Wpadki chodzą po ludziach, a najlepszym tego przykładem jest Hanna Lis. Kiedyś zapomniała nazwy własnego programu i zamiast z widzami "Po przecinku" pożegnała się z widzami "Kropki nad i". Tym razem wykazała się niewiedzą i wyznała, że nei wie gdzie odbywa się Euro 2016.
Kiedyś wyszło na jaw, podczas spotkania z Pawłem Kukizem, że dziennikarka nie do końca orientuje się, co to są JOW-y, zaś jesienią zeszłego roku, rozmawiała z Adamem Rotfeldem i zapomniała jego nazwiska. Jednak wpadkę z Euro 2016 mało kto może wybaczyć. Zwłaszcza, że Hanna Lis jest żoną zatwardziałego kibica, Tomasza Lisa, który kibicuje polskiej reprezentacji na miejscu, we Francji!
Jak oni mogą znaleźć porozumienie i tematy do rozmów, kiedy teraz trwa Euro?
Kilka dni temu popełniłam straszne faux pas, kiedy Polska grała z Ukrainą i zapytałam w sklepie pana, który kupował sześciopak piwa, gdzie nasi grają. U nas czy na Ukrainie? Nawet nie byłam w stanie zidentyfikować tego, że to się dzieje we Francji.
- mówiła
W rozmowie z Party.pl wybroniła się i potwierdziła, że nie pasjonuje się piłką nożną i jest typowym laikiem, który zna kilka nazwisk i ogląda tylko polskie występy na Euro 2016.
Nie jestem kibicem piłki nożnej, kompletnie mnie to nie interesuje, ale jako absolutny laik powiem, że jak odpalam telewizor i widzę naszych chłopaków na boisku, to widzę że to jest wreszcie drużyna, że oni wiedzą co robią, że trener potrafił stworzyć strategię, która działa. I pierwszy raz mam czegoś takiego, że nie męczę się przed telewizorem, tylko widzę, że mamy w tych mistrzostwach szansę!
Nie każda kobieta musi być fanką piłki nożnej, prawda? Hanna Lis woli np. pokazy mody. Trzeba to szanować.
Więcej o gwiazdach:
Najpiękniejsze modelki plus size Jak wygląda żona Kuby Błaszczykowskiego? Żona Michała Żebrowskiego powala na kolana