Książki, przez które nie zaśniesz - 4 hity redakcji

Książki fot. Adobe Stock
To zdecydowanie nie są lektury na dobry sen!
Edyta Liebert / 22.08.2018 09:48
Książki fot. Adobe Stock

W swoim życiu przeżyłam tylko kilka prawdziwych zachwytów nad książkami, po których przeczytaniu zbierało mi się na łzy, że to już koniec. W zalewającym nas morzu książek trudno o znalezienie lektury, nad którą nie zaśniemy, którą doczytamy do końca i nie będzie jedną wielką pomyłką.

6 książek, które polecamy przeczytać polskim politykom

Gdy po raz kolejny zabierałam się do przeczytania trzeciej strony jednej z 10 rozpoczętych w tym czasie książek, dotarło do mnie, że zestawienie lektur, które nie dają spać, to strzał w dziesiątkę.

„Siedem minut po północy” Patrick Ness

Książkę czytałam w wersji elektronicznej myśląc, że będzie idealna na tzw. przejazdy do pracy. Szybko spostrzegłam, że to historia tak intymna, że możesz czytać ją w tylko w domowym zaciszu, by potem jeszcze przez długi czas echo słów odbijało się w twojej głowie.

Książka jest krótka, ale bogata w swojej wymowie. To historia chłopca, na którego spadają życiowe wyzwania i musi udźwignąć każdy z tych ciężarów: rozwód rodziców, poważną chorobę matki, rozczarowanie przyjacielem. Nocą nawiedzają go koszmary.

Są takie powieści, które sięgają głęboko w pokłady ludzkiej duszy. Stanowią emocjonalną bombę, która w momencie eksplozji porusza czytelnika i nie pozostawia go obojętnym. We mnie osobiście poruszyła te najgłębiej tkwiące struny, cofnęłam się do dzieciństwa, każdy, kto przeżył stratę, wróci do niej myślami. „Siedem minut po północy” jest tą powieścią, która na długo zapada w pamięć. Nie da się ukryć, że jest to porażająco smutna opowieść, ale i mądra, odważna, oszczędna w przymiotnikach. I nie daje spać...

„Dziwne losy Jane Eyre” Charlotte Bronte

Siostry Bronte miały niezwykły dar pisania powieści zmieniających oblicze literatury kobiecej. Najbardziej znane „Wichrowe wzgórza” doczekały się licznych adaptacji. Potem przyszła kolej na Charlotte i jej „Jane Eyre” (w Polsce funkcjonuje pod tytułem "Dziwne losy Jane Eyre"). Zrobiło się głośno o filmie, a ja sięgnęłam po książkę. Zakochałam się w historii Jane, pamiętałam o tym, że to niemal autobiograficzna powieść okraszona fantazjami kobiety niespełnionej, nieszczęśliwej, odosobnionej marzącej o wielkich podróżach i przeżyciach. Czytałam ją pod kocem, zimowymi wieczorami, z wypiekami na twarzy. A potem śniły mi się opuszczone domy, mroczne lasy i odległe wzgórza Wielkiej Brytanii.

Bohaterowie ożyli w mojej wyobraźni - pełnokrwiści, prawdziwi, budzący sympatię. Tajemnica wielkiego domu rozpalała moje domysły, a zręczne dialogi budziły podziw. Tak pisała XIX-wieczna mieszkanka plebanii w Haworth?! Wow. To książka, do której z pewnością wrócę - jeszcze nie raz.

„Szkarłatny płatek i biały” Michel Faber

Co mówi wam hasło: wiktorianizm? Na polskie warunki przerobilibyśmy to na dulszczyznę zmiksowaną z prostytucją. Kobieta wiktoriańska jawiła się jako blada madonna, kurtyzana i londyńska gejsza w jednym. Na powieść Michela Fabra natknęłam się na studiach z możliwością jej fakultatywnego czytania na zajęcia. Solidny format, niepozorna okładka, nie spodziewałam się niczego zwalającego z nóg.

Fabuła opiera się na historii jednej z prostytutek, a zarazem głównej bohaterki powieści: 18-letniej słodkiej Sugar. Dziewczyna jest oczytana, inteligentna, zmuszona do pracy w domu publicznym przez własną matkę. Sugar niczym Kopciuszek co wieczór marzy o cudownej odmianie swojego losu, ale nie czyści sreber i podłóg, a musi usługiwać klientom. Zemsty na męskim gatunku dokonuje pisząc powieść.

Bohaterem ponad 800-stronicowej książki jest samo miasto. Już na samym początku witamy się brudnym i toczonym wszelkiego rodzaju chorobami XIX-wiecznym Londynem. Później przechadzamy się reprezentacyjnymi głównymi arteriami. Świat, jaki otwiera przed czytelnikiem Faber intryguje, szokuje, a naturalistyczne opisy życia, seksu i przemocy są niemal wyczuwalne na własnej skórze.

„Przebudzenie Jenny Fox” Mary E. Pearson

Tę książkę poleciła mi koleżanka. To jedna z tych historii poruszających kwestię, co dokładnie decyduje o byciu człowiekiem. Wyobraź sobie, że budzisz się i ktoś, kto nazywa cię córką, jest ci zupełnie obcy. Gdy mówi po imieniu odkrywasz, że nic ci to nie mówi. To historia Jenny Fox, 17-latki, która ocknęła się po 1,5 roku śpiączki.

Z dnia na dzień życie nastolatki zaczyna się zmieniać – dowiaduje się o sobie dziwnych faktów, które sprawiają, że zaczyna wątpić w swoje człowieczeństwo. Rodzice za wszelką cenę chcieli ratować jej życie, dopuszczając się nielegalnych czynów. Lektura zmusza do zastanowienia się nad swoją rolą w świecie, wizją przyszłości i zależnościach, w których funkcjonujemy.

Więcej na temat książek:
5 erotycznych książek, które powinnaś znać i... trzymać je przy łóżku
22 historie miłosne ze szczyptą humoru, które wzniecą ogień namiętności

Redakcja poleca

REKLAMA