Jak odżywiać się zimą, by być zdrowym na wiosnę?

jedzenie
Wbrew powszechnej opinii pomidory czy ogórki nie są warzywami sezonowymi zimą – ich spożywanie w tym czasie nie pomoże nam zachować zdrowia. Co zatem jeść, by przywitać wiosnę bez niedoborów minerałów i w dobrym nastroju? Odpowiada Katarzyna Błażejewska, rodzinny dietetyk kliniczny, psychodietetyk!
Marta Słupska / 27.01.2016 12:14
jedzenie

Ogórki i pomidory nie są warzywami sezonowymi zimą!

Często podczas rozmów z pacjentami, kiedy zadaję pytanie, jakie warzywa sezonowe powinni jeść zimą, słyszę: pomidory, sałata, rzodkiewki, ogórki itd. Tylko czy to są dla nas sezonowe warzywa? Oczywiście, że nie! Uprawiane w Hiszpanii albo Chile, transportowane tysiące kilometrów, nie mają wartości odżywczych, których rośliny nabierają, gdy powoli dojrzewają na słońcu i produkują związki organiczne z soli mineralnych czerpanych z podłoża. Dodatkowo muszą być solidnie opryskane różnymi substancjami, żeby się nie zepsuły w drodze.

Które warzywa są więc sezonowe zimą w Polsce?

Warto więc wrócić do tego, co było sezonowym warzywem naszych babć. I nagle okazuje się, że pomysłów jest całkiem sporo – są to wszystkie rośliny okopowe: marchewka, pietruszka, seler, buraczki. Dostępny jest świeży, zbierany zimą jarmuż. I mamy wszelkiego rodzaju zaprawy, a wśród nich wyróżniają się kiszonki, ponieważ poza oczywistymi składnikami, które pochodzą z roślin, które kisimy, mają również bardzo korzystne dla nas bakterie kwasu mlekowego.

Kiszonki wspierają naszą odporność, wspomagają trawienie, ułatwiają przyswajanie różnych składników odżywczych i biorą udział w produkcji np. witaminy K w naszym przewodzie pokarmowym. A prawidłowe bakterie w przewodzie pokarmowym wpływają nawet na nasz nastrój! Jak wykazały badania, osoby jedzące dużo kiszonek rzadziej cierpią na depresję i stany lękowe. 

Przednówek to naturalny moment dla nas, żeby się oczyścić, zadbać o swoje zdrowie i zminimalizować efekty tzw. przesilenia wiosennego. Jest to stan spowodowany zmianami ciśnienia i zmianami frontów atmosferycznych oraz osłabieniem organizmu po zimie i wystąpieniem niedoborów żywieniowych. Możemy jednak zabezpieczyć się przez chandrą i objawami przesilenia.

Których minerałów brakuje nam często po zimie?

Zazwyczaj podczas zimowych miesięcy odżywiamy się gorzej niż gdy mamy dostęp do dużej ilości świeżych warzyw i owoców. Niedobory różnych składników objawiają się u nas w różnych proporcjach, ale najczęściej wiosną obserwujemy zbyt małą ilość potasu w organizmie. Słabną nam mięśnie, spowolniona jest ich praca poprzez pogorszenie reaktywności. Brak magnezu działa podobnie, a dodatkowo jeszcze zmniejsza odporność na stres, powodując rozdrażnienie, pogorszenie snu i skurcze mięśni. Niedobory żelaza mogą być przyczyną chronicznego zmęczenie i braku sił, które pojawiają się w wyniku lekkiej anemii.

Co jest lepsze zimą: odpowiednia żywność czy suplementy?

Bardzo zachęcam do uzupełniania niedoborów zbilansowaną dietą, a nie suplementami. Po pierwsze dlatego, że przyswajalność naturalnych składników odżywczych pochodzących z żywności jest znacznie lepsza niż w przypadku suplementów diety.

Po drugie – każda pigułka poza związkami czy witaminami, które chcemy przyjąć do organizmu, zawiera również dodatki, substancje które je sklejają, które nie są naturalne, więc lepiej ich nie zjadać.

Po trzecie i najważniejsze – w przypadku suplementów można doprowadzić do nadmiaru niektórych składników w organizmie. Multiwitaminy zawierają stałą ilość wszystkich składników, przy czym nie dostosowują się one do naszego zapotrzebowania.

Najbardziej niebezpieczny jest nadmiar witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, a więc witamin A, D, E oraz K. Magazynowane są one w wątrobie, obciążają ją i utrudniają funkcjonowanie. Jedząc np. prowitaminę w formie beta-karotenu, w przypadku niedoborów witaminy A dojdzie do przekształcenia pochodnej w witaminę, która jest nam potrzebna. W sytuacji, gdy mamy jej pod dostatkiem, beta-karoten który rozpuszcza się w wodzie zostanie wydalony z moczem. Jedząc kapsułkę z witaminą A, nie dajemy sobie takiej możliwości.

Zobacz też: Chcesz zachować zdrowie? Jedz w ten sposób!

Co możemy jeść, żeby naturalnie uzupełnić niedobory składników odżywczych na przedwiośniu?

Jeżeli ktoś ma jeszcze kiszonki, będą one wspaniałym rozwiązaniem. Nie dość, że np. kiszona kapusta jest bardzo bogatym źródłem witaminy C, to jeszcze podczas kiszenia dochodzi do rozwoju bakterii kwasu mlekowego, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania jelit. 

Hodujmy i jedzmy kiełki – możemy do tego celu wykorzystać niemalże wszystkie nasionka.

Najbardziej przyzwyczajeni jesteśmy w okresie wiosennym do rzeżuchy, ale przecież można kiełkować również rzodkiewki, brokuły, fasolkę, słonecznik itd. Dodawajmy je do sałatek, na kanapki i innych dań.

Wzbogaćmy naszą dietę w pestki i orzechy – każdy z nas powinien zjeść dziennie ich garść. Dbajmy o urozmaicenie, ponieważ każde nasionka ma nieco inny skład i inne składniki odżywcze.

Pijmy koktajle i świeże soki – tu nie ma wyjątków – polecam je o każdej porze roku. Upłynnienie warzyw i owoców jest świetnym sposobem na spożywanie ich w dużych ilościach. Możemy bazować na przechowywanych przez zimę warzywach korzeniowych i owocach oraz sezonowym jarmużu.

Pijmy co najmniej litr wody mineralnej dziennie, aby rozrzedzić swoją krew, ułatwić krążenie i ułatwić sercu pracę. 

Byle do wiosny! Gdy coraz częściej i dłużej świeci słońce, a przyroda budzi się do życia, nasze chęci i energia również rosną!

Zobacz też: TOP 4 diet – schudnij do wiosny!

Autor: Katarzyna Błażejewska, rodzinny dietetyk kliniczny, psychodietetyk

Redakcja poleca

REKLAMA