Celebryci w polityce

Kiedy gasną flesze telewizyjnego show i nieco opada kurtyna popularności, gwiazdy często muszą znaleźć sobie nowe zajęcie. Jedni, za wszelką cenę próbują ponownego skoku na szczyt sławy, drudzy – rezygnują i zajmują się inną branżą. A niektórzy, ambitnie, próbują swoich sił w polityce.
Marta Kosakowska / 16.11.2010 07:02

Kiedy gasną flesze telewizyjnego show i nieco opada kurtyna popularności, gwiazdy i gwiazdeczki często muszą znaleźć sobie nowe zajęcie. Jedni, za wszelką cenę próbują ponownego skoku na szczyt sławy, drudzy – rezygnują i zajmują się inną branżą. Są też tacy, którzy, ambitnie, próbują swoich sił w polityce.

Tegoroczne wybory samorządowe za pasem. Listy wyborcze gotowe. A nich wiele znanych nazwisk, znanych niekoniecznie ze świata polityki, a raczej - z okładek kolorowej prasy. Jak wiadomo celebryci to osoby wszechstronnie uzdolnione: grają, tańczą, śpiewają, piszą książki i długo by jeszcze wyliczać... W polityce nie potrzeba specjalistycznego wykształcenia,  zdobywanego latami doświadczenia ani kwalifikacji. Wystarczy odrobina poparcia społecznego, o które kto jak kto, ale osoby z pierwszych stron gazet, martwić się nie muszą.

Od jakiegoś czasu telewizja stała się najważniejszym instrumentem marketingu politycznego, dlaczego by więc nie skorzystać ze swojej znanej z małego ekranu twarzy i nie spróbować swoich sił na arenie politycznej? Szczególnie mając na uwadze fakt, że umiejętności aktorskie oraz obycie w świecie mediów, pomagają politykom osiągnąć sukces. Zjawisko nie jest nowe, jednak przy okazji każdych kolejnych wyborów, budzi pytanie, czy celebrytami kieruje autentyczna potrzeba misji społecznej, czy raczej partie polityczne chętnie widzą w swoich szeregach znane i lubiane twarze, które pomagają ocieplić ich wizerunek?

Kogo znajdziemy na listach wyborczych?

Wśród kandydatów na samorządowców pojawiają się takie nazwiska, jak: Ivona Pavlovic startująca w Olsztynie. Jurorka "Tańca z gwiazdami" została twarzą Komitetu Wyborczego Wyborców "Odważnie i z Perspektywą". Adam Konkol (gitarzysta zespołu „Łzy”) walczy o mandat radnego w Rybniku. Z kolei o mandat radnego warszawskiego Śródmieścia, z ramienia PO, ubiega się 19-letni aktor - Maciej Chorzelski. Znany jest z takich seriali jak „Klan”, „M jak miłość”, „Na dobre i na złe”, „Kryminalni”, „Pensjonat pod Różą”. Z listy PO do rady stolicy startuje również Anna Nehrebecka. Aktorka znana m.in. z "Ziemi Obiecanej", "Nocy i dni" i "Złotopolskich". Magda Masny (pani Magda, która miała całować pana w niegdysiejszym hicie TVP - „Kole fortuny”) startuje z listy „Kocham Sopot.”

Fot. MW Media

Swoje miejsce na krakowskiej liście wyborczej znalazła snowboardzistka – Jagna Marczułajtis-Walczak (PO). Innym znanym nazwiskiem ze świata sportu jest Adam Wójcik, jeden z najlepszych polskich koszykarzy, startuje z list PO do sejmiku dolnośląskiego. Na Dolnym Śląsku o mandat radnej Wrocławia z listy KWW Rafała Dutkiewicza ubiega się również Renata Mauer-Różańska - złota medalistka igrzysk olimpijskich w Atlancie w strzelectwie w1996 roku i w Sydney cztery lata później.

Jedną z najciekawszych kandydatur w wyborach samorządowych jest Katarzyny Szczołek, która ubiega się o mandat radnej warszawskiej dzielnicy Bemowo. To nazwisko nim wam nie mówi? Nic dziwnego, ta celebrytka, znana głównie z krytycznego spojrzenia na inne gwiazdeczki, na portalach plotkarskich funkcjonuje jako Sara May. Jak chce przekonać wyborców do głosowania właśnie na siebie? Nietypowym plakatem wyborczym, na którym występuje w bikini. Ciężko nie przyznać, że to mocny argument, szczególnie kiedy wokół same nudne paszportowe fotki potencjalnych samorządowców. Program wyborczy Sary May? „Liczą się czyny a nie słowa, więc nie będę niczego obiecywać. Jestem mieszkanką Bemowa, chodzę tymi samymi ulicami, robię zakupy w tych samych sklepach i dotykają mnie te same problemy co wszystkich mieszkańców. Po prostu będę się starała działać tak, aby na Bemowie żyło się lepiej i przyjemniej:).” Przekonujące?

Sara May prezentuje swój plakat wyborczy

Fot. saramay.pl

Z planu filmowego do polityki

Zjawisko kandydowania sław w wyborach ciągle budzi u nas mieszane uczucia, podczas gdy za oceanem nie jest niczym nadzwyczajnym. Celebryci kandydują tłumnie, ochoczo i z sukcesem. Najlepszym i najgłośniejszym przykładem jest Ronald Reagan, który karierę aktorską zamienił na politykę, by w efekcie zostać prezydentem USA. W jego ślady poszedł Arnold Schwarzenegger, który z gwiazdora filmów akcji stał się gubernatorem stanu Kalifornia. O karierze politycznej myśli podobno również Will Smith. Nic dziwnego, ma przecież już osiągnięcia (filmowe) w ratowaniu świata przed obcymi i w byciu facetem w czarnym garniturze. W USA swego czasu zapowiadano nawet telewizyjny reality show „Amerykański prezydent”, który miał być oparty na schemacie „Idola”, lecz zamiast poszukiwania talentu wokalnego, widzowie mieli wybrać kandydata na prezydenta. Według producentów, zwycięzca mógłby mieć duże szanse w wyborach prezydenckich, do realizacji programu jednak nie doszło.

Fot. PR Photos

W Polsce, choć obecność celebrytów na listach wyborczych nie jest nowością, wciąż do takich kandydatur odnosi się nie do końca poważnie. Znane z show biznesu nazwiska traktuje się u nas trochę jak „maskotki” wyborcze z kategorii „folklor polityczny”, czy słusznie? W końcu demokracja to rzecz święta. Każdy robi to, co chce. Pytanie tylko, czy każdy wybiera to, do czego się nadaje?

Fot. w zajwace - MW Media

Redakcja poleca

REKLAMA