Hartujmy się!

Zimno hartuje i lepiej chroni przed przeziębieniem niż aspiryna. Trzeba tylko umiejętnie przyzwyczajać organizm do chłodu i skoków temperatury
/ 28.11.2008 23:28
Zimno hartuje i lepiej chroni przed przeziębieniem niż aspiryna. Trzeba tylko umiejętnie przyzwyczajać organizm do chłodu i skoków temperatury.

Osoba niezahartowana przeziębi się, jeśli owieje ją zimny wiatr. Zahartowana może przez kilka godzin stać na mrozie i nie dostanie nawet kataru. Uodparnianie ciała na zimno powinno być stopniowe. Kiedy skończą się ciepłe dni nie wkładajmy od razu grubych swetrów, tylko lekkie, przewiewne ubrania (byle bez przesady). Hartujmy się też w domu.

Etap I

Chodzimy nago po mieszkaniu. Najpierw rozbieramy się w temperaturze pokojowej, czyli 20-24 st. C. Potem chodzimy w negliżu nawet wtedy, kiedy temperatura nie przekracza 15-17 st. Kiedy uznamy, że dobrze znosimy chłód w pomieszczeniu, na kilka minut wychodzimy rozebrani, ale nie nadzy, na dwór.
Lekarze przestrzegają przed hartowaniem się na siłę, np. chodzeniem po mieszkaniu bez ubrania przez pół dnia, szczękając z zimna zębami. Gęsia skórka, drżenie mięśni świadczą o tym, że organizm broni się przed nadmiernym schłodzeniem i trzeba szybko się ubrać.

Hartujmy się!

Etap II

Woda szybciej i silniej schładza ciało niż powietrze. Gdy jesteśmy już trochę uodpornieni, zaczynamy od trzyminutowego masażu gąbką zamoczoną w wodzie o temperaturze obojętnej dla ciała (35 st. C) i stopniowo wydłużamy czas nacierania, zmniejszając jednocześnie temperaturę wody. Można się także hartować pod natryskiem lub w wannie. Zaczynamy od kąpieli w 35-stopniowej wodzie. Co dwa-trzy dni temperaturę zmniejszamy o jeden stopień. 18 stopni jest granicą, poniżej której nie schodzimy.
Kto nie chce się katować zimnym powietrzem i wodą, niech dużo chodzi szybkim krokiem, biega, jeździ na rowerze. Ruch na świeżym powietrzu także świetnie hartuje, pod warunkiem, że będziemy mieć na sobie lekkie, przewiewne ubranie.
  
Hartować mogą się prawie wszyscy, z wyjątkiem osób:
  • z chorobą wieńcową,
  • nadciśnieniem,
  • nerwicą naczyniową,
  • chorobami naczyń obwodowych.
Chyba że zgodę wyrazi lekarz.

Czy jesteś zahartowany?

Połóż na przedramieniu kostkę lodu. Jeśli po kilku sekundach skóra zblednie, a potem się zaczerwieni, jesteś dość dobrze zahartowany. Jeśli zblednięcie utrzymuję się długo, albo w miejscu gdzie leżała kostka, zrobi się sina plama, jesteś zupełnie nieodporny na zimno i powinieneś zacząć się hartować.

mwmedia

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA