O mowie Joanny Krupy, czyli afera językowa wokół „Top Model”

Śliczna, pewna siebie i charakterna modelka polskiego pochodzenia o tzw. „amerykańskim sposobie bycia”, przez niektórych odczytywanym jako arogancja, stała się negatywną bohaterką prześmiewczej afery językowej. Czy Joanna Krupa stanie się polskim antywzorem językowym?
Marta Kosakowska / 26.10.2010 19:36

Śliczna, pewna siebie i charakterna modelka polskiego pochodzenia o tzw. „amerykańskim sposobie bycia”, przez niektórych odczytywanym jako arogancja, stała się negatywną bohaterką prześmiewczej afery. Czy Joanna Krupa stanie się polskim antywzorem językowym?

Kiedy w środowe wieczory miliony Polaków zasiadają z wypiekami na twarzach przed telewizorami, żeby śledzić kolejne wyczyny dziewczyn walczących o zwycięstwo w programie „Top Model”, często są zmuszeni wytężać słuch i umysł, żeby zrozumieć kwestie wypowiadane przez przewodniczącą jury – Joannę Krupę.

Garść przykładów:

„Szoł mi so potrafisz. Szoł mi ju łona be tap madl! Szoł mi, że chsesz stej in program.”

„Tfoje oszy są hipnotajzin.”

„Nie przechodzisz, dobra, dżast kiding.”

„Sjewczyno, mejk mi prałd.”
(pisownia fonetyczna)

Kalki językowe, wtrącenia obcych słów, błędy w wymowie polskich – to tylko niektóre przykłady niedoskonałości mowy pani Joasi, która niestety nie może się pochwalić perfekcyjną polszczyzną. Swoją drogą ciekawe, jak bardzo zmieniają się kanony tzw. telegeniczności, na którą kiedyś nieodłącznie składała się perfekcyjna dykcja i nieskazitelna kultura słowa. Jedak bądźmy szczerzy, tego telewizyjnego show nikt nie ogląda ze względu na prezentowane w nim walory językowe (ale już walory innego typu, i owszem). Wracając do Joanny Krupy, warto mieć na uwadze fakt, że mieszkała ona w USA praktycznie od dziecka, więc polski to dla niej właściwie język obcy. Nic to. Jak Polska długa i szeroka, domorośli językoznawcy zajęli się bezlitosnym wytykaniem wpadek językowych urodziwej modelki, która nic sobie z tego nie robi. O ile, można tu w ogóle mówić o wpadkach językowych, a nie po prostu o naturalnym sposobie mówienia, który według językowych wrażliwców, faktycznie miałby zdecydowanie lepszy wydźwięk, jeśli opierałby się wyłącznie na słownictwie jednego języka. Nawet jeśli miałby to być język angielski w polskiej telewizji. Na najpopularniejszym obecnie portalu społecznościowym w ostatnich dniach popularne stało się przytaczanie cytatów z Joanny Krupy. Jeśli zjawisko nadal będzie się rozwijać w takim tempie, wkrótce modelka będzie mogła dołączyć do gwiazd-pisarzy i wydać tomik złotych myśli.

Joanna Krupa nie otrzyma raczej tytułu Mistrza Mowy Polskiej. Spróbujmy jednak odwrócić role i zastanówmy się, czy nasz angielski jest soł perfekt...

Fot. MW Media

Redakcja poleca

REKLAMA