Na otwarciu restauracji Borysa Szyca, na balu charytatywnym czy na premierze w teatrze… Wszędzie są razem! W przeciwieństwie jednak do większości par w show-biznesie córka znanej projektantki Natalia Klimas (30) i syn jednego z najbogatszych Polaków Piotr Starak (32) niechętnie pozują razem do zdjęć. A gdy tylko widzą wycelowane w swoją stronę obiektywy aparatów, natychmiast przestają trzymać się za ręce. O publicznych pocałunkach czy czułych gestach można w przypadku tej pary zapomnieć! – Już zapowiedzieli, że nie będzie wspólnych sesji czy wyznań o ich wielkiej miłości na łamach magazynów – mówi ich znajomy.
Jedyny wyjątek jak na razie zrobili dla swojego wielkiego przyjaciela, Michała Niemczyckiego, podczas premiery stworzonej przez niego marki Voda Minerale. – Michał poprosił Natalię i Piotra, żeby zapozowali razem. Zgodzili się, ale od razu zaznaczyli, że zrobią sobie tylko parę fotek i na tym koniec – zdradza „Party” znajomy Klimas. Pytanie, dlaczego para, która od kilku miesięcy budzi wielkie emocje, stara się za wszelką cenę pozostać w cieniu?
Ciężka praca się opłaca
„Miliarder i aktoreczka”, „Para z wyższych sfer”, „Biznes i sztuka” – pod takimi tytułami o związku Klimas i Staraka piszą portale plotkarskie i prasa. Para nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwa. Dlaczego? I Natalia, i Piotr mają dość nieprawdziwych opinii, że wiedzie im się dobrze tylko dzięki znanym rodzicom: projektantce mody Joannie Klimas i Jerzemu Starakowi, szóstemu na liście „100 najbogatszych Polaków” przygotowanej przez magazyn „Wprost”. Majątek Staraka seniora szacowany jest na (bagatela!) trzy miliardy złotych! – Rzeczywiście, oboje mają zamożnych rodziców, którzy ich wspierają, ale tylko dobrym słowem. A nie finansowo! – wyjaśnia osoba z otoczenia pary i dodaje, że sukcesy zawodowe Natalia i Piotr chcą zawdzięczać wyłącznie sobie, a nie znajomościom i pozycji swoich rodziców.
– Natalia skończyła dwie renomowane szkoły aktorskie: The William Esper Studio oraz The Lee Strasberg Theatre and Film Institute. Ma na swoim koncie role w amerykańskich produkcjach, serialu „Plotkara” i „Czy słyszeliście o Morganach?”, gdzie wystąpiła u boku Sarah Jessiki Parker i Hugh Granta – tłumaczy znajoma aktorki i podkreśla, że Natalia doszła do wszystkiego sama. Żeby zarobić na szkołę i utrzymanie w USA, tak jak jej koledzy z roku, wykonywała różne prace, od kelnerki do opiekunki do dzieci. Piotr również nie próżnował. W Polsce swoją karierę rozpoczął jako asystent na planie filmu Andrzeja Wajdy „Katyń” oraz przy serialu kryminalnym „Oficerowie”. Cały czas marzył jednak o własnej firmie producenckiej i gdy tylko udało mu się zaoszczędzić wystarczającą sumę na jej założenie, postawił wszystko na jedną kartę i zainwestował w produkcję melodramatu „Big Love” (główną rolę zagrał w nim Antoni Pawlicki). Film okazał się hitem! Jego sukces Starak świętował w Nowym Jorku, gdzie studiował w prestiżowej Parsons School of Design. Kiedy zaczynał naukę, zapewne nie spodziewał się, że to właśnie za oceanem spotka dziewczynę, dla której straci głowę. I to w dodatku Polkę!
Historia jak z filmu
Gdy Natalia i Piotr spotkali się na imprezie u wspólnych znajomych, oboje byli singlami. – Od pierwszych chwil czuć było między nimi chemię, choć są od siebie bardzo różni. Piotr to pragmatyk, Natalia ma artystyczną duszę – mówi ich znajoma. Co ciekawe, nawet najbliżsi przyjaciele pary nie wiedzą, od kiedy Klimas i Starak są razem. – Najpierw byli przyjaciółmi, między którymi z czasem zaczęło rodzić się uczucie. Wydaje nam się, że ich związek trwa od mniej więcej półtora roku – przypuszczają. Jak dowiedziało się „Party”, Natalia i Piotr kilka miesięcy temu podjęli poważną decyzję i przeprowadzili się do domu pod Warszawą. Niestety wspólne zamieszkanie nie sprawiło, że mają dla siebie znacznie więcej czasu. Powód? Starak kończy studia w Nowym Jorku, a Klimas pracuje w Warszawie na planie nowego serialu, który zobaczymy jesienią. To dla niej duża szansa, bo gra tam jedną z głównych ról. – Mówiło się ostatnio, że Piotr oświadczył się Natalii. To nieprawda! – wyjawia „Party” przyjaciółka pary i dodaje: – Im nie spieszno do ślubu. Na pewno więc i zaręczyn nie należy się spodziewać w najbliższym czasie.
WIKTOR KRAJEWSKI
