Dobra wiadomość dla fanek urodzonego w Libanie 50-letniego (!) Kanadyjczyka! Keanu Reeves, znany przede wszystkim z filmów akcji, już niebawem, bo 5 grudnia, zawita na ekranach polskich kin w nowej produkcji "John Wick".
Mimo, że aktor gra płatnego mordercę, to prawdopodobnie niejedna fanka hollywoodzkiego przystojniaka chciałaby znaleźć się na jego celowniku. W filmie udowadnia, że pomimo faktu przekroczenia magicznego progu pięćdziesięciu lat, wciąż jest w formie i trzyma się fantastycznie. Poświadcza to smukłą sylwetką i energią, której wydaje się mieć coraz więcej.
Nowy film, a Keanu wciąż taki sam
Kto nie oglądał "Matrixa", "Adwokata diabła" czy "Spaceru w chmurach"? Mimo, że ten ostatni jest komedią romantyczną, to nie zmienia to faktu, że aktor jest niekwestionowaną gwiazdą filmów akcji. Potrafi odnaleźć się w trudnych rolach, co mogą również potwierdzać wydarzenia z jego życia. Prywatnie niechętnie dzieli się informacjami na temat swojej osoby.Tak jak w "Johnie Wicku" staje się przynętą i znajduje się on w zagrożeniu, tak też los nie obchodził się z nim łagodnie - śmierć córeczki, a potem narzeczonej sprawiły, że Keanu jest oszczędny w słowach, pozwalając sobie jedynie na krótkie refleksje:
Nieszczęście to moje drugie imię, nie wiem czemu mnie nie opuszczaJeszcze kilka lat temu brutalnie zarzucano mu anoreksję i inne poważne przypadłości. Natomiast Keanu Reeves udowadnia, że wciąż jest na topie. Mało tego, może zachwycać na ekranie swoją charyzmą i talentem, dlatego niecierpliwie czekamy na premierę nowego filmu. A co wy o nim sądzicie?