Oszczędzają na chorych i dzieciach z domów dziecka – wyniki tej kontroli zatrważają!

Oszczędzają na chorych i dzieciach z domów dziecka – wyniki tej kontroli zatrważają! fot. Adobe Stock
Chory, stary albo dzieciak z domu dziecka przecież się nie poskarży na kanapkę ze starym masłem.
Sylwia Niemczyk / 08.02.2018 12:30
Oszczędzają na chorych i dzieciach z domów dziecka – wyniki tej kontroli zatrważają! fot. Adobe Stock
Firmy cateringowe oszukują na jedzeniu dla pacjentów szpitali, dzieci z domów dziecka i uczniów. Inspekcja Handlowa sprawdziła 83 wybrane losowo firmy  w całej Polsce i alarmuje o zmiany.
 
Zjełczały ser, śliskie parówki albo mortadela zamiast szynki – taki catering fundują firmy chorym w XXI wieku, w samym centrum Europy! Aż 70 procent firm cateringowych skontrolowanych przez Inspekcję Handlową oferuje jedzenie, które powinno trafić do kosza, a nie na talerze. Zakłady, które poddano kontroli, dostarczały jedzenie w sumie do 282 szkół i szpitali, ale także do żłobków, przedszkoli, domów dziecka i domów opieki społecznej!

Kogo nie obowiązuje kolejka w szpitalu albo przychodni?

 
Inspektorzy wyliczają najczęstsze błędy: używanie przeterminowanych produktów, zaniżanie porcji, brak informacji o alergenach, stosowanie tańszych zamienników i złe przechowywanie żywności.
 
Na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów czytamy m.in.:
 

Zgodnie z umową firma cateringowa miała zapewnić szkole w tygodniu: 3 dania mięsne, 1 danie rybne i 1 danie jarskie, a także codziennie porcję warzyw i owoców oraz kompot. Tymczasem dostarczyła: 3 dania jarskie, 2 dania mięsne, raz marchewkę z groszkiem i 3 razy herbatę owocową.

Zgodnie z jadłospisem posiłek dla dzieci miał zawierać m.in. masło, kakao i sałatkę owocową z jogurtem naturalnym. Zamiast tego maluchy ze żłobka dostały: miks tłuszczowy, napój kakaowy typu instant i produkt jogurtopodobny.

Kontrolerzy znaleźli w magazynach firm cateringowych przeterminowane produkty, m.in.: twaróg śmietankowy – o 6 dni, mięso drobiowe – o 11 dni, szynkę wyborową - o 12 dni, kaszę manną BIO - o 35 dni, koncentrat mąki niskobiałkowej - o 173 dni.

 
To, że firmy oszczędzają na jedzeniu to jedna szokująca rzecz, która wynikła z kontroli Inspekcji Handlowej. Druga, równie karygodna jest taka, że placówkom, do których jedzenie było dostarczane, często jest wszystko jedno, co jedzą ich pacjenci czy podopieczni.  
 
–Zauważyliśmy, że podmioty prowadzące szkoły, gimnazja czy zakłady opieki społecznej zaniedbywały swój obowiązek nadzoru nad firmami cateringowymi – mówił Dariusz Łomkowski z UOKiK
 
Kontrola została przeprowadzona w pierwszym kwartale 2017 r., ale jej wyniki UOKiK zebrał i opublikował dopiero pod koniec stycznia tego roku.
 

Zobacz także: 

Jedzenie po porodzie: co dostają młode mamy w szpitalach

Redakcja poleca

REKLAMA