przede wszystkim "złap" równowagę. Kolana lekko ugięte, stopy blisko siebie, nie opuszczaj głowy. Najpierw przećwicz upadki: zrób przysiad, przenieś ciężar ciała na prawą stronę i podkurcz nogi, upadając na prawy pośladek. Podeprzyj się rękami z obu stron, uklęknij i wstań, najpierw jedną, potem drugą nogą. Efekt jazdy do przodu osiągniesz poprzez odpychanie się od tafli raz jedną, raz drugą łyżwą i lekkie "falowanie" biodrami. Odpychaj się wewnętrzną krawędzią łyżew, zbliżając ugięte kolana do siebie.
Jak się ubrać. Odzież nie może krępować ruchów. Nie zakładaj np. długich, szerokich spodni, które zahaczają o czubki łyżew. Weź nieprzemakalne rękawiczki. Reszta stroju zależy od tego, czy idziesz na lodowisko kryte, czy na wolnym powietrzu. Najlepiej ubrać się "na cebulkę" i w razie potrzeby zdjąć jakąś część garderoby. Puchowa kurtka na pewno nie będzie potrzebna.

Potrzebny sprzęt
Trzy podstawowe rodzaje łyżew to: figurówki, hokejówki i panczeny (do jazdy szybkiej). Najodpowiedniejsze są buty skórzane (plastikowe szybciej się zakłada, ale bardzo pocą się w nich stopy), wiązane na sznurowadła: najlepiej chronią kostki przed skręceniem. Na początek wybierz klasyczne łyżwy figurowe - umieszczone z przodu ząbki znacznie ułatwiają jazdę początkującym. Za 100-150 zł kupisz już całkiem przyzwoite łyżwy. Wypożyczenie kosztuje zazwyczaj ok. 6 zł (jednorazowo). Oprócz tego na większości lodowisk trzeba zapłacić za wstęp - to wydatek rzędu 5-10 zł. Pamiętaj, że łyżwy należy naostrzyć przed każdym sezonem. Ostrzalnie znajdują się często przy dużych lodowiskach.
Biegówki
Narciarstwo biegowe to jedna z łatwiejszych dyscyplin sportowych. Styl klasyczny możesz opanować w kilkadziesiąt minut. Ślizgając się na biegówkach (w szybkim tempie) spalisz nawet 574 kcal w ciągu godziny. Sport ten nie obciąża stawów, wzmacnia wszystkie mięśnie, poprawia wydolność organizmu i pomaga się zrelaksować.
Jak zacząć. Po prostu stajesz na nartach, bierzesz kijki w ręce, odpychasz się i... jedziesz. Narty prowadzisz prawie tak, jakbyś szła, tyle że pomagasz sobie kijkami (prawa ręka, lewa noga...). Na początku możesz mieć problem jedynie ze zjazdem, więc wybierz trasę, na której nie będzie żadnych wzniesień. Na pierwszą jazdę warto umówić się z instruktorem lub ze znajomym, który już dobrze jeździ. Jeśli opanujesz poprawną technikę, będziesz bez trudu pokonywać nawet długie trasy. Pierwszego dnia wybierz krótką, 20-minutową trasę. Potem stopniowo wydłużaj treningi.
Jak się ubrać. Dość lekko! Na początku jazda może być męcząca i nieźle się spocisz. Ubranie ma być dopasowane, ale niekrępujące ruchów. Podkoszulek i bluza z "oddychającego" materiału. Kurtka musi odparowywać wilgoć na zewnątrz i jednocześnie izolować od zimnego powietrza. Wybierz wąskie, nieprzemakalne spodnie.

Potrzebny sprzęt
To oczywiście narty, kijki i buty. Kupisz je w dużych sklepach sportowych. Warto zainwestować we własny sprzęt, bo starczy Ci na długie lata. Parę niezłych biegówek zdobędziesz już za 300 zł. Dla początkujących najlepsze są z tzw. "rybią łuską" na ślizgach (nie zjeżdżają do tyłu). Do tego dochodzi koszt butów (150-200 zł) i kijków (ok. 50 zł). Niezastąpione będą też tzw. "stoptuty". Kupując narty, nie zapomnij o smarowaniu. W każdym sklepie narciarskim znajdziesz serwis, w którym przygotujesz "deski" do sezonu. Możesz też wypożyczyć narty. W miejscowościach wypoczynkowych (np. w Jakuszycach koło Szklarskiej Poręby) nie stanowi to problemu. Gorzej jest w miastach. Wypożyczalni szukaj w dużych parkach na przedmieściach lub przy obiektach sportowych (w Warszawie m.in. w Parku Kultury w Powsinie). Wypożyczenie sprzętu jest niedrogie - to koszt ok. 5 zł za 2 godziny lub 24 zł za cały dzień.

Redakcja poleca

REKLAMA