Jak wypadły testy farb do włosów?

fot. Pixmac
Przetestowano farby brązowe i kasztanowe. Okazało się, że po wielu z nich nie uzyskujemy koloru, o którym marzymy.Cztery z 16 testowanych farb zostały ocenione miernie a jedna niedostatecznie.
/ 19.08.2010 11:47
fot. Pixmac

Ten test był nie lada wyzwaniem. Trzeba było znaleźć 500 ochotniczek, które zgodzą się poświęcić swoje włosy na wypróbowanie farb. Na każdy produkt przypadało po 30 kobiet. Tylko taki praktyczny test mógł wykazać, czy farbowanie włosów samemu da pożądane efekty. Ochotniczki musiały spełnić tylko następujący warunek: musiały mieć siwe pasma, lecz ich włosy nie mogły być farbowane. A takie osoby przecież znaleźć bardzo trudno. W dodatku ochotniczki musiały być gotowe na ryzyko. W końcu nie mogliśmy wcześniej zagwarantować, że farbowanie da taki efekt, o jakim zapewniał producent na opakowaniu.

Kolor nie ten

Zdarzało się , że w poprzednich testach farb do włosów odcień świeżo zafarbowanej czupryny daleki był od tego, jakiego wszyscy się spodziewali. Ale jeśli o to chodzi, to tym razem wyniki testu są znacznie lepsze. Niemniej jednak uzyskanie idealnego koloru wcale nie było takie proste. Niestety żadnej z farb nie można było przyznać oceny bardzo dobrej za dokładność koloru. Dwie były pod tym względem mierne, a jedna wręcz niedostateczna.

Zobacz także: Co warto wiedzieć o farbach i szamponach koloryzujących

Generalnie odcienie kasztanowe uchodzą za trudniejsze do uzyskania od brązowych. Dlaczego? Wpływa na to dodatek nuty czerwonej. Ale w naszym teście z dokładnością koloru problem miała zarówno część farb brązowych, jak i kasztanowych.

Rzeczywistość to nie reklama

Farbowanie włosów ożywia nasz własny kolor, który często postrzegamy jako nudny lub ponury, oraz kryje siwe włosy. Siwe, czyli jakie? Otóż siwe włosy to po prostu włosy białe. Takie, którym brakuje melaniny, czyli pigmentu (barwnika). Siwizna może pojawiać się już u osób w wieku 20-30 lat. Najpierw na pojedynczych włosach, by później pokrywać coraz większą powierzchnię głowy. W wieku 50 lat często już co drugi włos jest siwy.

Jeśli chcemy, by siwych włosów nie było widać, z pomocą przyjdzie tylko farba o najwyższym – trzecim – stopniu trwałości koloru. Te z kategorii pierwszej i drugiej, czyli kolory zmywalne i półtrwałe, jedynie nałożą się na siwiznę naszych włosów i zostaną szybko zmyte. Co innego bardziej agresywne farby o trzecim stopniu trwałości. Ich cząsteczki barwnika wnikają we wnętrze włosa.

Dobry produkt powinien zafarbować każdy włos z osobna w taki sam sposób, niezależnie od tego, czy jest w nim jeszcze pigment czy też nie. Takie są przynajmniej obietnice, które producenci umieszczają na opakowaniach oraz zdjęcia skali odcieni, jakie możemy uzyskać, a także slogany w rodzaju „perfekcyjne pokrycie siwych włosów”.

Zobacz także: Nieudana koloryzacja - co zrobić?

Praktyka wygląda jednak nieco inaczej od haseł reklamowych. Fryzjerzy wiedzą to doskonale: efekt farbowania zależy również od struktury włosów. Chodzi o to, że delikatne, cienkie włosy z reguły lepiej przyjmują kolor od włosów grubszych. Również na włosach zniszczonych kolor, jaki uzyskujemy, jest często inny niż się spodziewamy. Widać to wyraźnie na pasemkach wyblakłych na słońcu i na rozdwojonych końcówkach. Choćby z tego powodu konieczne jest wykonanie licznych prób w praktyce, aby można było wystawić wiarygodną ocenę farbie.

Zero siwych włosów?

Z pokryciem siwych włosów bywa różnie. Zacznijmy w ogóle od tego, że nie każdemu pasuje całkowite, perfekcyjne pokrycie siwizny. Wiele osób uważa taki efekt za sztuczny. Jednak producenci farb do włosów zgodnie obiecują nam stuprocentowe pokrycie siwych włosów. Czy spełniają te obietnice? Czy testowanym farbom udało się pokryć siwe włosy?

Wyniki testu na: www.Pro-Test.pl

Redakcja poleca

REKLAMA