Czy można zostać zaatakowanym w biały dzień w centrum miasta? Można. Można zostać pobitym w Warszawie za to, jak się jest ubranym? Można. W takiej sytuacji znalazł się właśnie Krzysztof Pieczyński.
Skala nienawiści w tym kraju jest przerażająca
Do zdarzenia doszło kilka dni temu o godzinie 10:00 rano (!) w centrum Warszawy. Aktor szedł ulicą Marszałkowską na przystanek tramwajowy. Na rogu z Żurawią minął go nieznany mężczyzna. Miał około 40 lat. - Powiedział do mnie „ty pedale” i poszedł dalej. Przystanąłem i zapytałem, dlaczego tak mnie nazwa. Pieczyński wyznał, że zachowanie mężczyzny zostało sprowokowane czerwona kurtką, którą miał na sobie. Napastnik nazwał go też „ubekiem”. Aktor opisał szczegóły awantury w rozmowie z Polsat News.
- Próbowałem z nim rozmawiać, tłumaczyć, że tak nie wolno. Wtedy zaczął mnie kopać po nogach. Zacząłem się bronić, niestety nie mam wprawy. Nie uczestniczę w bójkach. Mam w końcu 60 lat. Ale nie dam się obrażać - powiedział Pieczyński. - W końcu uderzył mnie pięścią w twarz. Nie wytrzymałem, zadzwoniłem na policję. Wtedy ten jegomość także wyjął komórkę i zadzwonił na komisariat - wyjaśnił.
Obaj mężczyźni zgłosili na policję zdarzenie, jakby napastnik twierdził, że to nie on wszczął awanturę. Zgłosili się na komisariat, przy ulicy Wilczej, wzajemnie oskarżając się o napaść. Nie wiadomo, jak sprawa się zakończy.
- Mniej boli mnie to, że zostałem pobity, a bardziej nienawiść człowieka, który to zrobił. Może by mnie zabił przekonany o własnej słuszności. Podobni do niego mają dość nienawiści, żeby nieść przed sobą krzyż i chrystianizować Europę - napisał aktor na Facebooku.
Na atak zareagował Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości.
Pobicie Krzysztofa Pieczyńskiego to skandal. Musimy z takimi zachowaniami walczyć. Jutro poproszę o nadzór MS na tą sprawą.
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 17 stycznia 2018
Wierzymy, że odpowiedzialny za pobicie mężczyzna zostanie ukarany.
Źródło: Polsat News, wp.pl
To może was zainteresować:
Nie uwierzyła w diagnozę ratowników z pogotowia i dzięki temu ocaliła 4-osobową rodzinę od pewnej śmierci "A pani znów wyłudza zwolnienie", czyli jak leczy się raka w Polsce?