Edyta Górniak zamierza walczyć o swój majątek

Edyta Górniak fot. ONS
Czy nowy partner jej w tym pomoże?
/ 16.09.2010 12:58
Edyta Górniak fot. ONS
Choć od rozwodu Edyty Górniak (38) i Dariusza Krupy (34) mija osiem miesięcy, to zdaje się, że dopiero teraz byli małżonkowie zaczną prawdziwą walkę. Piosenkarka zapowiedziała, że w najbliższym czasie złoży do sądu pozew o podział majątku.

„Chciałam jak najszybciej przeprowadzić rozwód dla dobra Allana – tłumaczy Górniak w rozmowie z Wideoportalem.pl. – W orzeczeniu sądu nie był poruszany temat majątku, bo to nie było dla mnie ważne. Miałam nadzieję, że Darek jest świadomy, bo takie też były ustalenia między nami, że trzeba dokonać podziału majątku. Tymczasem mija półtora roku, a ja nie odzyskałam ani złotówki, więc postanowiłam dochodzić swojego na drodze sądowej. Nie rozumiem postawy Darka. Ja nie potrafiłabym spać spokojnie ze świadomością, że godzę się na taką niesprawiedliwość”.

Na pytanie, co chce odzyskać, Górniak tłumaczy: „Połowę majątku. To były dla mnie bardzo intensywne lata pracy. Bardzo dużo wniosłam w to małżeństwo i pracowałam na całą rodzinę. Utrzymywałam wszystko”.

Dlaczego piosenkarka zdecydowała się wystąpić przeciw mężowi dopiero teraz? Jak tłumaczy jej menedżerka, Maja Sablewska, prawnicy Górniak kilka razy próbowali się skontaktować z prawnikami Krupy, ale nigdy nie otrzymali żadnej odpowiedzi na swoje pisma. Być może teraz, kiedy Edyta ma u boku nowego partnera, Piotra Schramma (35), z zawodu prawnika, czuje się bezpieczniej w dochodzeniu swoich racji. Tym bardziej że, jak potwierdza Sablewska: – Schramm na każdym kroku będzie wspierał Edytę.

Co na to wszystko odpowiada Krupa? – Kłamstwo ma  zawsze krótkie nogi, tak skomentuję to, co mówi moja na szczęście już była małżonka – mówi w rozmowie z „Party”. – Żałuję, że na jej prośbę zgodziłem się na rozwód bez orzekania o winie. Każde kłamstwo na mój temat będę wyjaśniał w sądzie z udziałem świadków i jestem przekonany, że prawnicy lub sąd sprawiedliwie podzielą jedyną nieruchomość, która należy do mnie i do Edyty, czyli apartament w Wilanowie.

Słowa Edyty i Darka zapowiadają wojnę między nimi. Szkoda, jeśli faktycznie do niej dojdzie, bo do tej pory ich spokojne i kulturalne rozstanie zasługiwało na oklaski.

(AP, MC)

Redakcja poleca

REKLAMA