Postanowienia na nowy rok według Roszczeniowej Trzydziestki

Rysunek - kobieta fot. Roszczeniowa Trzydziestka
Jest coś, co moje pokolenie doskonale kojarzy, a #gimbynieznajo i to totalnie. Kalendarz Szalonego Małolata. To była estetyczna tragedia, którą kochaliśmy jak jacyś głupi. Swoje egzemplarze miała cała moja paczka z podstawówki, chociaż ewidentnie były dla nas za „dorosłe”. Trudno.
Roszczeniowa Trzydziestka / 23.12.2016 12:53
Rysunek - kobieta fot. Roszczeniowa Trzydziestka

Niedawno znalazłam swój Kalendarz Szalonego Małolata. Wypełniony po brzegi historiami z życia codziennego dwunasto-trzynastolatki w grunge’ujących latach dziewięćdziesiątych. Historiami tak nudnymi, że można by z nich nakręcić polską komedię romantyczną. A w samym środku tej wstrząsającej lektury widniały, (jakże aktualne) postanowienia na rok kolejny. Przeczytałam i zamarłam.
To były te same postanowienia, które ponad dwadzieścia lat, jedno liceum, dwie szkoły wyższe i dwie korporacje później chciałam podejmować. Ten cały bulszit o tym, jak to zamierzam schudnąć, znaleźć chłopaka, lepiej się uczyć, być milszą dla przyjaciół.
Ile lat można o tym samym?

Wkurz sobie singielkę – gra towarzyska.

Dlatego w tym roku czas na antypostanowienia. Spróbujmy:

NIE ZAMIERZAM SZUKAĆ FACETA
A co to ja jestem? Ekspedycja ratunkowa? Znajdzie się, to się znajdzie. Lepiej założyć, że nie i ogarniać swoje życie po swojemu. Jeśli przypadkiem jakiś się napatoczy, to OK. Inaczej skończę wrzucając na fejsa romantyczne cytaty na tle krajobrazów.

NIE ZAMIERZAM SIĘ ODCHUDZAĆ
Kiedy jestem nieszczęśliwa – tyję choćby nie wiem co. Kiedy jestem szczęśliwa – odwrotnie. Wniosek jest prosty: zamiast frustrować się, że nie jestem panią idealną, postaram się być panią szczęśliwą, no! Przynajmniej zadowoloną. A tego się nie da „postanowić”. Mogę natomiast próbować cieszyć się tym, co mam.

NIE ZAMIERZAM „BYĆ MILSZA DLA PRZYJACIÓŁ”
Jeśli kolejny raz musisz być na siłę dla kogoś miła, to o jakiej przyjaźni tu mowa? Poza tym czasem w przyjaźni liczą się właśnie te momenty, kiedy będziesz niemiła – jako pierwsza i jedyna powiesz gorzką prawdę. Sztucznie miłą to można być dla ludzi, z którymi budujesz biznesowe relacje, ale na litość – nie nazywajmy tego przyjaźnią.

NIE ZAMIERZAM BYĆ PRYMUSKĄ
A całe życie starałam się nią być. W szkole, potem w pracy. Pierwsze miejsce, albo żadne. Tymczasem życie tak nie działa i ja również nie zamierzam. Oczywiście, nadal będę jarać się swoją pracą, bo po prostu mam to szczęście, że lubię swój zawód. Ale z tego będę czerpać energię, a nie z jakiejś konieczności bycia „naj”. Koniec z tym.

NIE ZAMIERZAM NICZEGO POSTANAWIAĆ
Po co? Dlaczego robić rozkminki i wielkie plany, jeśli można po prostu zacząć. Teraz.
To co? Zaczynamy?

Powodzenia! I udanego nowego roku.

Roszczeniowa Trzydziestka i jej obserwacje ludzi, świata i... samej siebie ;)

Redakcja poleca

REKLAMA