Joga na wesoło

Hasya joga to połączenie klasycznej gimnastyki relaksacyjnej ze śmiechem – jeden z najlepszych sposobów na redukcję stresu i wspaniałe zdrowie.
/ 25.11.2008 13:30
Hasya joga to połączenie klasycznej gimnastyki relaksacyjnej ze śmiechem – jeden z najlepszych sposobów na redukcję stresu i wspaniałe zdrowie.

Poprawa odporności, wzmocnienie funkcjonalności naczyń krwionośnych, dotlenienie całego organizmu, poprawa krążenia, trawienia i samopoczucia – to wszystko pozytywne skutki uprawiania jogi z elementami śmiechu.

Nasze dorosłe życie jest zwykle dość ponure. Gdy porównamy średnie 15-20 razy dziennie, kiedy się śmiejemy, z 300-400 razami dziecka widać, że potencjał zwiększenia radości jest jednak ogromny. Na tym właśnie opierają swoją filozofię prekursorzy tej jogi. Jak to wygląda w praktyce?

Joga na wesoło

Seans zaczyna się od rozgrzewki, która polega na klaskaniu, skandowaniu i ćwiczeniach oddechowych. Dalej następuje seria tradycyjnych ćwiczeń rozciągających, a następnie rozśmieszające zabawy. Na początku ten śmiech wydaje się nieco wymuszony, ale w krótkim czasie ludzie pozbywają się typowych zahamowań i wesołość staje się zaraźliwa. Wprawieni mówią o niesamowitych doświadczeniach z połączenia medytacji z beztroskim, uwalniającym emocje śmiechem. Faktycznie, nawet gdy sztucznie stymulujemy chichot, ciało nie potrafi tego rozpoznać i zachowuje się w taki sam sposób jak w przypadku spontanicznych wybuchów radości – uwalniane są endorfiny, które stymulują cały system hormonalny i pobudzają połączenia neuronowe w mózgu.

Hasya joga wypracowała wspaniałe techniki łączenia naturalnego napięcia mięśni brzucha wywołanego śmiechem z ćwiczeniami rozciągająco-wzmacniającymi. Dzięki temu poprawia się metabolizm i nasza sylwetka.

Inne, potwierdzone obserwacjami, korzyści ze śmiechowej jogi to uśmierzanie chronicznych bólów, łagodzenie stresu, pobudzanie kreatywności, obniżanie ciśnienia krwi i ryzyka zawału serca, pokonywanie społecznej izolacji, wzmacnianie wiary w siebie, poprawianie ogólnego samopoczucia, a nade wszystko zaś… kultywowanie w sobie dziecka – prawdopodobnie znacznie skuteczniejsze w cofaniu zegara niż kremy przeciwzmarszczkowe!

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA