W karnawale można sobie pozwolić na więcej, także w modzie. Gwiazdy szaleją, a nasze jurorki oceniają, czy w tym szaleństwie jest… styl.
Zobacz: Horodyńska i Fijał oceniają czarno-białe stylizacje gwiazd
Joanna: Aga z sexy dziewczyny zmieniła się w cnotliwą, prawie elegancką kobietę. Żałuję, że nie zatrzymała w tym wszystkim odrobiny siebie, bo teraz musimy się od początku zastanawiać, jaki ma styl. Z pewnością zakryty…
Ada: Posągowość greckiej bogini to skok na drugi brzeg mody po wielu latach szalonych eksperymentów ze stylem. Zmiana jest radykalna i cieszy, ale ta kreacja zawładnęła Agnieszką całkowicie. Pierzasty top, długi rękaw i obszerny dół zdominowały zgrabną sylwetkę, która zniknęła pod nadmiarem tkaniny i draperii. Za to oliwkowy kolor sukni i granat bluzki mają się świetnie z lokami retro i delikatnym makijażem.
Joanna: Mam wrażenie, że w jej dekolt uderzył wielki, pierzasty ptak. Musiało boleć, tak jak boli patrzenie na tę stylizację. Byłoby lepiej, gdyby spięła włosy, bo teraz nie widać ani szyi, ani talii… Idealnie dobrała za to torebkę puzderko.
Ada: Tory są już właściwe, pociąg jedzie dalej, lecz wciąż wypatrujemy stacji Kompromis.
Joanna: Jestem naprawdę mile zaskoczona. Świetny, modny garnitur na bazie ostrej czerwieni i różu. Zawsze wiedziałam, że Kasi bliżej do stylu dandysa niż rockowej małolaty w T-shirtach z nadrukiem. Poza tym wcześniej się chowała, a teraz wychodzi na pierwszy plan z kolorem.
Ada: Ekstrawaganckie dwurzędówki są ostatnio w natarciu, choć w połączeniu z przykrótkimi rurkami to propozycja dla koneserek artystycznej bohemy. Czerwień złamana różem lampasów i klap nie zostawia złudzeń co do buntowniczych intencji tej stylizacji. Widać tu i kreatorski zamysł, i dużo brawury.
Joanna: Brawurowe w kontekście całości są też buty, bo trochę zaburzyły proporcje. Gdyby miały wyższy obcas, byłoby lepiej, a tak wieje groteską i bajką o Rumcajsie. Ale dobrze, że są czarne i polerowane, to tworzy luz w temacie „garnitur”.
Ada: Ale te sztyblety z fortepianowym połyskiem są wyraźnym przymrużeniem oka i należy je traktować jako awangardowo-cyrkowy dystans. Po prostu modny szok na Nowy Rok!
Joanna: I co z tego, że czerń jako całość jest mocnym trendem? Tego typu schematy nie są już w cenie nawet na wielkiej scenie. Gdyby dół tej kreacji mógł być też górą, a góra odeszła w zapomnienie…
Ada: Generalnie oszczędny styl żylety a la Victoria Beckham Kasi służy, więc doceniam smukłą formę i modne skórzane akcenty. Ale czegoś tu jest za dużo. Może po prostu czas kreacji z piórami na dekolcie minął bez żalu, bo postarzają i zbliżają nas niebezpiecznie do stylistyki późnych lat 90.?
Joanna: U Kasi wspomnianą stylistykę niestety łatwo uzyskać, więc powinna unikać połączenia skóry, siatki i piór. Wiem, że chce się czasem zaszaleć i zrobić coś innego, ale niekoniecznie trzeba przechodzić na drugą stronę lustra. Można było wybrać skórzaną, profilowaną sukienkę – modne i proste rozwiązanie.
Ada: Ale kierunek jest dobry. Kasi służy klasyka, więc chyba niepotrzebny jej krzyk o modową uwagę, bo i tak jest bardzo seksowna, nawet bez wspomagania.
Joanna: Justyna w barkowej sukience z mocnym wzorem ze złotych cekinów i rockowym akcentem w postaci butów i torebki. Konkretnie, trochę przesadnie, ale utrzymuje się na powierzchni dobrego smaku. Nie przeszkadza mi nawet to, że błysku tu tyle, jakby Justyna wpadła przypadkiem do kopalni złota…
Ada: Przepowiednia Majów spaliła na panewce, ale przynajmniej wiemy, gdzie się podziało złoto Inków. Bo szlachetnych metali sporo i gdyby nie fakt, że to kreacja sylwestrowa, byłoby ich zdecydowanie zbyt wiele. Ale rok 2013 trzeba przywitać z przytupem i pewnie stąd to eldorado.
Joanna: Justyna w tej kreacji jest niczym baletnica z pozytywki – nierealna i zjawiskowa, aż chciałoby się ją postawić na komodzie i nakręcać non stop. Do tego w końcu subtelny make-up, a nie teatralne spektrum makijażowych możliwości. Wow.
Ada: Modny dworski przepych ma swoje prawa, a Maria Antonina nie upierałaby się zapewne przy długich sukniach, gdyby nie musiała. Justyna – złota dziewczyna.