Udało się nam ustalić, że już niedługo aktora znów czeka zmiana wyglądu. Ostatni klaps na planie filmowym pod Hamburgiem padł w połowie lipca, a w Polsce już jest szykowana kolejna produkcja z udziałem Mateusza, w której ma wyglądać... normalnie.
Napięte plany
Damięcki, razem z Martą Żmudą Trzebiatowską i Anną Muchą, pojawi się w nowej produkcji Ryszarda Zatorskiego i Tadeusza Lampki. „Tylko mnie nie strasz” to komedia z dreszczykiem. – Będą duchy, świetne żarty i wartka akcja, a wszystko w technologii 3D – mówi „Party” osoba z produkcji filmu. Zdjęcia planowane są wstępnie na koniec lata, ale na razie dokładna data nie jest znana. Wiadomo jedynie, że film będzie kręcony w Warszawie i na Dolnym Śląsku – w Górach Stołowych, okolicach Kłodzka i we Wrocławiu.
Ale to nie koniec jego nowych planów. W połowie lipca aktor pojawi się na warsztatach aktorskich w Jarocinie, potem jedzie do Świnoujścia na festiwal Karuzela Cooltury. Jak nieoficjalnie dowiedziało się „Party”, Damięcki dostał też propozycję poprowadzenia własnego programu telewizyjnego o bezpiecznej jeździe samochodem, o który walczą dwie stacje. – Mateusz chce doradzać, jak mądrze jeździć po polskich drogach. To nie ma być show jednego bohatera, ale raczej projekt prospołeczny – mówi „Party” znajomy aktora. Nie po raz pierwszy Mateusz angażuje się w akcje na rzecz innych. Od pół roku wspiera Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie. To organizacja, która pomaga w adopcji bezdomnych zwierzaków. Aktor sam ma w domu aż trzy znajdy: dwa koty i psa. Dlatego postanowił zachęcać innych do przygarniania zwierząt ze schroniska. Ostatnio wziął udział w sesji zdjęciowej do nowego kalendarza promującego fundację.
Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>
Przerwa na przygodę
Wszystko wskazuje więc na to, że Damięcki znów rozkręca się na dobre. A przecież jeszcze niedawno niewiele było o nim słychać. Po sukcesie kinowego hitu „Kochaj i tańcz” i serialu „Teraz albo nigdy” aktor pojawiał się w mediach bardzo rzadko. Epizod w serialu „Hotel 52” czy „Plebanii” oraz rola w niszowym filmie „Piksele” to nie był szczyt jego aktorskich marzeń. Co sprawiło, że zniknął na prawie rok? – Mateusz skupił się na wyprawie na Syberię. Nie tylko brał w niej udział, ale już kilka miesięcy wcześniej pomagał szukać sponsorów. To była jego świadoma decyzja. Wiedział, że aktorsko straci rok, ale ta wyprawa była jego największym marzeniem – mówi „Party” menedżerka aktora. Podobno Damięcki myśli też o wydaniu książki o Syberii.
Ta jedyna
Jest coś jeszcze. Ostatni rok dla Mateusza był ważny także ze względu na... miłość. Jesienią zaręczył się z Patrycją Krogulską. Poznali się ponad dwa lata temu podczas wspólnego projektu filmowego. Ona na co dzień nie ma jednak z show-biznesem nic wspólnego. Jest tłumaczem, prowadzi własną firmę. Podobno była to miłość od pierwszego wejrzenia. Dziś mieszkają już razem. – Idealnie się uzupełniają. Bije od nich wzajemna fascynacja. Ciągle się wygłupiają, mają wspólne pasje. To naprawdę świetna para. Nic więc dziwnego, że myślą o ślubie – mówi „Party” ich znajomy. Ale daty jeszcze nie ustalili. Poza tym dobra passa w życiu zawodowym Mateusza znów trwa. Czy znajdzie więc w tym roku czas na przygotowanie wesela? To wciąż jego słodka tajemnica...
Marta Tabiś - Szymanek / Party