Gwiazdy, sprzedające zdjęcia ze swoimi nowo narodzonymi dziećmi na okładki magazynów, w jednych budzą niechęć, w innych – ciepłe uczucia. Bez wątpienia, kiedy rodzina znanej osoby się powiększa, wszyscy są ciekawi. A czasopisma są gotowe słono zapłacić za prestiż takiej publikacji.
Życie na świeczniku mediów nieodłącznie wiąże się z akceptacją na uchylanie rąbka prywatności. Kiedy przychodzi na świat dziecko przeciętnego Kowalskiego towarzyszą mu co najwyżej flesze aparatu przejętego ojca, ewentualnie reszty rodziny. Kiedy na świat przychodzi dziecko gwiazdy, liczba osób, chcących uwiecznić pierwsze chwile życia nowo narodzonego dziecka, opiewa na setki tysięcy. Do pstryknięcia unikatowej fotki szykują się aparaty fotoreporterów, często koczujących pod szpitalami czy domami sław. Aby uniknąć medialnej nagonki, gwiazdy często same wychodzą naprzeciw oczekiwaniom mediów i opinii publicznej. Godzą się na umieszczenie sesji z dzieckiem na okładkach poczytnych czasopism, przy okazji zarabiając na tym sumkę znacznie wyższą niż przysłowiowe „becikowe”. A wysokość kwoty proponowanej za takie zdjęcia jest wprost proporcjonalna do miejsca gwiazdy w rankingach popularności. Negocjacje cen zwykle zaczynają się już na kilka miesięcy przed planowanym porodem lub terminem adopcji. W trakcie ustalania kwoty za zdjęcia urodzonych niedawno bliźniaków jest obecnie Celine Dion. A jest o co walczyć - dziecko na okładce to wizytówka pozycji rodzica w show biznesie i jednocześnie wprowadzenie potomka na salony. Taki bal debiutantów na długo przed tym, zanim bohater całego zamieszania nauczy się tańczyć.
Najnowszą publikacją tego typu jest okładka Vanity Fair z Monicą Bellucci i jej drugą córeczką, Leonią. W wywiadzie dla magazynu Belluci przyznaje, że czuje się kobietą spełnioną zarówno na gruncie zawodowym, jak i w życiu prywatnym, piękne zdjęcie jest tego doskonałym potwierdzeniem. Pierwsza córka pięknej aktorki i jej męża, francuskiego aktora Vincenta Cassela, Deva, ma 6 lat.
Najsłynniejsza para show biznesu - Angelina Jolie i Brad Pitt na publikacjach zdjęć wszystkich swoich dzeci, zarobili podobno ponad 20 milionów dolarów. Jednak ta bajońska suma nie zasiliła ich prywatnego budżetu, a wpłynęła na konta organizacji niosących pomoc potrzebującym. Najdroższym zdjęciem, nie tylko w historii rodziny Jolie-Pitt, ale chyba w historii okładowych zdjęć dzieci gwiazd, była prezentowana obok okładka magazynu People, której gwiazdą była mała Shiloh. Podobno sesja kosztowała magazyn 4,1 miliona dolarów. Wraz z rozrostem rodziny kolejne zdjęcia wzbogacały rodzinny-publiczny fotoalbum rodziny Angeliny Jolie i Brada Pitta.
Są takie sławy, które całkowicie rezygnują z zapłaty za zaprezentowanie światu swojego potomka. Tak postąpili Katie Homles i Tom Cruise, dla których wazniejszy był prestiż niż pieniądze. Odrzucili opiewającą na miliony propozycję magazynu People, żeby zupełnia za darmo dać się sfotografować samej Anna Leibovitz. Zajęcie szczęśliwych rodziców maleńskiej Suri ukazało się na okładce Vanity Fair, który dzięki tej okładce zyskał największą sprzedaż w historii.
Z partnerem lub bez, glamour lub w domowych pieleszach - pomysłów na zaprezentowanie nowego potomka jest wiele. Która okładka najbardziej przypadła wam do gustu?