To zdecydowanie jest mój ulubiony kosmetyk do stylizacji włosów. Poznałam go już kilka lat temu i do tej pory jestem mu wierna. Są oczywiście tańsze zamienniki, ale niestety, nic się z nim nie równa.
Sól morska Toni&Guy - kilka słów wstępu
Nie lubię produktów do stylizacji włosów, praktycznie w ogóle ich nie używam. Wyjątkiem jest właśnie sól morska. Mam długie, wycieniowane włosy więc ten produkt sprawdza się idealnie.
Sól morska Toni&Guy - zapewnienia producenta
Idealna do kreowania "rozczochranych" fryzur. Zapewnia matowe wykończenie bez efektu sklejenia włosów. Podkreśla naturalny charakter włosów i dodaje im objętości. Unosi włosy i utrwala efekt artystycznego nieładu.
Sól morska Toni&Guy - opinia
Wiele kobiet narzeka, że sól morska przesusza ich włosy. Podkreślam, że jest to produkt do stylizacji, a nie pielęgnacji, a więc tak jak pianka, żel czy lakier, będzie miał właśnie takie działanie. Soli morskiej używam zazwyczaj tylko latem lub przed większym wyjściem. Spryskuję nią lekko wilgotne włosy i ugniatając, podsuszam suszarką. Raczej staram się nakładać ją od 3/4 długości włosów. Efektem są delikatne fale jak z kalifornijskiej plaży. Fryzurę można poprawiać też w ciągu dnia, wystarczy że znów lekko pougniatacie włosy. To co na pewno ją zabije to szczotka - nie rozczesujcie włosów, bo popsujecie efekt.
Sól morska Toni&Guy - cena
Sól morska kosztuje 32,99 zł. Nie jest to mało, ale jest naprawdę wydajna i spokojnie wystarcza na 3-4 miesiące używania.