Dla kogo ubierają się kobiety

trendy jesień 2011, zima 2012 fot. FREE
Pytanie stare jak świat: dla kogo właściwie ubierają się kobiety? Dla facetów, dla siebie czy dla innych kobiet?
/ 30.08.2011 07:16
trendy jesień 2011, zima 2012 fot. FREE

Czy chcą sprawić przyjemność swojemu mężczyźnie a także zachwycić innych panów? Czy może kierują się modą i raczej będą patrzeć na swoje modne koleżanki? A może ubierają się dla siebie, bo wiedzą, że w ten sposób mogą poprawić sobie nastrój lub schować się w tłumie, jeśli akurat na to mają ochotę?

Dla mężczyzn?
Myśląc o mężczyznach, raczej nie kierujemy się modą. Zdajemy sobie sprawę, że panowie zawsze wybiorą dla swych kobiet pończochy, krótkie spódnice, zwiewne sukienki z dużym dekoltem i wysokie obcasy, zamiast balerinek i koturnów, workowatych tunik czy pumpów z obniżonym krokiem. Kobiety kłamałyby jednak twierdząc, że nigdy nie kierują się męską opinią. W końcu zależy nam, aby wzbudzać męskie pożądanie i każda z nas uwielbia ten charakterystyczny błysk w oku naszego partnera. Chcemy go zachwycać, pociągać seksualnie i dzięki temu potwierdzać od czasu do czasu własną atrakcyjność i kobiecość. To nas uskrzydla, uszczęśliwia i mobilizuje do działania.

Dla kobiet?
Jednak dobrze wiesz, że nikt, tak jak koleżanka, nie potrafi zachwycić się twoją nową, modową zdobyczą, piękną torebką, butami czy szalem. Żaden facet nie zrozumie twego zachwytu kolorowymi conversami, croksami czy haremkami, które nie wydają mu się seksowne. Na pewno często ubierasz się, myśląc o swoich modnych i atrakcyjnych przyjaciółkach, chcesz wyróżniać się na ich tle, nie wypaść mniej atrakcyjnie, niż one. To naturalne, bo kobiety są dla nas inspiracją i modowym wyzwaniem, to z nimi lubimy dyskutować o najnowszych trendach i ciekawych kolekcjach projektantów. Satysfakcje sprawia nam, gdy nas doceniają, podziwiają czy zazdroszczą.

Dla siebie?
Kobiety przyznają się, że najczęściej ubierają się dla kogoś. Zdarzają się jednak takie dni, kiedy wolą nie zwracać na siebie niczyjej uwagi. Mają gorszy nastrój i nie chcą się wyróżniać. Najlepiej schowałyby się w tłumie lub w ogóle zostały w domu. Każdej z nas zdarzają się takie gorsze dni, kiedy wcale nie chcemy być zauważone, ale na ogół trzeba iść do pracy czy załatwić jakieś sprawy. Wtedy zwykle kierujemy się własną potrzebą i wkładamy coś, na co akurat mamy ochotę. Robimy to przede wszystkim dla siebie, bo czujemy się lepiej same ze sobą. Ale gdy podły nastrój mija, zwykle sięgamy po ubrania bardziej charakterystyczne i widoczne, mamy ochotę wyglądać pięknie i zmysłowo. Znów chcemy przyciągać uwagę i wywierać wrażenie na innych. Czy to na mężczyznach, czy na kobietach.


Adriana Klos jest psychologiem i psychoterapeutą z Ośrodka Psychoterapii i Rozwoju "Strefa Zmiany" . Pracuje z osobami, które: doświadczają lęków, depresji i obniżonego nastroju, zaburzeń jedzenia oraz psychosomatycznych, mają problemy w relacjach z innymi, znajdują się w sytuacji kryzysu ( np. w związku lub w pracy), wychowały się w rodzinach dysfunkcyjnych np. w rodzinie alkoholowej.
 Prowadzi również treningi i warsztaty rozwojowe, grupy wsparcia, terapię par oraz DDA.

Redakcja poleca

REKLAMA