Laponia. Rovaniemi. Wioska św. Mikołaja

Laponia. Rovaniemi. Wioska św. Mikołaja fot. Fotolia
Święty Mikołaj, renifery, białe noce i zorza polarna. To wszystko czeka na ciebie w Laponii, fantastycznej krainie leżącej w Skandynawii.
/ 23.11.2017 12:22
Laponia. Rovaniemi. Wioska św. Mikołaja fot. Fotolia

Będzie i o Laponii, i o reniferach i oczywiście o św. Mikołaju, który mieszka tuż za kołem podbiegunowym.

Laponia, kraina białych nocy i zorzy polarnej

To właśnie tutaj urzęduje św. Mikołaj. O nim samym będzie niżej. Możesz więc od razu przeskoczyć do akapitu o jego wiosce lub wcześniej przeczytać o Laponii, która od 1996 r. znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Ta kraina, w której lato trwa 3, a zima 9 miesięcy,  rozciąga się na olbrzymim obszarze za kręgiem polarnym, od Norwegii, przez Szwecję i Finlandię, aż po Półwysep Kolski w Rosji. W czasie krótkiego lata, gdy stopnieją śniegi, Laponię okrywa barwny dywan najróżniejszych kwiatów i porostów. Przez większą część roku przeważ tu jednak biel śniegu i błękit lodu. Zwłaszcza wschodnia fińska Laponia jest fascynująca dla ludzi poszukujących nieskażonej przyrody, którą chronią parki narodowe. Co nie znaczy, że jest niedostępna. Wręcz odwrotnie. W parkach możesz wędrować po przygotowanych szlakach, biegać na nartach, pływać canoe lub kajakiem, spać w drewnianych chatach (w każdej kuchenka i koza, i drewno na opał) lub we własnym namiocie w miejscach biwakowych, zbierać jagody, moroszki (malina nordycka) i grzyby. I to wszystko za darmo, jedynie potrzebujesz wykupić permit, jeśli chcesz łowić ryb. Byłam pod wrażeniem przygotowania tych miejsc dla turystów, zwłaszcza jak pomyślałam sobie o naszych Bieszczadach czy Beskidach, gdzie mogłoby być podobnie. Tatry pomijam, bo są za małe.

Parków w Finlandii jest ponad 30 (mają świetnie przygotowaną stronę w internecie), a w samej Laponii kilka,. m.in.: Pustkowie Saariselka i Park Urho Kekkonena, rezerwat Kevo i Lemenjoki. W tym ostatnim płynęłam canoe i miałam jeden z najpiękniejszych biwaków w swoim życiu, półwysep, sosny, brzozy, mech, trawa, widok na gołoborza, palenisko, drewutnia z gotowym drewnem, grzyby. Czego więcej potrzeba?

Im dalej na północ Laponii drzewa coraz bardziej karłowate, aż w końcu znikają i pojawia się tundra, turzyce, borówki, mchy i porosty z najbardziej znanym chrobotkiem reniferowym, który chętnie zjadają renifery. Te zwierzęta o pięknym porożu (każde jest inne) są tutaj niemal wszędzie. Podobno jest ich więcej niż ludzi. Całe stada albo pojedyncze osobniki wędrują często po jezdni, niewiele sobie robiąc z przejeżdżających samochodów. Nie reagują nawet na klakson. Trzeba cierpliwie czekać, aż łaskawie zejdą nam z drogi. Mimo ostrożności kierowców, rocznie ginie ich na fińskich drogach ok. 4 tys. Najwięcej w listopadzie i grudniu, kiedy jest zła widoczność, oraz w lipcu i sierpniu, kiedy kąsane przez chmary komarów uciekają z lasu.

 

Renifery i Samowie

Wokół reniferów od zawsze skupiało się życie Samów, rdzennych mieszkańców Laponii (oni sami nazywają ją Sampi), jednego z najstarszych ludów Europy. Początkowo na nie polowali, potem oswoili i zajęli się ich hodowlą. Przez wiele lat wędrowali za swoimi stadami, mieszkając w namiotach okrywanych skórami reniferów  i darnią. Dziś już się nie przemieszczają – dzięki samochodom, skuterom śnieżnym, a nawet helikopterom udało się im pogodzić pilnowanie stad i niewędrowny tryb życia. Nadal jednak renifery są podstawą tutejszej egzystencji. Mięso i mleko tych zwierząt (a także ryby) to główny składnik ich pożywienia, wykorzystuje się też skórę i poroże (u reniferów mają je także samice). Liczenie i znakowanie zwierząt oraz wyprowadzanie ich na pastwiska nie pochłania już  jak niegdyś całego roku. Jest czas, aby zająć się np. turystami, których coraz więcej przyjeżdża na Północ.

Powstają hotele, malowniczo położone drewniane domki, zajazdy, w których można spotkać Samów w tradycyjnych strojach i skosztować dań z reniferów i ryb. Sama spałam w fantastycznym domku z bali (oczywiście z sauną) na kempingu Ahkun Tupa tuż przy Parku Lemmenjoki.To był taki luksus po spływie canoe. Na obiad zupa z łososia i potrawka z renifera i grzybów z przepysznymi borówkami z ciepłym sosem. Wieczorem sauna i słuchanie tradycyjnego śpiewu Samów, czyli joiku.

Joiki mogą opowiadać o miłości, tęsknocie i życiu Samów oraz o walce dobrych i złych, o zwierzętach. Melodia jest prosta, rytmiczna. Joikowaniu towarzyszą uderzenia w szamańskie bębny z membraną ze skóry renifera, zdobione czerwoną farbą z kory. Po wprowadzeniu chrześcijaństwa przez stulecia "joikowanie" z towarzyszeniem bębnów i inne obyczaje były zakazane.  

Inari

Ta nieduża miejscowość leży 320 km na północ od koła podbiegunowego. Warto tu dotrzeć, aby zwiedzić muzeum i skansen Siida, które świetnie pokazują kulturę i obyczaje Samów oraz naturę, które w życiu tej mniejszości etnicznej są nierozerwalne. Jest tutaj również wystawa poświęcona zjawiskom przyrody, zwierzętom i roślinom, przedstawia, jak świat roślin i zwierząt funkcjonuje w kolejnych porach roku (np. kompletna zmiana barwy upierzenia albo sierści zależnie od tego, czy nadchodzi zima czy lato). W Inari można również wybrać się w rejs statkiem po wielkim jeziorze o tej samej nazwie i odwiedzić wyspę Ukko, świętą dla Samów od tysiąca lat.

Rovaniemi

To stolica fińskiej Laponii. Miasto całkowicie zniszczone podczas II wojny światowe odbudowano m.in. według planów fińskiego architekta Alvara Aaalto, widziane z góry przypomina głowę renifera. Od głównej arterii Hallituskat odchodzą mniejsze ulice, rozrastając się jak rogi renifera. Atuty Rovaniemi to położenie kilka kilometrów za kołem biegunowym i sąsiedztwo wioski św. Mikołaja. Pełno jest tu hoteli, muzeów oraz restauracji serwujących specjały fińskiej kuchni. Miasto stanowi również ważny ośrodek sportów zimowych. Oferuje możliwość udziału w wyścigach psich zaprzęgów czy zwiedzanie farmy łosi i reniferów. Blisko stąd do ośrodków narciarskich Sirrka i Levi, gdzie sezon trwa od listopada do maja.

Z Rovaniemi jest tylko 8 km do wioski św. Mikołaja. Nie miałam jej w planie. Ale uległam znajomym, którzy prosili mnie, abym wysłała stamtąd listy do dzieci od św. Mikołaja. I nie żałuję, bo w Rovaniemi jest fantastyczne muzeum Arktikum. Mieszczące się w budynku o ciekawej architekturze: sale wystawowe ukryte są pod ziemią, Szczególnie imponujący jest szklany tunel prowadzący nad rzeką Unasjoki. Ekspozycja (częściowo multimedialna) obejmuje florę i faunę Arktyki oraz kulturę i tradycję Samów i innych ludów zamieszkujących podbiegunowe obszary Europy, Azji i Ameryki Północnej. Polecam obowiązkowo!

 

Wioska św. Mikołaja

Tähtikuja 1, FI-96930 Napapiiri 

Santa Claus Main Post Office

FI-96930 Arctic Circle

FINLAND, Lapaland

To adres pocztowy, na który należy pisać listy do św. Mikołaja. 66°32'31" N, 25°51'24" E – to jego adres geograficzny, dokładnie linia koła podbiegunowego, zwanego po fińsku napapiiri, który wyznacza także granicę zasięgu zjawiska nocy polarnej. Namalowano tutaj białą linię, na której obowiązkowo fotografują się wszyscy turyści. Do wioski można dojechać autobusem "Santa's Express" z centrum Rovaniemi lub własnym samochodem (parking jest bezpłatny).

Dlaczego właśnie tutaj zamieszkał św. Mikołaj? Bo zima tu trwa dostatecznie długo, a renifery mają gdzie biegać – twierdzi sympatyczny staruszek.

Wioska św. Mikołaja to połączenie magii i biznesu. Znajdują się tutaj sklepy z pamiątkami, restauracje, no i przede wszystkim oficjalna poczta i urząd św. Mikołaja. Wszyscy przyjeżdżają, aby spotkać się z Mikołajem (bezpłatnie) i zrobić sobie z nim zdjęcie (odpłatnie, od 20 do 30 euro). Warto będąc tutaj wstąpić na pocztę, skąd można wysłać list lub pocztówkę do dzieci ze specjalnym mikołajowym stemplem. Są dwie skrzynki pocztowe: dzisiejsza, czyli kartki zostaną wysłane od razu po ostemplowaniu, i świąteczna – kartki dojdą do adresata dopiero na Boże Narodzenie.

W wiosce można również przenocować w jednym z 70 domków (od 100 euro za noc). Jednakowe, ustawione w rzędach, pomalowane na ten sam ciemnoczerwony kolor wyglądają jak dekoracja albo plansza do gry w Eurobiznes. Jeśli ktoś chciałby spędzić z Mikołajem więcej czasu, może zaprosić go z wizytą do swojego domku, a ten przy okazji wręczy dzieciom prezenty (oczywiście kupione przewz nas). Wtedy cena noclegu wzrasta o 150 euro, ale zdjęć możemy robić do woli.

W pobliżu znajdują się jeszcze inne atrakcje, a mianowicie:

SantaPark na stokach pobliskiej góry – wstęp 27,50 euro dzieci (od 3 do 12 lat) i 33 dorośli, bilet ważny przez dwa kolejne dni i obejmuje wszystkie atrakcje, m.in. magiczne sanie, gwiazdkową karuzelę, słynną Szkołę Elfów,  w której uczą kaligrafii, wizytę w lodowej galerii czy spotkanie z lodową księżniczką.

Snowman Word – otwarty od początku grudnia do końca marca, wstęp 20 euro. Na turystów czekają: hotel w igloo, restauracja i lodowy bar, lodowisko i zjeżdżalnia (również z lodu), gry i zabawy związane z życiem w Laponii.

Zorza polarna

Po sierpniowej podróży do Laponii zamarzyłam, aby wrócić tu zimą. Czekać na zorzę polarną, "północne światło", które rozświetla arktyczne niebo w długą noc, gdy nawet na chwilę nie wschodzi tu słońce. Według lapońskich wierzeń zorza polarna to wielki lis, machający ogonem ponad lasem.

Laponia – ważne informacje

Kiedy jechać?

Latem, gdyż jest to najcieplejsza pora roku (minus chmary komarów nad wodą i w lesie). W okresie bożonarodzeniowym i zimą, kiedy w wiosce św. Mikołaja panuje świąteczny ruch i czeka nas najwięcej atrakcji. W lutym i marcu mamy szansę na obserwację zorzy polarnej.

Jak dojechać?

Do Finlandii możemy dostać się samolotem z Warszawy do Helsinek lub Rovaniemi. W ofercie tanich przewoźników znajdziemy również połączenia do Tampere i Turku. Z tych miast do Rovaniemi dojedziemy pociągiem lub autobusem. Do Finlandii można też popłynąć promem, dojeżdżając do Tallina samochodem albo autokarem przez Litwę, Łotwę i Estonię.

Szukasz pomysłów na atrakcyjne spędzenie wolnego czasu? Znajdziesz je tutaj.

Redakcja poleca

REKLAMA