Gdy pojawiał się na ekranie, inni przestawali istnieć.
„Grał jak Marlon Brando w swoich najlepszych latach”, pisał po jego śmierci „New York Times”. Bo mimo młodego wieku Heath radził sobie z najbardziej skomplikowanymi rolami. Takimi jak rola geja w „Tajemnicy Brokeback Mountain”. Zbyt wrażliwy, nie wytrzymał napięcia związanego z życiem w show-biznesie. Uzależnił się od leków i narkotyków. Zmarł na skutek przedawkowania w wieku 28 lat.
1
z
9
fot. ONS
JERZY KAWALEROWICZ
Bez niego nie byłoby polskiej szkoły filmowej.
„Pociąg”, „Matka Joanna od Aniołów”, „Faraon” (nominacja do Oscara), „Austeria”. Każdy jego film był arcydziełem. Opowiadał o ludziach targanych odwiecznymi namiętnościami – miłością, żądzą władzy, zazdrością – złapanych przez historię w pułapkę. Takich jak my. Umarł w wieku 85 lat.
Bez niego nie byłoby polskiej szkoły filmowej.
„Pociąg”, „Matka Joanna od Aniołów”, „Faraon” (nominacja do Oscara), „Austeria”. Każdy jego film był arcydziełem. Opowiadał o ludziach targanych odwiecznymi namiętnościami – miłością, żądzą władzy, zazdrością – złapanych przez historię w pułapkę. Takich jak my. Umarł w wieku 85 lat.
2
z
9
fot. ONS
EDWARD KŁOSIŃSKI
Zawsze starał się stać za kamerą, w cieniu.
„Fotografia nie może być taflą oddzielającą film od widza”, mawiał. Bo wtedy, jego zdaniem, umykała istota filmu. A robił je z największymi reżyserami, o najważniejszych sprawach, między innymi z Andrzejem Wajdą „Człowieka z marmuru”, z Andrzejem Zaorskim „Matkę Królów”. Miał 65 lat.
Zawsze starał się stać za kamerą, w cieniu.
„Fotografia nie może być taflą oddzielającą film od widza”, mawiał. Bo wtedy, jego zdaniem, umykała istota filmu. A robił je z największymi reżyserami, o najważniejszych sprawach, między innymi z Andrzejem Wajdą „Człowieka z marmuru”, z Andrzejem Zaorskim „Matkę Królów”. Miał 65 lat.
3
z
9
fot. ONS
BRONISŁAW GEREMEK
Był niekwestionowanym autorytetem, nawet dla przeciwników politycznych.
Wystarczyła chwila nieuwagi za kierownicą, by doszło do tragedii. Profesora, europarlamentarzystę cenili wszyscy. Zwany mózgiem „Solidarności”, współtworzył niepodległą Polskę. Potrafił łączyć, nie dzielić. Kiedy w 2004 roku odmówił złożenia papierów lustracyjnych i chciano go pozbawić mandatu europarlamentarzysty, w obronie profesora stanął cały Parlament Europejski. Miał 76 lat.
Był niekwestionowanym autorytetem, nawet dla przeciwników politycznych.
Wystarczyła chwila nieuwagi za kierownicą, by doszło do tragedii. Profesora, europarlamentarzystę cenili wszyscy. Zwany mózgiem „Solidarności”, współtworzył niepodległą Polskę. Potrafił łączyć, nie dzielić. Kiedy w 2004 roku odmówił złożenia papierów lustracyjnych i chciano go pozbawić mandatu europarlamentarzysty, w obronie profesora stanął cały Parlament Europejski. Miał 76 lat.
4
z
9
fot. ONS
PAUL NEWMAN
W jego niebieskich oczach kochały się miliony kobiet.
Kiedy na hollywoodzkiej gali zatańczył z Marilyn Monroe, nie można było od nich oderwać oczu. Jeden z najprzystojniejszych aktorów świata, niezapomniany Butch z „Butch Cassidy i Sundance Kid”, Henry z „Żądła”. Imponował nie tylko urodą i talentem, ale i siłą charakteru. Opuścił Hollywood, by działać charytatywnie. „To obowiązek ludzi, dla których los był tak hojny jak dla mnie”, mówił. Miał 83 lata.
W jego niebieskich oczach kochały się miliony kobiet.
Kiedy na hollywoodzkiej gali zatańczył z Marilyn Monroe, nie można było od nich oderwać oczu. Jeden z najprzystojniejszych aktorów świata, niezapomniany Butch z „Butch Cassidy i Sundance Kid”, Henry z „Żądła”. Imponował nie tylko urodą i talentem, ale i siłą charakteru. Opuścił Hollywood, by działać charytatywnie. „To obowiązek ludzi, dla których los był tak hojny jak dla mnie”, mówił. Miał 83 lata.
5
z
9
fot. ONS
STEFAN MELLER
Jego życiorys to najlepsza lekcja współczesnej historii.
Mistrz dyplomacji znakomicie reprezentował Polskę jako ambasador w Paryżu i w Moskwie oraz szef MSZ. Nie był jednak w stanie pójść na kompromisy z PiS-owskim rządem. Wolał się wycofać i zająć ukochaną historią. Zmarł w wieku 66 lat.
Jego życiorys to najlepsza lekcja współczesnej historii.
Mistrz dyplomacji znakomicie reprezentował Polskę jako ambasador w Paryżu i w Moskwie oraz szef MSZ. Nie był jednak w stanie pójść na kompromisy z PiS-owskim rządem. Wolał się wycofać i zająć ukochaną historią. Zmarł w wieku 66 lat.
6
z
9
fot. ONS
PIOTR ŁAZARKIEWICZ
Wiedział, gdzie schować się przed PRL-owskim szaleństwem.
Długie włosy, skórzana kurtka – to były jego znaki firmowe. I nie była to poza. Kochał kino, teatr i mimo sukcesów nigdy nie szedł na kompromisy artystyczne. W swoich filmach – „W środku Europy” czy „Pora na czarownice” – pokazywał polską nietolerancję. Miał 54 lata.
Wiedział, gdzie schować się przed PRL-owskim szaleństwem.
Długie włosy, skórzana kurtka – to były jego znaki firmowe. I nie była to poza. Kochał kino, teatr i mimo sukcesów nigdy nie szedł na kompromisy artystyczne. W swoich filmach – „W środku Europy” czy „Pora na czarownice” – pokazywał polską nietolerancję. Miał 54 lata.
7
z
9
fot. ONS
ROY SCHEIDER
To on okazał się najdzielniejszym pogromcą żarłaczy ludojadów.
Starsi widzowie pamiętają go z roli w znakomitym musicalu „Cały ten zgiełk” Boba Fosse’a. Ale jego twarz na zawsze będzie się już kojarzyła z kultowymi „Szczękami” Stevena Spielberga. I ze sceną, gdy ze spokojem w głosie mówi: „Potrzebna będzie większa łódź”. Odszedł w wieku 75 lat.
To on okazał się najdzielniejszym pogromcą żarłaczy ludojadów.
Starsi widzowie pamiętają go z roli w znakomitym musicalu „Cały ten zgiełk” Boba Fosse’a. Ale jego twarz na zawsze będzie się już kojarzyła z kultowymi „Szczękami” Stevena Spielberga. I ze sceną, gdy ze spokojem w głosie mówi: „Potrzebna będzie większa łódź”. Odszedł w wieku 75 lat.
8
z
9
fot. ONS
JAN MACHULSKI
Dla kilku pokoleń aktorskich był jak mentor i ojciec.
Kwinto z „Vabanku” czy Kwintek w „Kingsajzie” to tylko dwie z jego 45 ról filmowych. „Był jednak przede wszystkim jedną z najsympatyczniejszych postaci świata filmowo-aktorskiego. Wszyscy go lubili”, mówił o nim Jacek Bromski. I wszyscy do niego lgnęli. Szczególnie młodzież, którą wprowadzał do zawodu. Miał 80 lat.
Dla kilku pokoleń aktorskich był jak mentor i ojciec.
Kwinto z „Vabanku” czy Kwintek w „Kingsajzie” to tylko dwie z jego 45 ról filmowych. „Był jednak przede wszystkim jedną z najsympatyczniejszych postaci świata filmowo-aktorskiego. Wszyscy go lubili”, mówił o nim Jacek Bromski. I wszyscy do niego lgnęli. Szczególnie młodzież, którą wprowadzał do zawodu. Miał 80 lat.
9
z
9
fot. ONS
GUSTAW HOLOUBEK
Był kimś więcej niż artystą...
Niezapomniany Gustaw-Konrad w „Dziadach” wyreżyserowanych przez Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym. Zaproszenie do stolika w warszawskim Czytelniku, gdzie spotykał się z przyjaciółmi, było nobilitacją. Stanisław Dygat mówił, że miał taką charyzmę, że gdyby po spektaklu w Teatrze Narodowym zawołał: „Na Belweder!”, wybuchłoby powstanie. Miał 85 lat.
Był kimś więcej niż artystą...
Niezapomniany Gustaw-Konrad w „Dziadach” wyreżyserowanych przez Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym. Zaproszenie do stolika w warszawskim Czytelniku, gdzie spotykał się z przyjaciółmi, było nobilitacją. Stanisław Dygat mówił, że miał taką charyzmę, że gdyby po spektaklu w Teatrze Narodowym zawołał: „Na Belweder!”, wybuchłoby powstanie. Miał 85 lat.